Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy - od koni i rycerzy. Felieton Marka Szołtyska, historyka i znawcy Śląska

Marek Szołtysek
Podczas wielkanocnej procesji konnej w Ostropie jeźdźcy objeżdżają kościół św. Jerzego. Czy to ma związek z dawną tradycją czczenia tego świętego jako patrona koni?
Podczas wielkanocnej procesji konnej w Ostropie jeźdźcy objeżdżają kościół św. Jerzego. Czy to ma związek z dawną tradycją czczenia tego świętego jako patrona koni? archiwum Marka Szołtyska
W najbliższą niedzielę można świętować dzień św. Jerzego. Niektórzy jednak uważają, że ten święty - na Śląsku nazywany Jorgym, Jorgusiem czy Gyjorgym, nie istniał i jest tylko bohaterem legend. To jednak nieprawda, ponieważ bohaterowi legend chrześcijanie pierwszych wieków nie wybudowaliby około stu kościołów. A czy fikcyjna postać mogła zostać patronem Anglii, Gruzji, Portugalii, Holandii czy Niemiec?

Dodatkowo św. Jerzy uznawany jest za patrona żołnierzy, podróżnych, kowali, górników, bednarzy oraz harcerzy. Stąd miłośnicy skautingu też w najbliższą niedzielę mają swoje święto. A ów św. Jerzy był rzymskim żołnierzem, który na początku IV wieku, prawdopodobnie w 303 roku, został okrutnie zamordowany podczas prześladowań chrześcijan.

I właśnie za tę niezłomną postawę zyskał sobie uznanie i opinię świętego. Natomiast w średniowieczu stał się św. Jerzy patronem rycerstwa i zaczęto go przedstawiać w zbroi na koniu jako wojownika zabijającego włócznią smoka. I właśnie ten smok w sensie dosłownym jest legendarny, chyba że potraktujemy smoka jako symbol szatana i zła, któremu św. Jerzy się przeciwstawiał swoją chrześcijańską postawą.

Na Śląsku zaś św. Jerzy był dawniej powszechnie uznawany patronem bydła domowego, szczególnie koni. Bowiem od pracującego w gospodarstwie konia zależał dobrobyt całej rodziny. Zatem rankiem 23 kwietnia, w święto św. Jerzego - uznawane za „święto konia” – śląscy gospodarze posiadający konie jechali na nich do kościoła, objeżdżali cały plac kościelny, a potem konia przywiązywali do płotu. Następnie gospodarz szedł na Mszę, dając w intencji zdrowia swego konia ofiarę w postaci pieniędzy lub jajek. Trudno jest oczywiście dzisiaj sprawdzić, czy takie modlitwy o zdrowie konia miały miejsce we wszystkich parafiach, czy tylko w tych, w których były ołtarze i figurki św. Jerzego.

Mamy natomiast pewność, że takim lokalnym śląskim centrum pielgrzymkowym dla gospodarzy z końmi był kościół św. Jerzego w Ostropie, leżącej dzisiaj w granicach miasta Gliwice. Wiadomo również, że w dniu św. Jerzego, kiedy gospodarz wrócił z kościoła z koniem, to urządzano dla wszystkich domowników swaczyna, czyli uroczysty podwieczorek. A tego, że jedzono wtedy śląski kołocz możemy być pewni.

Ale to nie koniec, bo mamy też kolejny regionalny wątek św. Jerzego związany z Miasteczkiem Śląskim, które zgodnie z książęcym nadaniem z 23 kwietnia 1561 roku miało się nazywać „Georgenbergk”, czyli „Kopalnia Jerzego”. Nazwa się jedna nie przyjęła, choć echa tego widoczne są do dzisiaj w herbie Miasteczka Śląskiego, na którym przedstawiony jest św. Jerzy w białej zbroi na czerwonym tle, zabijający czarnego smoka. I jeszcze sobie myślę, że św. Jerzy może też być dzisiaj patronem ekologów, którzy ze SMOGIEM walczą o czysty luft.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera