Jest zielone światło radnych. Jastrzębie może ubiegać się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Do połowy sierpnia musi złożyć wniosek

Zapowiadane przez władze Jastrzębia-Zdroju ubieganie się przez miasto o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury będzie mogło stać się faktem. Dotychczas, władze miasta mimo wyrażanych chęci kandydowania do tego miana, mogło o tym jedynie mówić. Żeby podjąć faktyczne kroki konieczna była zgoda miejskich radnych. Ci wyrazili ją podczas ostatniej sesji Rady Miasta.

Radni pochylając się nad projektem uchwały zakładającym ubieganie się przez Jastrzębie-Zdrój o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 roku, dali jej zielone światło. Nie byli jednak w tym jednomyślni.

Spośród 23 radnych obecnych na sesji Rady Miasta, poparcie dla uchwały wyraziło czternastu z nich. Wyraźny sprzeciw - oddając głos "przeciwko" - dał jedynie jeden z radnych, a jednocześnie przewodniczący Rady Miasta, Piotr Szereda. Pięciu radnych zdecydowało się wstrzymać od głosu, natomiast trzech, mimo obecności, zdecydowało się nie głosować.

Przyjęcie uchwały z radością przyjęły władze Jastrzębia. Wprawdzie Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju, ogłaszając, że miasto będzie się starało o tytuł ESK liczyła na pełne poparcie radnych, to i tak po głosowaniu, nie kryła ona zadowolenia.

- Bardzo się cieszę, że radni przyjęli tę uchwałę - podkreśla Anna Hetman, po raz kolejny zauważając, że Europejska Stolica Kultury to dla Jastrzębia szansa, której jej zdaniem nie można zaprzepaścić.

- Nie stać nas na to, by nie skorzystać z takich możliwości rozwoju, również gospodarczego. Nie możemy sobie pozwolić na to, by nie ubiegać się o środki zewnętrzne. Pamiętajmy również, że ESK to promocja w całej Europie - wskazuje korzyści ze starania się o miano Europejskiej Stolicy Kultury, prezydent Jastrzębia.

Przegłosowanie przez radnych uchwały wyrażającej zgodę na starania się o tytuł ESK przez Jastrzębie to dopiero pierwszy krok na drodze do uzyskania tego miana. Teraz władze Jastrzębia mają niespełna pół roku - termin upływa 15 sierpnia - żeby złożyć wniosek do Ministerstwa Kultury, wyrażający chęć walki o bycie ESK.

Wybór Europejskiej Stolicy Kultury zostanie dokonany do końca 2024 roku. Do końca 2023 roku ma natomiast zostać ogłoszona tzw. "short lista" - krótka lista miast, które przejdą do kolejnego etapu. Spośród 30 ubiegających się obecnie o bycie ESK miast, zostanie na niej kilka.

Wcześniej miasto musi przygotować program, który miałby być realizowany w Jastrzębiu, gdyby w 2029 roku zostało ono Europejską Stolicą Kultury. Dokument, uchodzący za kluczowy w staraniu się o ESK musi być gotowy do połowy września 2023 roku. Władze Jastrzębia deklarują, że program chcą przygotować wspólnie z mieszkańcami.

Tyle, że ci - podobnie jak część radnych - zdają się mieć jak na razie więcej wątpliwości, co do słuszności podejmowanej przez miasto walki o bycie Europejską Stolicą Kultury. Od momentu, gdy w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że Jastrzębie zamierza starać się o tytuł ESK, sieć zalała fala komentarzy mieszkańców, krytykujących lub wyśmiewających ten pomysł.

Władze Jastrzębia konsekwentnie przekonują jednak, że zostanie ESK to nie mrzonka, a realna możliwość, w której Jastrzębie ma swoje szanse. W mieście upatrują ich chociażby w górnictwie, czy różnorodności.

- Skupiamy jak w soczewce kulturę i wszystkie tradycje z całej Polski - zauważa Izabela Grela, dyrektor Instytutu Dziedzictwa i Dialogu Łaźnia Moszczenica, która jako instytucja kultury wspierać miasto w ubieganiu się o tytuł ESK, dodając, że wynika to z faktu, iż kilkadziesiąt lat temu do Jastrzębia za pracą zjechały tysiące osób.

- Europejska Stolica Kultury to nie konkurs tylko dla dużych miast, ale dla tych, którzy potrafią przygotować naprawdę ciekawy, innowacyjny program - zwraca z kolei uwagę prezydent Anna Hetman.