Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już 4 tysiące przeszczepów szpiku w katowickiej klinice ZDJĘCIA

Agata Pustułka
Lekarze z katowickiej Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku wczoraj świętowali jubileusz - od 1991 roku przeprowadzili już cztery tysiące przeszczepów, co daje placówce jedno z pierwszych miejsc w Europie. Pacjentką nr 4000 jest Ewa Maciejewska z Rudy Śląskiej
Lekarze z katowickiej Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku wczoraj świętowali jubileusz - od 1991 roku przeprowadzili już cztery tysiące przeszczepów, co daje placówce jedno z pierwszych miejsc w Europie. Pacjentką nr 4000 jest Ewa Maciejewska z Rudy Śląskiej Lucyna Nenow
Pacjentką nr 4 tysiące jest Ewa Maciejewska z Rudy Śląskiej. Przeszczep szpiku miała trzy tygodnie temu...

Lekarze z katowickiej Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku wczoraj świętowali jubileusz - od 1991 roku przeprowadzili już cztery tysiące przeszczepów, co daje placówce jedno z pierwszych miejsc w Europie. Pacjentką nr 4000 jest Ewa Maciejewska z Rudy Śląskiej.

- Byłam już na świadczeniu przedemerytalnym, po 35 latach przepracowanych w kopalni Halemba - opowiada pani Ewa. - Układałam sobie czas na nowo. Przy rutynowym badaniu cholesterolu okazało się, że mam jakiś problem z morfologią. Problem okazał się poważny. Choroba krwi, szpiczak plazmocytowy - mówi.

Trzy tygodnie temu miała przeszczep szpiku, jak się okazało - jubileuszowy. Jeszcze jest trochę słaba, ale - jak mówi - ma dla kogo żyć. Niedawno urodził się jej wnuczek Krzyś, a teraz czeka na kolejnego. W przypadku pani Ewy konieczny był przeszczep autologiczny - była dawcą komórek sama dla siebie.

W katowickiej klinice wykonywana jest największa w Polsce liczba transplantacji komórek krwiotwórczych. To ok. 280 zabiegów rocznie. - I, co cieszy, w 60-70 proc. przypadków dawcami są Polacy - wyjaśnia prof. Grzegorz Helbig, kierujący oddziałem.

Jeszcze kilka lat temu częściej sięgaliśmy po dawców z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Australii czy Izraela. Cały czas jednak polski rejestr dawców, który liczy już 3 mln osób, rozrastał się.

- Łatwiej i taniej pobrać teraz szpik w kraju - przyznaje prof. Helbig.

Lekarze nie są już bezradni
Medycyna transplantacyjna rozwinęła się tak dynamicznie, że lekarze nie są już bezradni nawet wtedy, gdy w rejestrach nie ma dla potrzebującego żadnego dawcy. Wówczas wykonuje się tzw. przeszczep haploindentyczny, gdy dawcą może być syn, ojciec, matka, dalsi krewni, choć najlepiej, gdy jest nim najmłodszy mężczyzna z jak najbliższej rodziny. Przykład? Teraz w klinice leży ponad 60-letni pacjent, dla którego dawcą był jeden z synów bliźniaków.

- Procedurę wymyślili Chińczycy. W Polsce jest stosowana w kilku ośrodkach. To kolejny przełom w transplantologii, gdy wybiera się dawcę nie w pełni zgodnego. Jest to szansa dla wielu chorych - dodaje prof. Helbig.

W katowickiej klinice wykonuje się też przeszczepy szpiku u chorych na stwardnienie rozsiane czy twardzinę układową. W sumie to ok. 120-130 zabiegów rocznie. Marzena Wysocka, z SM, przeszła transplantację sześć lat temu i czuje się doskonale. Nie dość, że nie ma nawrotów choroby, to skończyło się drżenie kończyn, a jeszcze znajduje siły, żeby pomagać innym i studiować.

To jeszcze nie koniec
Sam przeszczep w chorobach krwi nie kończy walki pacjenta o zdrowie. Trzeba być czujnym i monitorować stan zdrowia. Pacjenci narażeni są na powikłania w postaci infekcji wirusowych, grzybiczych. Mogą wystąpić problemy jelitowe, skórne, a także pojawić się wtórne nowotwory.

Wyleczalność chorych w klinice SUM w Katowicach jest na poziomie światowym, co zapewnia m.in. doświadczony zespół 34 lekarzy i 89 pielęgniarek oraz dwóch koordynatorów transplantacji. - Dzięki postępowi medycyny, wynalezieniu wielu leków doprowadziliśmy do tego, że często choroby krwi stają się chorobami przewlekłymi lub całkowicie uleczalnymi - twierdzi prof. Helbig. W katowickiej klinice już rozpoczęło się odliczanie do kolejnego tysiąca przeszczepów.

Pierwszy przeszczep
Pierwszy przeszczep szpiku (autologiczny, gdy chory jest dla siebie dawcą) odbył się w 1991 roku, zaś pierwszy w Polsce przeszczep szpiku od dawcy niespokrewnionego (allogeniczny) miał miejsce sześć lat później - dawczynią była Holenderka. Kolejnym przełomem było przeszczepienie szpiku od polskiego dawcy niespokrewnionego dla polskiego pacjenta w 1999 roku.

- Sukces kliniki to ciężka praca kilku pokoleń lekarzy, pielęgniarek. Placówka znajduje się na trzecim miejscu w Europie pod względem liczby przeszczepów szpiku. Dysponuje najnowocześniejszym sprzętem. Ma 95 łóżek, z czego 29 to stanowiska z filtrowanym powietrzem w systemie jałowego nadciśnienia - mówi dr Włodzimierz Dziubdziela, dyrektor Szpitala Klinicznego im. Andrzeja Mielęckiego SUM, w ramach którego działa klinika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo