Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastrzębski Węgiel o włos od półfinału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Pomarańczowych od najlepszej czwórki Europy dzielą zaledwie dwa sety

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Ostatnie domowe spotkanie w Lidze Mistrzów, Jastrzębski Węgiel wygrał 3:1.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Ostatnie domowe spotkanie w Lidze Mistrzów, Jastrzębski Węgiel wygrał 3:1.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Piotr Chrobok
Wystarczą dwa wygrane sety, a nawet jeden, ale "złoty", a siatkarze Jastrzębskiego Węgla znajdą się w półfinale Ligi Mistrzów. Przed podopiecznymi trenera Andrei Gardiniego rewanżowe starcie z Cucine Lube Civitanova. Jastrzębianie tak jak przed pierwszym meczem nie czują się faworytami, ale wiedzą, że to oni są w bardziej komfortowej sytuacji. - Mamy wszystkie karty na stole, żeby awansować do półfinału - mówi Tomasz Fornal, przyjmujący jastrzębian.

Jastrzębski Węgiel o włos od półfinału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Pomarańczowych od najlepszej czwórki Europy dzielą zaledwie dwa sety

Przed szansą na najlepszy od lat wynik w Lidze Mistrzów stoją siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego po wygranej w pierwszym meczu ćwierćfinałowym mają do postawienia jedynie kropkę nad "i" na drodze do grona czterech najlepszych drużyn w siatkarskiej Europie.

Siatkarze z Jastrzębia, którzy dla włoskiego Cucine Lube Civitanova w pierwszej ćwierćfinałowej rywalizacji i to na terenie rywala byli bezlitośni, mimo swojego lepszego położenia nie czują się faworytami rewanżowego starcia. Co więcej, w trudnej sytuacji przeciwnika dopatrują się jego siły.

- Spodziewamy się ciężkiego meczu. Rywale na pewno przyjadą i od samego początku będą grać agresywnie, z dużą presją na zagrywce - zapowiada Tomasz Fornal, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, którego doskonała postawa w pierwszym meczu wydatnie przyczyniła się do wygranej 3:0 w Trei, gdzie swoje mecze rozgrywa Lube.

Jednocześnie jednak, Fornal, jak i jego klubowi koledzy mają świadomość, że to oni będą rozdawać karty. - To my jesteśmy w lepszym położeniu i mamy wszystkie karty na stole, żeby do tego półfinału awansować - wskazuje 24-letni przyjmujący.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z OSTATNIEGO MECZU JASTRZĘBSKIEGO WĘGLA WE WŁASNEJ HALI

Swoje atuty ekipa trenera Gardiniego widzi między innymi we własnej hali. - To jest nasz teren, na którym dobrze gramy - przyznaje Tomasz Fornal. Bez wątpienia za jastrzębianami murem będą też stali kibice, którzy w komplecie zjawią się w jastrzębskiej hali widowiskowo-sportowej. Wykupienie całej puli biletów zajęło sympatykom mistrzów Polski zaledwie trzy godziny.

Na doping bardzo liczą sami siatkarze. - W środę fani będą naszym siódmym zawodnikiem na parkiecie - mówi bez jakichkolwiek wątpliwości Tomasz Fornal, który osobiście pamięta fenomenalny doping kibiców w trakcie innego święta siatkówki w Jastrzębiu, gdy w sezonie 2019/20 Jastrzębski Węgiel w Lidze Mistrzów mierzył się z Zenitem Kazań i na przekór temu, że faworytem byli Rosjanie odprawił potentata z kwitkiem.

Jeśli jastrzębianom uda się nawiązać do tamtego spotkania i ponownie staną na przeszkodzie faworytowi - potrzebują do tego dwóch wygranych setów, albo zwycięstwa w tzw. "złotym secie", który zostanie rozegrany w przypadku ich porażki 3:0 albo 3:1 - zanotują najlepszy wynik w europejskich rozgrywkach od 2014 roku.

A ochota na sukces w Europie w zespole Jastrzębskiego Węgla jest o tyle duża, co nieudane były dwa ostatnie sezony jastrzębian w Lidze Mistrzów. Obecni mistrzowie Polski ze względów pozasportowych nie mieli szans zaistnieć w rozgrywkach Ligi Mistrzów na tyle, na ile by tego chcieli. Wprawdzie dwa lata temu doszli do etapu na którym są obecnie - ówcześni podopieczni trenera Slobodana Kovaca, spośród których kilku nadal występuje w Jastrzębiu - po wygraniu swojej grupy zameldowali się w ćwierćfinale, ale z powodu koronawirusa nie było dane im w nim zagrać.

Podobny los spotkał zresztą pozostałe osiem drużyn, które były jeszcze na europejskim placu boju. To, co jednak wydarzyło się w kolejnym sezonie było wyjątkowym pechem jastrzębian. Pomarańczowi nie rozegrali żadnego z sześciu meczów grupowych, ponieważ przed każdym z wyjazdów ekipę dopadał koronawirus.

Tym razem w pełni zdrowy - nie licząc kontuzji Jurija Gladyra - Jastrzębski Węgiel bez kompleksów powalczy z Włochami przed własną publicznością. Początek rewanżowego starcia ćwierćfinałowego pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Cucine Lube Civitanova w środę, 16 marca o godzinie 20:30. Transmisję na żywo ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport.

Wiadomo już, że zwycięzca rywalizacji boje o finał będzie toczył z obecnym zwycięzcą Ligi Mistrzów, Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle, która po wykluczeniu z rozgrywek Dynama Moskwa - będącego skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę - bez konieczności wychodzenia na parkiet znalazła się w 1/2 finału CEV Champions League.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera