Józef Skrzek, jeden z najwybitniejszych śląskich muzyków, lider grupy SBB, otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudy Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości. Gdy pochwalił się odznaczeniem w internecie, odpowiedziano mu falą bluzg, z których większość nie nadaje się do cytowania. "Konformista, który sprzedał się władzy", "z prądem płyną tylko śmiecie!" - pisano na jego temat.
- Oberwałem za zdjęcie z prezydentem, że się do niego uśmiechałem - komentuje muzyk. - Ludzie są bezlitośni. W Polsce trwa zimna wojna i nie wiesz, na jaką minę wejdziesz. Mnie zlinczowano, oblano pomyjami i postawiono na stosie. W domu płakały moje córki i żona. Nikt nas jeszcze tak nie poniżył.
Wczoraj Skrzek zamieścił w sieci zdawkowe oświadczenie: "Dziękuję Wszystkim za wyrozumiałość. Przepraszam za rozczarowania. Oddaję medal...". Tym razem uderzyła druga strona: "I tak nie zasługiwał pan na to wyróżnienie", "To ja oddaję pańskie płyty. Będzie zwrot kasy?".
Mnie zlinczowano, oblano pomyjami i postawiono na stosie. W domu płakały moje córki i żona. Nikt nas jeszcze tak nie poniżył.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WRĘCZENIA MEDALU
Dziś lider SBB tłumaczy: "Po całej fali oszczerstw, przy swojej wrażliwości, mogłem wyrazić się nieprecyzyjnie. Nigdy nie zamierzałem oddawać medalu prezydentowi".
- Od samego początku zamierzałem przekazać to odznaczenie dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 13 w Siemianowicach. Patronem tej szkoły jest Józef Skrzek, mój stryj, harcerz i oficer Wojska Polskiego, stracony w 1940 roku w publicznej egzekucji. Zginął ze słowami: "Niech żyje Polska!". Moi przodkowie byli powstańcami śląskimi, cała moja rodzina została naznaczona walkę o wolną Polskę. Czy ktokolwiek myśli, że ja mógłbym po prostu oddać medal? Nigdy nie miałem takiego zamiaru! - mówi Skrzek.
W piątek, 21 grudnia artysta przekaże odznaczenie szkole.
- Od początku miałem taki zamiar. I jeszcze w drodze z Belwederu rozmawiałem o tym z dyrektorką szkoły. To ma być symbol dla kolejnych pokoleń, które będą tu mieszkać - podkreśla Skrzek. - Nie wiem tylko, czy ja będę, bo przez rzeszę krzykaczy zostałem wręcz wygnany z Polski. Jeśli tak ma to wyglądać, to ja to smola, mogę wyjechać. Przynajmniej będę daleko od tego wszystkiego.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Arnold Schwarzenegger w Katowicach
Uczestnicy COP24 w Katowicach próbują mówić po śląsku i polsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?