O kolejnym, trzecim już dniu bez wydobycia, zarząd firmy zdecydował po przeprowadzeniu konsultacji z dyrektorami wszystkich kopalni.
- W piątek pracownicy mogą po raz kolejny wziąć urlop lub skorzystać z innego, płatnego lub niepłatnego dnia wolnego - wyjaśnia Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
Prace w tym dniu zostaną ograniczone do najpotrzebniejszych konserwacji urządzeń i maszyn, remontów oraz prac wynikających z utrzymania w kopalniach bezpieczeństwa. Równocześnie zarząd spółki podjął decyzję o bezwzględnym ograniczeniu ilości osób pracujących w soboty i niedziele do absolutnego minimum.
- Powołaliśmy też zespół, który zajmie się analizą ekonomiczną i wypracowaniem zasad, w oparciu o które kopalnie będą prowadziły wydobycie tylko przez cztery dni w tygodniu. Ograniczenie to miałoby obowiązywać od maja do końca czerwca, z możliwością przedłużenia lub skrócenia okresu obowiązywania zmniejszonego wydobycia w zależności od sytuacji rynkowej firmy - dodaje Jabłońska-Bajer.
Zdaniem szefów firmy, fedrunek tylko przez cztery dni to obecnie konieczność wymuszona dostosowaniem wielkości produkcji do możliwości zbytu węgla, z którego sprzedażą jest niestety coraz gorzej.
Wszystkie kopalnie JSW mogłyby na dobę wydobywać około 60 tysięcy ton węgla. W ubiegłym roku fedrowały 55 tysięcy ton. Jednak ten rok, w związku ze światowym kryzysem, zaczął się dla spółki fatalnie.
- W pierwszym kwartale fedrowaliśmy na dobę zaledwie 48,5 tysiąca ton węgla. W dodatku wydobycie trzeba jeszcze zmniejszyć - mówią w spółce.
Teraz nawet takiej ilości węgla nie udaje się sprzedać, a kopalniane zwały pękają już w szwach.
- Obecnie na zwałach zalega 1,4 mln ton węgla - wylicza Jabłońska-Bajer.
W ubiegłym roku firma wydobyła i sprzedała 13,6 miliona ton węgla, a mogłaby sprzedać nawet dwa razy więcej i to za każde pieniądze, lecz miała problemy z wydobyciem. Pomysł, by wprowadzić szósty dzień fedrunku i zarobić więcej, związkowcy kwitowali wówczas gromkim śmiechem. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Trzeba zatrzymać wydobycie w jednym dniu tygodnia. Nie ma szans, żeby zbliżyć się do wyniku sprzedaży sprzed roku.
- W pierwszym kwartale tego roku sprzedaliśmy o 824 tysiące ton węgla mniej niż w tym samym czasie ubiegłego roku - informują w JSW.
W dodatku wprowadzenie czterodniowego wydobycia może oznaczać mniejsze pieniądze dla górników, bo w dni bez fedrowania kopalnie zazwyczaj płacą im tzw. postojowe. Choć decyzja jeszcze nie zapadła, związkowcy, którzy walczą o zachowanie układów zbiorowych pracy zapowiadają, że o mniejszych pieniądzach dla górników nie ma mowy. Zapowiadają eskalację protestów.
- W poniedziałek spotkamy się jako komitet strajkowy i zdecydujemy, co robić dalej. Wprowadzenie czterech dni wydobycia oznacza, że górnik straci do 600 złotych miesięcznie. Na razie, we wtorek, środę i czwartek będziemy pikietować przed domami prezesów, a na 11 maja zaplanowaliśmy kolejną, dużą manifestację przed siedzibą spółki. Tym razem weźmie w niej udział kilka tysięcy osób - zapowiada Piotr Szereda, szef Solidarności 80 w kopalni Jas-Mos.
Sytuacją w JSW coraz bardziej zaniepokojony jest prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach. W jego opinii, związkowcy zapomnieli o tym , że to nie zarząd jest winny światowemu kryzysowi, z którego to powodu firma nie potrafi sprzedać swojego węgla.
- Eskalacja konfliktu może doprowadzić do tego, że firma wkrótce straci płynność finansową, a w konsekwencji będzie groziła jej upadłość. Gra idzie nie o kilka złotych podwyżek czy utrzymanie przywilejów, ale tak naprawdę o miejsca pracy i przetrwanie. Chyba lepiej dostać trochę mniejsze wypłaty, ale nadal pracować - komentuje prof. Barczak.
Kryzys obnażył słabe punkty JSW.
- Okazało się, że nie jesteśmy elastyczni, nie potrafimy dostosować się do zmieniających się realiów rynkowych - czytamy w komunikacie JSW. Sytuacja jest poważna. Symulacje wskazują, że w związku z brakiem sprzedaży i z obniżką cen węgla, przychody JSW mogą być w tym roku niższe o około 2 miliardy złotych. Dlatego wszędzie szukane są oszczędności. Obecnie obcinane są nawet koszty związane są inwestycjami długoterminowymi. Zapadła m.in. decyzja o wstrzymaniu remontów budynków JSW.
Zaciskanie pasa dotyczy także członków zarządu spółki, których wynagrodzenia obniżono do poziomu z ubiegłego roku.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?