Jastrzębski Węgiel - Warta Zawiercie 3:2 ZDJĘCIA RELACJA Zwycięstwo jastrzębian w pierwszym meczu o brąz

Po przegranych półfinałach z Onico Warszawa oraz Zaksą Kędzierzyn-Koźle siatkarzom kolejno Jastrzębskiego Węgla oraz Warty Zawiercie pozostało skupić się na walce o brązowy krążek Mistrzostw Polski. Choć to podopieczni trenera Roberto Santilliego są na papierze lepszym zespołem, a także faworytem wśród bukmacherów, rywalizacja o brąz zapowiada się niezwykle elektryzująco. Rywal „Pomarańczowych” zespół Warty Zawiercie niejednokrotnie udowodnił, że potrafi wygrywać nawet z teoretycznie lepszymi od siebie.

Zespół Jastrzębskiego Węgla przystąpił do rywalizacji o brąz z korektą w składzie. Kontuzjowanego kapitana Grzegorza Kosoka zastąpił sprowadzony w ramach transferu medycznego z Łuczniczki Bydgoszcz, Michał Szalacha. Smaczkom starciu z Wartą dodawał również fakt, że szkoleniowcem zespołu z Zawiercia jest były trener „Pomarańczowych” - Mark Lebedew.

Wymęczeni pięciosetowym bojem w Warszawie, siatkarze Jastrzębskiego Węgla, nie potrafili narzucić swoich warunków gry. Zmęczenie dawało się także we znaki drużynie z Zawiercia, która mimo że częściej wysuwała się na prowadzenie nie potrafiła go utrzymać. Pierwszy set był niezwykle stykowy, wiadomo było, że wygra go zespół, który w najważniejszym momencie popełni mniej błędów. Tak też się stało, w końcówce więcej zimnej krwi zachowali podopieczni trenera Marka Lebedewa, którzy pokonali gospodarzy 25:23.

Po zwycięstwie w pierwszym, nerwowym secie, siatkarze Jastrzębskiego Węgla wzięli się w garść. „Pomarańczowi” szybko ustawili sobie tę partię, już na jej początku wypracowując sobie sporą przewagę punktową. Od początku do końca seta to właśnie podopieczni Roberto Santilliego mieli zdecydowaną przewagę, która w pewnym momencie osiągnęła aż osiem punktów. W końcówce, gościom z Zawiercia udało się odrobić kilka punktów, jednak nie zdało się to na nic, gdyż do głosu znów doszli gospodarze. Ostatecznie drugi set padł łupem Jastrzębskiego Węgla, który wygrał 25:17.

Po druzgocącej porażce w drugim secie, siatkarze Warty Zawiercie od początku próbowali narzucić gospodarzom swoje warunki gry. Ta sztuka udawała im się jednak tylko na początku seta. Później, kilkupunktową przewagę osiągnął Jastrzębski Węgiel i choć nie była ona tak wyraźna jak w drugiej partii, „Pomarańczowi” zdawali się mieć grę pod kontrolą. Szczególnie, kiedy w końcówce podkręcili tempo. Ich przewaga znów była bardziej wyraźna, co pozwoliło cieszyć się ze zwycięstwa w trzeciej odsłonie 25:18

Czwarty set mógł być ostatnią partią w dzisiejszym spotkaniu. Siatkarze z Zawiercia wiedzieli, że to dla nich ostatni dzwonek jeśli chcą walczyć o zwycięstwo. Set rozpoczął się od dobrze znanego kibicom scenariusza. Początkowo gra toczyła się punkt za punkt. Dla odmiany, w połowie przewagę osiągnęła jednak Warta. Momentem zwrotnym czwartego seta mogła być doskonała zagrywka Juliena Lyneela, po której "Pomarańczowi" odrobili straty. Mimo to, Jastrzębski Węgiel nie poszedł za ciosem, a po niesamowicie wyrównanej końcówce, Warta wygrała na przewagi 28:26.

Do wyłonienia zwycięzcy konieczny był tie-break. Nie inaczej jak wcześniejsze odsłony był on bardzo wyrównany. Na decydujący moment, lepiej zmobilizowali się gracze z Jastrzębia, którzy po wyjściu na prowadzenie nie dali go sobie wydrzeć. Ostatecznie piąty set padł łupem gospodarzy którzy wygrali 15:10 cały mecz 3:2.

Po pierwszym z trzech meczów rywalizacji o brąz, . Kolejne starcie rywalizacji o brązowy medal odbędzie się już w najbliższą środę. Tym razem rywalizacja przeniesie się jednak do Zawiercia. Wiadomo również, że oba zespoły ponownie zmierzą się w Jastrzębiu. To spotkanie zaplanowano na przyszłą sobotę.

Jastrzębski Węgiel – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (23:25, 25:17, 25:18, 26:28, 15:10)
Jastrzębski Węgiel: Konarski, Kampa, Hain, Gunia, Lyneel, Fromm, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Bucki, Szalacha, Ferens, Wolański

Aluron Virtu Warta Zawiercie: Malinowski, Masny, Gawryszewski, Rejno, Ferreira, Waliński, Koga (libero) oraz Bociek, Semeniuk, Swodczyk, Żuk, Kania, Dosanjh, Andrzejewski (libero)

MVP: Dawid Konarski

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

 
Puchar Tymbarku na Stadionie Śląskim

 
W PUNKT ODC. 4 Ile wart jest widz Ekstraklasy?