Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kabaret Młodych Panów kręci z Cezarym Pazurą [WYWIAD i WIDEO]

Ola Szatan
Od lewej: Łukasz Kaczmarczyk, Robert Korólczyk i Bartek Demczuk - czyli 3/4 Kabaretu Młodych Panów
Od lewej: Łukasz Kaczmarczyk, Robert Korólczyk i Bartek Demczuk - czyli 3/4 Kabaretu Młodych Panów Mateusz Trzuskowski
O skeczu napisanym dla Cezarego Pazury, o tym, dlaczego środowisko muzyczne jest bardziej toksyczne od kabaretowego, o niedawnej wspólnej trasie z kabaretem Ani Mru Mru w Stanach Zjednoczonych i perypetiach z celnikami oraz o nowym programie - z Robertem Korólczykiem, członkiem rybnickiego Kabaretu Młodych Panów, rozmawia Ola Szatan.

Za trzy tygodnie, 1 kwietnia, i to wcale nie jest primaaprilisowy żart, Kabaret Młodych Panów będzie jedną z gwiazd jubileuszu 25-lecia pracy artystycznej Cezarego Pazury, który odbędzie się w katowickim Spodku. Przygotowujecie na tę okazję specjalny program?
To nawet nie będzie taki stricte program... Przede wszystkim napisaliśmy skecz dla Czarka i jego artystów - o... widzeniu w więzieniu. Wykona go m.in. z Piotrem Bałtroczykiem i Pawłem Małaszyńskim. Stworzyliśmy też nowy skecz o policjantach, w którym Czarek ma się wcielić w rolę funkcjonariusza. A poza tym zagramy jeszcze dwa swoje numery. Jakie? To zależeć będzie od scenariusza benefisu.

Kiedy osobiście poznałeś Czarka Pazurę?
Było to dobrych parę lat temu, na występie, chyba w Łęcznej. A potem, jak to w tej branży bywa, spotykaliśmy się na różnych wspólnych imprezach, m.in. na festiwalu TOP Trendy w Sopocie, na którym Czarek jest zawsze, a my tam zawitaliśmy po raz pierwszy jakieś 5 lat temu.

Kabaret Młodych Panów - skecz "Górnik"

Miałeś wyrobione danie na temat Czarka zanim się spotkaliście?
Zawsze lubiłem go jako aktora, przede wszystkim komediowego. Ma świetną mimikę twarzy, którą genialnie potrafi wykorzystać w filmach. Na scenie też zawsze wydawał się sympatycznym człowiekiem. W latach 90. dużo zajmował się kabaretem, to była dla niego chyba taka odskocznia po tych wszystkich filmach, na czele z "Psami". A teraz potrafi doskonale łączyć obie te pasje. Świetnie wykorzystuje też swoje doświadczenie. Niedawno spotkaliśmy się w polsatowskim programie "Stand Up. Zabij mnie śmiechem", gdzie byłem jednym z uczestników, a on siedział w loży jurorskiej. Poza tym, że mnie oceniał, to też dzielił się radami, gdzie coś powinienem poprawić, gdzie włączyć element aktorski... Fajne uwagi, na pewno mi pomogły.

A ile prawdy jest w stwierdzeniu, że środowisko kabaretowe jest równie zdeprawowane jak środowisko muzyczne? Czyli wiesz... sex, drugs and rock and roll.
Powiem ci, że byłem na wielu różnych imprezach i one zbytnio się nie różnią. Bo czy idzie się na prywatkę, czy do klubu, czy na imprezę muzyczną albo kabaretową, to choć pojawiają się różne osoby, to i tak wszędzie króluje alkohol. Ale na pewno środowisko kabaretowe nie jest tak toksyczne jak - mam wrażenie - muzyczne. Obserwuję to czasem na festiwalach muzycznych, gdzie artyści już tak ze sobą się nie integrują. Doskonała integracja jest za to wśród kabareciarzy (śmiech).

Tę integrację widać chociażby na gali finałowej Rybnickiej Jesieni Kabaretowej organizowanej przez Kabaret Młodych Panów...
Każdy kabaretowy festiwal, nie tylko nasz Ryjek, jest miejscem, gdzie kabareciarze zjeżdżają się i spędzają naprawdę długie godziny na rozmowach zarówno o sztuce jak i d... Maryni (śmiech). Jest zawsze zakąska, jest wódeczka, a przede wszystkim dobry humor.

A czy tego rodzaju zakulisowe imprezy są również miejscem, gdzie kombinujecie nowe skecze, powstają pomysły na nowe programy?

W tych rozmowach bardziej wymieniamy się poglądami na różne tematy. Każdy mówi co planuje, może też nie zawsze do końca, bo zawsze jakąś niespodziankę trzeba mieć.

Wy też szykujecie niespodziankę dla fanów. Na tegorocznym Ryjku zamierzacie nagrać płytę DVD, a jeszcze wcześniej pokazać nowy program.
Ostatnią premierę mieliśmy rok temu. Dzisiaj te skecze są już naprawdę dopieszczone. Ale w kwietniu robimy nową premierę, o ile dobrze pamiętam datę, odbędzie się ona 27 kwietnia. Kolejne skecze, które znowu trzeba będzie ograć, pokazać i następnie zweryfikować. Oba te programy, zarówno ubiegłoroczny, jak i najnowszy, dadzą nam pokaźny materiał na nową płytę DVD. Ludzie często pytają, kiedy nagramy nasze ostatnie skecze, między innymi "Komunię" czy "Kopciuszka". To jest dobry moment, żeby zrealizować takie wydawnictwo. A wracając do premierowego programu... Parę dni temu robiliśmy na próbę jeden z nowych skeczy i wyszło całkiem nieźle, część rzeczy jest jeszcze na papierze, ale myślę, że do kwietnia zdążymy.

Kabaret Młodych Panów - skecz "Szkoła Rodzenia"

Wiadomo już, gdzie odbędzie się premierowy pokaz?
W rybnickim Klubie Energetyka.

Czyli pewnie wszyscy chętni się nie zmieszczą i znów, jak rok temu, będziecie robić dwa wieczory premierowe...

Być może tak się zdarzy, ale Klub Energetyka jest takim naszym domem, od początku działalności Kabaretu Młodych Panów. To klub, który ciągle nas wspiera, zresztą inne kabarety też i nie wyobrażam sobie, aby premiera odbyła się w innym miejscu.

A jak wspominacie waszą niedawną pierwszą wizytę w Stanach Zjednoczonych, gdzie udaliście się na występy z kabaretem Ani Mru Mru? Podobno bagaże słynnych "Mrówek" nieźle przetrzepali na lotnisku?!
Nie tylko ich. Nasz Mateusz (Banaszkiewicz - przyp. red.) również dwukrotnie popadł w niełaskę (śmiech). Generalnie Amerykanie nie są przyjaźnie do nas nastawieni. Jakoś nie czułem się jak ich sojusznik, bardziej jak dziad, który przyjeżdża i prosi się, żeby go wpuszczono do kraju. Mnie nie wzięli na rewizję może dlatego, że cały czas odpowiadałem "Don't understand English", nie mogli się ze mną za cholerę dogadać i pewnie irytowałem ich swoją osobą. A jeśli chodzi o Stany... to ja nie lubię latać (śmiech), a że lecieliśmy sześć razy, to przeżyłem jakiś koszmar i musiałem się wzmacniać wchodząc na pokład samolotu. Nie należę do fanów samolotów, może dlatego, że od roku wszyscy pokazują dziwne obrazki z latania... A same występy były wspaniałe. Publiczność "jadła" nas dużymi łyżkami. Moje zdanie o samej Ameryce jest niezmienne: uważam, że wielu Polaków powinno tam pojechać, by przekonać się, w jakim cudownym kraju żyjemy i docenić, jak u nas fajnie. Ameryka budzi skrajne uczucia, od niesmaku do zachwytu.

Oprócz Kabaretu Młodych Panów, podczas benefisu Cezarego Pazury w katowickim Spodku nad którym patronat objął "Dziennik Zachodni" wystąpią m.in.: Paweł Małaszyński, Ani Mru Mru, Kabaret Moralnego Niepokoju, Marcin Daniec, Piotr Bałtroczyk i Jerzy Kryszak. Początek imprezy o godz. 18.00. Bilety kosztują 80, 100 i 120 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo