- Jak co roku strażacy ćwiczą na zamarzniętych akwenach ratowanie osób, które wpadają do przerębli. Odbywamy szkolenie z zachowania się na lodzie, jak również z użycia sprzętu takiego jak linki ratownicze, koła ratownicze, sanie lodowe czy drabiny - mówi kpt. Marcin Ziemiański, rzecznik jaworznickiej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Po środowej części ćwiczeń strażacy popołudniu brali udział w akcji ratowniczej w bazie nurkowej Koparki w Pieczyskach. Pod taflą przebywali nurkowie, którym urwała się linka asekuracyjna, która wskazywała im drogę do otworu w lodzie. Trzej płetwonurkowie utknęli pod lodem, ale udało im się wybić dziurę. Jeden z nich wydostał się samodzielnie. Pozostałej dwójce pomóc musieli strażacy.
To inny typ ratownictwa lodowego niż ratowanie człowieka, który wpadł do przerębli. Ale i takich sytuacji mimo wielu apeli wciąż nie brakuje.
- Nie ma czegoś takiego jak bezpieczny lód. Lód zawsze jest niebezpieczny. Zawsze może dojść do nieszczęścia i w przypadku, gdy nikt nie widzi takiej osoby, najczęściej dochodzi do tragedii - mówi kpt. Marcin Ziemiański.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?