JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia Kraków 2:1. Fantastyczny doping i euforia po ostatniej syrenie [ZDJĘCIA FETY I KIBICÓW]

JKH GKS Jastrzębie-Cracovia Kraków. Głośny doping kibiców

Brak miejsc parkingowych w okolicach hali Jastor i długie kolejki do kas po bilety zwiastowały nawet laikowi w dziedzinie hokeja zwiastowały wielkie emocje. W sobotę (7.03) JKH GKS Jastrzębie w ćwierćfinale hokejowej ekstraligi podejmował Comarch Cracovię Kraków. Jastrzębianie mogli liczyć na swoich kibiców. Wypełnili halę na długo przed rozpoczęciem spotkania.

Uzbrojeni przede wszystkim w głośne gardła od pierwszej sekundy meczu głośnym dopingiem wspierali hokeistów JKH GKS. Pierwsza bramka dla gospodarzy w 23 sekundzie tylko jeszcze bardziej nakręciła fanów z Jastrzębia-Zdroju. Głośne Jastrzębie, Jastrzębie niosło się co rusz po hali Jastor.

Doping tylko na chwilę uciszyli goście, kiedy w drugiej tercji wyrównali. Jednak już po momencie fani gospodarzy znów głośno wspierali swoich hokeistów. Hala wręcz eksplodowała po drugiej bramce dla jastrzębian, która okazała się zwycięska. Końcówkę meczu wszyscy już oglądali na stojąco.

Wielka euforia w Jastrzębiu

Tego wieczoru hala Jastor jeszcze raz eksplodowała i to najgłośniej. Było to wraz z końcową syreną. Hokeiści na tafli w okolicach bramki rzucili się sobie w ramiona. Euforii nie było końca również na trybunach. Kibice długo nie opuszczali swoich miejsc. Głośno dziękowali jastrzębianom za sukces, jakim jest awans do półfinału ekstraligi.

Jak to w sporcie bywa, radość jednych, to smutek drugich. Dodajmy, że przez cały mecz Cracovię Kraków głośno wspierała liczna grupa kibiców spod Wawelu. I choć po ostatniej syrenie nie było czego świętować, a na twarzach krakowskich hokeistów był smutek i żal, to fani Pasów głośno podziękowali im za walkę.