Jesień pod znakiem epidemii COVID-19 i sezonu grypowego. Jesteśmy przygotowani?

Każdego dnia rośnie liczba osób zakażonych koronawirusem. Specjaliści przestrzegają przed kolejną falą epidemii Covid-19, która może z cała mocą wybuchnąć jesienią. W województwie kujawsko-pomorskim wiodącą jednostką, w której hospitalizowane są osoby zakażone koronawirusem jest Szpital Jednoimienny Zakaźny w Grudziądzu. Wspomagają go; Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonogii oraz Wojewódzki Szpital Obserwacyjno-Zakaźny w Bydgoszczy.
Jak nas kilka dni temu zapewnił Adrian Mól, rzecznik wojewody, system ten funkcjonuje dobrze i nie trzeba go zmieniać.

W grudziądzkim szpitalu przygotowano 110 łóżek dla pacjentów hospitalizowanych i 70 dla osób, które zostały odizolowane. W czwartek (20 sierpnia) hospitalizowano 30 osób (2 wymagały użycia respiratora). Natomiast w izolatce przebywało 50 pacjentów. Szpital jest przygotowany na wzrost liczby chorych.

Podobnie jest w kilku innych jednostkach zlokalizowanych na terenie naszego województwa. Dla przykładu, Pałuckie Centrum Zdrowia w Żninie nie złagodziło większości obostrzeń wynikających z zagrożenia epidemicznego.

- Testujemy wszystkich – zapewnia Marek Gotowała, dyrektor PCZ. - Na razie jest dobrze, ale nie wiadomo jak będzie dalej.
PCZ prowadzi zbiórkę na walkę z SARS-COV-2 . Pieniądze przeznaczane są na zakup sprzętu i środków ochrony osobistej.

Do wzrostu zachorowań przygotowuje się również Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
- Cały czas gromadzimy sprzęt, który będzie nam jesienią potrzebny – mówi Krzysztof Wiśniewski, rzecznik WSPR. - Spodziewamy się znacznego wzrostu liczby chorych, ponieważ rozpocznie się sezon grypowy. Przypuszczam, że każda gorączka, każde przeziębienie będą na początku traktowane tak, jak zakażanie koronawirusem.

Wzrost zachorowań na Covid’19 oraz początek sezonu grypowego może okazać się kolejnym w tym roku trudnym okresem dla przedsiębiorców, także tych, których firmy mają siedziby w Kujawsko-Pomorskiem.

- Przedsiębiorcy są bardzo elastyczni i umieją szybko reagować na zmiany i zagrożenia, bo niestety są do nich przyzwyczajeni – uważa Katarzyna Marszałkowska, Dyrektor Biura Nadwiślańskiego Związku Pracodawców Lewiatan z siedzibą w Bydgoszczy. - Dlatego w zakładach pracy błyskawicznie pojawiły się dodatkowe zabezpieczenia covidowe, a w dużych firmach zmieniono organizację pracy, dzieląc grupy pracowników na mniejsze, przenosząc część osób na inne godziny, czy pracę zdalną. Tych zasad nie rozluźniono, bo, mimo że mówi się o drugiej fali, nie wyszliśmy jeszcze z pierwszej. Świetnie przygotowane są np. uzdrowiska. Dodatkowo zwróciły się do rządu o sfinansowanie częstszych badań na koronawirusa dla pracowników.

Katarzyna Marszałkowska tłumaczy, że część firm, w obawie przed przedłużającym się kryzysem tnie koszty, np. rezygnuje z wypłacania dodatkowych świadczeń pracowniczych, ogranicza fundusze na reklamę i promocję.

- Niestety, odbije się to na kondycji podmiotów, które tych usług dostarczają. Wsparcie tarczowe jest powoli wygaszane i, ze względu na kurczące się środki, będzie działać już tylko punktowo. Jesień może przynieść rozłożony w czasie wzrost bezrobocia – podkreśla Katarzyna Marszałkowska.

W najbliższym czasie nie zakończą się programy wspierające przedsiębiorców, które realizuje samorząd województwa. Będą np. nowe granty dla najmniejszych przedsiębiorstw. Jak nas zapewniono można już składać wnioski w ogłoszonym przez Toruńską Agencję Rozwoju Regionalnego.

MASKI FFP2 ORAZ KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<