– To nie koniec naszej misji. Teraz wszystko zaczyna się od nowa i mamy nowe cele. Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski – zapowiadał trener Jastrzębskiego Węgla Mark Lebedew po zakończeniu rundy zasadniczej sezonu PlusLigi. Wczoraj jego podopieczni bardzo oddalili się od nowego celu, ponieważ przegrali w półfinale play off z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle 0:3.
Do play off weszły tylko cztery najlepsze drużyny. ZAKSA była pierwsza, jastrzębianie zajęli czwarte miejsce. W dwóch meczach tych drużyn w sezonie zasadniczym Jastrzębski Węgiel przegrał dwa razy, ale o obu przypadkach tylko 2:3. W półfinale gra się mecz i rewanż. W przypadku remisu, o zwycięstwie decyduje większa liczba punktów meczowych (za wygraną 3:0 i 3:1 są trzy punkty, a za zwycięstwo 3:2 dwa). Przy równej ich liczbie rozegrany będzie złoty set do 15 punktów.
Pierwszy set piątkowego meczu był taki, jakiego można było się spodziewać. Niesieni dopingiem gospodarze starali się stłamsić rywali, którzy robili wszystko, aby Jastrzębski Węgiel nie rozwinął skrzydeł. Najpierw górą byli jastrzębianie – głównie dzięki świetnej grze blokiem prowadzili 13:9, a następnie 15:11. ZAKSA przetrwała nawałnicę i doprowadziła do remisu 16:16. Choć w końcówce siatkarze Lebedewa psuli zagrywki remis mieliśmy jeszcze przy stanie 23:23. Dwie ostatnie piłki padły łupem gości, a set zakończył się autowym atakiem Salvadora Hidalgo Olivy i wygraną kędzierzy-nian 25:23.
Druga partia przebiegała na zasadzie punkt za punkt, z której wyłamał się Jastrzębski Węgiel – było 12:9. Trener Ferdinando De Giorgi ponownie w odpowiednim momencie poprosił o przerwę. Goście odrobili straty z nawiązką, prowadząc 16:13. Na nic zdała się zmiana Jasona De Rocco na Sebastiana Schwarza – było już 20:16. Na koniec seta trener gospodarzy zmienił jeszcze rozgrywającego Lukasa Kampę na Radosława Gila. Symbolem psutych zagrywek był serwis w siatkę Olivy i przegrana w tym secie 20:25.
Miejscowi kibice mieli nadzieję, że ich pupile jeszcze się podniosą, bo jastrzębianie z animuszem zaczęli trzecią partię i odskoczyli na 3:1. ZAKSA znów szybko opanowała sytuację i zrobiło się 3:7. Wprawdzie zespół gospodarzy doszedł na odległość jednego punktu (z dobrej strony pokazał się wtedy rezerwowy Patryk Strzeżek), ale potem mistrz Polski pokazywał klasę – 11:15, 12:18, 14:20. Trener De Giorgi dmuchał na zimne biorąc czas przy stanie 17:21, jednak nawet fani Jastrzębskiego Węgla stracili wiarę w sukces. Mecz zakończył atakiem Sam Deroo. Belg z drużyny gości wybrany został najlepszym zawodnikiem spotkania (MVP).
Jastrzębski Węgiel pierwszy raz w tym sezonie przegrał mecz nie zdobywając nawet seta. W środowym rewanżu jastrzębianie stoją przed zadaniem, które można nazwać „mission impossible”.
W niedzielę do półfinałowej rywalizacji przystąpią PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów. W piątek ogłoszono, że Mariusz Wlazły przedłużył o rok kontrakt z bełchatowskim klubem.
PlusLiga siatkarzy
PÓŁFINAŁY PLAY OFF: Jastrzębski Węgiel – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 20:25, 19:25)
Jastrzębski Węgiel Muzaj, Kosok, Boruch, De Rocco, Kampa, Oliva i Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Gil i Schwarz.
ZAKSA Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Deroo, Toniutti i Zatorski (libero) oraz Czarnowski.
Rewanż w środę, godz. 18
ZOBACZCIE FILM: ciekawe informacje sportowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?