Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Szarańska „Do zakochania jeden rok” RECENZJA: tajemnicze zniknięcie, biuro matrymonialne i śledztwo Zojki. Druga część serii

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Joanna Szarańska „Do zakochania jeden rok"
Joanna Szarańska „Do zakochania jeden rok" Mat. pras. wydawnictwa Czwarta Strona
„Do zakochania jeden rok” to druga część serii „Kronika pechowych wypadków”, komedii kryminalnych autorstwa Joanny Szarańskiej. Jeśli szukacie lektury na poprawę nastroju, ta powieść sprawdzi się świetnie.

Zojka Tuszyńska zostaje w Lipówce na stałe. Mieszka z babunią Łyczkową. Dostaje pracę w nowo powstałym tygodniku w Wadowicach i odkrywa uroki lokalnego dziennikarstwa. Medialna rywalizacja z gazetą redaktora Marcina Kordeckiego sprawia jej frajdę. Chwilową stabilizację w życiu Zojki przerywa… a jakże, babunia!

Czytelnicy pierwszej części („Kłopoty mnie kochają”) już wiedzą, że babuni Łyczakowej daleko do spokojnej starszej pani wiodącej nudne życie. Babunia nie da sobie w kaszę dmuchać, jest charakterna, zadziorna, energiczna i mówi, co myśli.

Kiedy pewnego dnia Zojka wraca po pracy do domu, okazuje się, że babunia zniknęła. Początkowo się nie martwi, bo jest przekonana, że ukochana babcia poszła do sklepu albo zasiedziała się u sąsiadki. Ale babunia nie wraca. Zaniepokojona dziewczyna na początek obdzwania rodzinę. Niestety, wszyscy lekceważą długotrwałą nieobecność starszej pani. Ale Zojka jest przestraszona nie na żarty i powiadamia policję. A dokładniej pewnego znajomego policjanta – aspiranta Chochołka.

Tutaj przeczytacie recenzję pierwszej części serii z Zojką pt. „Kłopoty mnie kochają”

Szybko okazuje się, że zniknięcie babuni Łyczakowej jest powiązane z otwartym niedawno w Wadowicach biurem matrymonialnym. Jednak mało rozgarniętego Chochołka ten trop średnio interesuje, policjant jest bowiem bardziej zajęty podbojami sercowymi niż pracą, dlatego zdesperowana Zojka rozpoczyna dziennikarskie śledztwo i zrobi wszystko, aby odnaleźć ukochaną babcię...

Joanna Szarańska ma lekkie pióro i pisze ze swadą. Co ważne, żartobliwymi dialogami czy śmiesznymi opisami nigdy nie przekracza granicy dobrego smaku. Czytając „Do zakochania jeden rok” można się pośmiać, ale równocześnie czytelnik ciepło myśli o domku w Lipówce i jego mieszkańcach. Autorka stworzyła bohaterów, którzy budzą sympatię: zarówno pakująca się w tarapaty Zojka, energiczna babunia Łyczakowa, tylko pozornie antypatyczny redaktor Kordecki czy gapowaty aspirant Chochołek. Z wszystkimi ma się ochotę napić kawy na tarasie domku babuni i zjeść kawałek ciasta ze śliwkami i kruszonką.

Muszę jednak podkreślić, że zabrakło mi w tym tomie mocniejszego akcentu kryminalnego. Nie ukrywam, że wątkiem z odciętą dłonią w torebce w pierwszej części serii autorka mnie bardziej zaciekawiła. Ale nie znaczy to, że „Do zakochania jeden krok” jest książką w jakiś sposób gorszą. Nie, jest inną, równie zabawną komedią. Joanna Szarańska zapewniała mi swoją powieścią relaks i rozrywkę na poziomie.

A akcentując mocno relacje Zojki z babunią, rodzicami czy z Kordeckim przypomniała, jak skomplikowane bywają kontakty rodzinne, jak pogmatwane są czasem nasze uczucia, w rezultacie czego trudno często o zgodę w rodzinie, a znalezienie miłości sprawia trudność.

Jestem ciekawa kolejnych przygód Zojki. Na pewno sięgnę po trzecią i czwartą część.

Joanna Szarańska, „Do zakochania jeden rok”, Czwarta Strona, 2018, 328 stron

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera