Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezusowe sandały. Felieton Marka Szołtyska, historyka, znawcy Śląska

Marek Szołtysek
arch.
Moim ulubionym zajęciem w dzieciństwie było oglądanie biblijek, bo tak na Śląsku nazywa się stare katechizmy czy historie biblijne, w których oprócz tekstu są ryciny. Oczywiście oglądałem te obrazki w czasach, gdy jeszcze nie chodziłem do szkoły i nie potrafiłem czytać, dlatego moja babcia Agnieszka i ciotka Maryj musiały mi całymi godzinami te biblijkowe historyjki czytać albo opowiadać.

Pamiętam, że pewnego dnia zauważyłem we wspomnianej biblijce człowieka unoszącego się w powietrzu. Ciotka wyjaśniła, że Pan Jezus zmartwychwstał w Niedzielę Wielkanocną, to potem jeszcze jakiś czas ukazywał się apostołom, uczniom i Matce Boskiej, aż w końcu wstąpił do nieba.

Zwróciłem wtedy uwagę na pewien szczegół i zapytałem się ciotki: Dlaczego Jezus, gdy nauczał, to miał na nogach sandały, a podczas wniebowstąpienia był bez sandałów? Ciotka trochę się zakłopotała, bo od razu nie potrafiła mi dać satysfakcjonującej odpowiedzi. Sprawa obuwia Jezusa tak mnie zainteresowała, że odtąd sprawdzałem na wszystkich rycinach oraz na obrazach w naszym parafialnym kościele, co Jezus miał na nogach.

Zauważyłem, że na obrazach przedstawiających Drogę Krzyżową Jezus miał sandały na nogach. Zanudzałem więc wszystkich w domu tym biblijnym obuwiem, a w odpowiedzi słyszałem, że pewnie sandały te zamówiła u szewca Matka Boska, a może kupiła Mu je na targu. Ostatecznie wyjaśniono mi, dlaczego Jezus chodził po ziemi w sandałach, a do nieba poszedł boso, bez sandałów.

Wykorzystano przy tym fakt, że u nas w domu nie chodziło się w butach, więc tym bardziej w niebie, gdzie jest tak pięknie, też się nie chodzi w sandałach. I jeszcze się ciotce przypomniało ze szkoły, że te sandały, które Jezus zostawił na ziemi, to są w jakimś niemiecki mieście, tylko nie pamiętała w jakim. A potem minęło około czterdzieści lat. Moja żona widząc sandały na moich nogach powiedziała: No wiesz, te sandały masz już za bardzo zniszczone! Musisz sobie kupić nowe.

Wtedy przypomniała mi się historia z dzieciństwa o sandałach Jezusa. Zacząłem się śmiać sam do siebie. Potem wstukałem do internetu po niemiecku dwa wyrazy: Sandalen, Jesus. Po kilku sekundach dowiedziałem się, że relikwie sandałów Jezusa są przechowywane w niemieckiej miejscowości Pruem, w regionie Nadrenia-Palatynat, koło granicy niemiecko-belgijskiej, 1100 km od mojego domu. Eureka! Jednak ciotka mówiła prawdę!

Zatem trzy dni później byłem już w tej miejscowości. Na własne oczy zobaczyłem w kościele owe sandałów Jezusa, które przechowywane są tam od 752 roku! Szafa relikwiarzowa była wprawdzie zamknięta, ale poprosiłem kościelnego, który był uprzejmy i ją dla mnie otworzył. Zaraz też pomyślałem o mojej ciotce, która zmarła w 1995 roku i teraz jest w niebie. A w niebie wiadomo jak jest, wszyscy, tak samo jak Jezus, chodzą boso, bez sandałów. Pożyjecie, zobaczycie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera