JSW wprowadziła innowacyjne rozwiązanie w transporcie materiałów w kopalniach. W KWK Borynia robi się to przy użyciu sterowania radiowego

Jastrzębska Spółka Węglowa i należąca do niej kopalnia Borynia są pierwsze w Polsce. Górnicze przedsiębiorstwo oraz jej kopalnia jako pierwsze w kraju zastosowały pionierskie rozwiązanie załadunku materiałów kilkaset metrów pod ziemią. W KWK Borynia odbywa się on przy wykorzystaniu sterowania radiowego.

Jak przekonują w JSW, to rozwiązanie, które niesie za sobą wyłącznie korzyści. - Proces załadunku i rozładunku usprawniono, podnosząc jednocześnie bezpieczeństwo w miejscu pracy operatora - wylicza Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

To właśnie wzrost bezpieczeństwa był podstawowym czynnikiem, który popchnął JSW do wprowadzenia innowacji. W spółce zdecydowano się na nie, gdy w kopalni Borynia prowadzono prace zbrojeniowo-likwidacyjne. Konieczne było wówczas przetransportowanie obudowy. Przy jej załadunku dostrzeżono zagrożenie dla górnika będącego operatorem załadunku.

- Przy tak dużym tonażu materiałów, podczas załadunku i rozładunku operator wciągarek znajduje się w strefie zagrożenia, gdzie może dojść do zerwania haka, wypięcia materiału lub popuszczenia hamulca wciągarki - mówi Dariusz Piżyk, Kierownik Robót Górniczych Transportu Dołowego Ruchu Borynia.

Wykorzystując sterowanie radiowe takiego zagrożenia nie ma. Operator załadunku stoi dalej, co poprawia nie tylko jego bezpieczeństwo. Minimalizuje się również ewentualne uszkodzenia, na które narażony jest transportowany materiał.

- Pracownik, stojąc dalej, ma również szerszą perspektywę, potrafi wcześniej określić, czy dany materiał jest prawidłowo podpięty pod kątem środka ciężkości, czy należy inaczej ustawić i podpiąć łańcuchy wciągarki - wskazuje Dariusz Piżyk.

Zanim w kopalni Borynia doszło do wprowadzenia radiowego sterowania załadunkiem materiałów, blisko rok zajęło opracowanie tego systemu. Odkąd to rozwiązanie jest jednak stosowane, bardzo chwalą je sobie górnicy.

- Pilot jest wyposażony w intuicyjne przyciski, a belki do sterowania są liczone kolejno, począwszy od silnika - zwraca uwagę, Bogdan Matusik pracownik oddziału GKTb, kopalni Borynia. - Warto wspomnieć, że na pilocie mamy wyłącznik awaryjny, który dodatkowo zabezpiecza proces załadunku - dodaje z kolei inny z pracowników tego samego oddziału, Artur Kupis.

A jak w ogóle wygląda proces załadunku materiałów z wykorzystaniem sterowania radiowego? - Sterowanie radiowe pozwala niezależnie sterować jedną lub drugą wciągarką albo - w zależności od potrzeb - sterować dwoma wciągarkami jednocześnie. Moduł sterowania radiowego jest umieszczony w cięgle specjalnej konstrukcji pomiędzy belkami. Cięgła, które łączą poszczególne belki, otrzymały dodatkową funkcję: nie służą już tylko do sprzęgania poszczególnych belek, lecz mają za zadanie także ochronę elektrozaworów i ­sterowanie belek. Na stacjach nadawczo-odbiorczych, ze względu na zwiększenie efektywności załadunku, szyny kolejki podwieszonej są zabudowane na wysokości przekraczającej 3 metry - wyjaśnia Tomasz Siemieniec, który dodaje, że technologicznie jest to proces mniej skomplikowany niż dotychczas wykorzystywany proces sterowania hydraulicznego.

- Dzięki sterowaniu radiowemu nie trzeba szukać dodatkowych rozwiązań technicznych. Cechą tego rozwiązania jest także likwidacja zwisającego pod belką rozdzielacza monoblokowego oraz przewodów hydraulicznych, które zwiększają ryzyko ich pochwycenia i uszkodzenia podczas transportu - podkreśla Siemieniec.

Obecnie sterowanie radiowe załadunkiem odbywa się jedynie w KWK Borynia. W kopalni znajdują się dwa radiowe zestawy transportowe - na poziomach 950 oraz 838 metrów pod ziemią. Niewykluczone jednak, że materiały radiowo będą ładowane również w innych kopalniach JSW. Do zamontowania trzeciej kolejki sterowanej radiowo przymierzają się już w kopalni Borynia.

- Obserwując zalety sterowania radiowego można spodziewać się kolejnych wdrożeń w pozostałych zakładach spółki - zaznacza rzecznik prasowy JSW, dodając jednocześnie, że na to być może przyjdzie jednak górnikom tych kopalń poczekać.

To dlatego, że radiowy system załadunku materiałów jest rzeczą na tyle nową, że tylko jeden producent montowanych w kopalniach ciągników dopuszcza takie rozwiązanie. - Obecnie montaż sterowania radiowego do belki można zastosować wyłącznie przy ciągnikach firmy Becker-Warkop - tłumaczy Tomasz Siemieniec. W spółce po cichu liczą jednak, że tak, jak do nowego rozwiązania przekonali się górnicy, tak zrobią to producenci wykorzystywanego w kopalniach osprzętu.

Innowacyjny system załadunku materiałów to już kolejne nowatorskie rozwiązanie w kopalniach wchodzących w skład JSW. Niedawno spółka ogłosiła, że zamierza odzyskiwać metan z nieczynnych rejonów kopalń, a następnie produkować z niego prąd. Na taki krok jak dotychczas nie zdecydowano się w żadnej innej kopalni, na całym świecie.