Przed świętami Bożego Narodzenia działo się tyle, że czasu na czytanie nie miałam praktycznie w ogóle. Coś tam zaczęłam, nie skończyłam. Pochłonęła mnie praca. Ale w święta postanowiłam odpocząć i wrócić tam, gdzie wszystko jest na swoim miejscu – do Lipówki, małej miejscowości nieopodal Wadowic, którą stworzyła na potrzeby serii z Zojką pisarka Joanna Szarańska.
Awantura na castingu i wypadek
Jest styczeń. Lipówkę zasypał śnieg. Lokalna społeczność szykuje się do wystawienia sztuki teatralnej „Calineczka” na podstawie baśni Andersena. Najpierw jednak odbywa się casting na plebanii parafii w Lipówce. Kandydatek do głównej roli nie brakuje. Wskutek zawirowań Zojka zostaje asystentką reżyserki „Calineczki”.
Podczas castingu dochodzi do awantury, a wkrótce potem Patrycja mająca zagrać Calineczkę ulega wypadkowi – spada ze schodów. Komu zależało na tym, aby kobietę wyeliminować z przedstawienia? Zojka postanawia to sprawdzić i zastąpić ją na scenie. Szybko okazuje się, że i jej grozi niebezpieczeństwo...
Swoje śledztwo Zojka prowadzi oczywiście wspólnie z aspirantem Pawłem Chochołkiem. Jednak policjant bardziej zaaferowany jest swoim życiem osobistym. Oto wybranka jego serca, bibliotekarka Klara, chce go przedstawić swojej matce. Zestresowany Chochołek zjawia się w domu rodzinnym Klary i od progu popełnia gafę za gafą…
Zobaczcie koniecznie
Jakby tego było mało, swoje trzy grosze do śledztwa Zojki i Chochołka dołoży redaktor Marcin Kordecki. I bardzo dobrze, bo po raz kolejny okaże się, że jego interwencje uratują bohaterom życie!
Najlepsza komedia kryminalna Szarańskiej
„Coś tu nie gra” to najlepsza część serii z Zojką Tuszyńską. Joanna Szarańska zdecydowała się w tej komedii kryminalnej na zagadkę zamkniętego pokoju i sprawnie poprowadziła policyjny wątek. Co ważne, w tym tomie pisarka bardzo dobrze zrównoważyła wciągającą zagadkę z humorem postaci i humorem sytuacyjnym oraz ciekawymi wątkami obyczajowymi. O ile w drugim tomie („Do zakochania jeden rok”) warstwa obyczajowa przeważała, o tyle w tej części wszystko było na swoim miejscu.
Duża w tym zasługa powrotu na pierwszy plan babuni Łyczakowej. W „Do zakochania jeden rok” Szarańska wycofała tę postać, co było o tyle zasadne, że babunia zaginęła i Zojka szukała jej przez większość książki. Ale przez to brakowało tej charakternej starszej pani, oj brakowało!
Babunia Łyczakowa to postać, która wnosi do tej serii i humor, i ciepło. Jej cięte riposty, zabawne komentarze albo po prostu wygrażanie sękatym palcem – to wszystko ponownie sprawiło, że śmiałam się serdecznie podczas lektury.
Zobaczcie koniecznie
Do tego aspirant Chochołek zachowujący się jak słoń w składzie porcelany w domu wybranki swego serca i pałaszujący wszystko, co zawiera choć minimalną ilość cukru. Słowem - „Coś tu nie gra” to udana komedia kryminalna!
I na koniec: czytelniczy powrót do Lipówki to jak powrót do domu, bowiem trudno nie polubić lokatorów domku na wzgórzu, jak również policjanta Chochołka i dziennikarza Kordeckiego. Trudno też nie poczuć ciepła rodzinnego bijącego z kart powieści. W czasach, kiedy świat gna, życie przecieka nam między palcami albo toczy się w mediach społecznościowych, Szarańska pokazuje, że najważniejsza jest rodzina. Do tego autorka ma lekkie pióro, a cała historia skrzy się humorem. Polecam!
Joanna Szarańska, „Coś tu nie gra”, Czwarta Strona, 2019, 350 stron
Nie przegapcie
Zobaczcie koniecznie
Dasz radę na święta? Spróbuj
Bądź na bieżąco i obserwuj
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?