Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Justyna Kowalczyk goni Kryształową Kulę

Rafał Musioł
Środowym sprintem w Sztokholmie rozpocznie się decydująca rozgrywka o Puchar Świata w biegach narciarskich. W wielkiej grze liczy się jeszcze trójka zawodniczek: Słowenka Petra Majdić, Polka Justyna Kowalczyk i Finka Aino-Kaisa Saarinen.

- Istniało ryzyko, że zawody mogą się nie odbyć, ale organizatorzy poradzili sobie z niekorzystną aurą - stwierdził trener biegaczki AZS AWF Katowice, Aleksander Wierietielny.

Rywalizacja w stolicy Szwecji stanowi dla uczestniczek sporą niewiadomą. Serwismeni poznają trasę dopiero dziś rano, a zawodniczki dopiero na kilkadziesiąt minut przed planowanymi na godzinę 14 kwalifikacjami.

- Justyna jest w dobre formie i na pewno powalczy z Majdić, która w tym sezonie zapewniła sobie małą Kryształową Kulę za tę specjalność. Sprinty to jednak loteria i wiele może się zdarzyć - zastrzega trener Polki.

Profil kilometrowego sprintu sprzyja jego podopiecznej ze względu na dwa podbiegi, czyli wymarzone dla niej miejsce do ataku.

- W Sztokholmie biega mi się lepiej z roku na rok. W minionym sezonie awansowałam do finału A, ale tak naprawdę to sama nie wiem czego się spodziewać, zresztą w sprincie i tak właściwie nie ma miejsca na jakieś taktyczne kombinowanie - szczerze mówi Kowalczyk.

Bieg w Sztokholmie stanowi już część finałowych zawodów. Za zwycięstwo w nim można zebrać 50 punktów (podobnie, jak w trzech pozostałych do końca sezonu zmaganiach), oraz bonifikatę czasową. Ostatnie odsłony Pucharu Świata zaplanowano na piątek, sobotę i niedzielę w Falun, gdzie zawodniczki czekają biegi na 5, 10 km i pościgowy. Po nich powstanie klasyfikacja generalna finału, zawodniczki otrzymają za nią kolejne punkty (zwyciężczyni 200, więc za komplet triumfów można w sumie zgarnąć aż 400 oczek) i wszystko będzie już jasne.

- Swój cel już osiągnęłam. Zdobyłam dwa złote medale mistrzostw świata, wygrałam klasyfikację Pucharu Świata na dystansach i nadal liczę się w walce o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Dopóki będę miała szansę na wygraną na pewno nie odpuszczę - mówi Kowalczyk, która do Majdić traci 91 punktów, natomiast nad Saarinen ma 111 oczek przewagi.

- Te różnice o niczym nie przesądzają, nie ma co kalkulować i liczyć punkciki, na klasyfikację spojrzymy dopiero w niedzielę. Na pewno zapowiadają się wielkie emocje - kończy Wierietielny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!