Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica pod Orłem w Zabrzu – czy doszło do podpalenia? Sprawę bada prokuratura. Co dalej ze spalonym budynkiem?

Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Kamienica pod Orłem w Zabrzu - do pożaru doszło 1 lutego. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Kamienica pod Orłem w Zabrzu - do pożaru doszło 1 lutego. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Arkadiusz Gola / Polska Press
Do pożaru poddasza kamienicy przy ul. Dworcowej w Zabrzu doszło 1 lutego. Nie było ofiar śmiertelnych, mieszkańcom udało się bezpiecznie wydostać. Zabytkowy budynek mocno ucierpiał w pożarze, ogień strawił ok. 250 m kw. dachu. Od wydarzenia minęły niemal 4 miesiące, budynek nadal stoi pusty, a remont jeszcze się nie rozpoczął.

Spis treści

Kamienica pod Orłem w Zabrzu – co dalej ze spalonym budynkiem

Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent Zabrza, podkreślał w lutym, że budynek jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej niezwykłych w mieście. Przypomniał, że powstawał tu film „Gwiazdy”, a kamienicę opisywano również w książkach.

- Musimy ją odbudować! Gmina posiada w niej blisko 70 proc. udziałów. Będziemy rozmawiać z pozostałymi właścicielami, by odzyskała dawny blask – deklarował Krzysztof Lewandowski po pożarze.

Tymczasem od pożaru zabytkowej kamienicy minęły blisko 4 miesiące, a początku prac nie widać. Jak mówi Sławomir Kuchta, mieszkaniec budynku, powstała dokumentacja projektowa, a prace mogą się zacząć praktycznie w każdej chwili. Potwierdza to Grzegorz Zielonka, prezes Verdi Nieruchomości, zarządcy budynku.

- Mamy gotową umowę na wykonanie remontu, wkrótce będziemy ją podpisywać. Sprawa jest zgłoszona do ubezpieczyciela, który analizuje wszystkie dokumenty – mówi prezes Zielonka.

Jak dodaje, wszelkie działania uzależnione są od pracy zewnętrznych organów. Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru Kamienicy pod Orłem w Zabrzu mogło być zapalenie się sadzy w przewodzie kominowym, jednak sprawą zajęła się prokuratura, która bada okoliczności pod kątem podpalenia. Ubezpieczyciel do teraz nie wypłacił odszkodowania.

- Niestety do dzisiaj ani Prokuratura ani Ubezpieczyciel nie podjęli żadnych działań zmierzających do szybkiego zakończenia czynności które umożliwiłyby Wspólnocie rozpoczęcie działań zabezpieczających dalszą degradację obiektu i odbudowę dachu – pisze w mediach społecznościowych Sławomir Kuchta, jeden z mieszkańców budynku.

Jak tłumaczy mieszkaniec, prokuratura podejmuje działania inne, niż oczekiwali mieszkańcy, którzy liczyli na szybkie doprowadzenie sprawy do finału. Wyjaśnia, że według otrzymanych informacji, biegły miał wystawić opinię do końca marca i przekazać ją prokuraturze. Tak się nie stało. Termin przekazania opinii przez biegłego został przesunięty na koniec maja. Grzegorz Zielonka z Verdi Nieruchomości dodaje, że do zabrzańskiej prokuratury zostało wysłane pismo w tej sprawie, w którym wspólnota prosi o informację, co jest przyczyną wydłużenia czasu prowadzonych działań.

Wojciech Czapczyński, zabrzański Prokurator Rejonowy, potwierdza, że w sprawie konieczne stało się uzyskanie opinii biegłego z zakresu pożarnictwa i wyjaśnia, że przedłużenie się postępowania spowodowane jest chorobą biegłego.

- Jednocześnie nadmieniam, że toczące się postępowanie nie stoi na przeszkodzie podjęciu przez wspólnotę działań naprawczych i remontowych, albowiem w dniu 15 lutego 2023 r. miały miejsce oględziny miejsca zdarzenia, po których dach został przekazany wspólnocie do dyspozycji, o czym obecne na miejscu osoby zostały poinformowane – wyjaśnia prokurator Czapczyński.

Czas nie sprzyja Kamienicy pod Orłem – budynek coraz bardziej niszczeje

Każdy dzień zwłoki oznacza kolejne uszkodzenia, stan budynku z każdym dniem coraz bardziej się pogarsza. Mieszkańcy obawiają się, że za niedługo nie będą mieli gdzie wracać, bo uszkodzony budynek nie będzie się już nadawał do remontu.

- Budynek niszczeje z każdym kolejnym dniem, z każdym kolejnym opadem stan budynku pogarsza się. Moje mieszkanie na drugim piętrze było nieuszkodzone, liczyłem, że do niego wrócę. Obecnie z dnia na dzień straty są coraz większe. Za chwilę zacznę zalewać pierwsze piętro – mówi Sławomir Kuchta.

Początkowo inspektor nadzoru budowlanego wyłączył z użytkowania ostatnią kondygnację budynku, jednak z powodu zalanej instalacji elektrycznej powrót do mieszkań okazał się niemożliwy. Ze względów bezpieczeństwa podjęta została decyzja o całkowitym wyłączeniu kamienicy z użytkowania.

- Ludzie nie mają gdzie mieszkać, nie mają pracy, bo nie mogą korzystać z lokali użytkowych na parterze i na piętrach – mówi Sławomir Kuchta.

Mieszkaniec alarmuje, że w opustoszałym budynku zaczynają pojawiać się złodzieje.

- Już nam powyrywali kraty z piwnic, z okienek piwnicznych. Boję się, że za miesiąc, dwa ta kamienica zostanie rozkradziona i nie będziemy mieli do czego wracać – dodaje.

Mieszkańcy Kamienicy pod Orłem otrzymali od miasta zapomogi w wysokości 6 tys. zł oraz 1 tys. zł na każde dziecko. Okazuje się, że nie wszyscy mieszkańcy kamienicy zostali potraktowani jednakowo. Lokatorzy mieszkań gminnych otrzymali lokale zastępcze. Jak dodaje Sławomir Kuchta, stało się to dopiero po jego interwencjach, a przyznane mieszkania nadawały się wyłącznie do remontu. On sam i jego bliscy oraz jeszcze jedna rodzina, posiadający mieszkania własnościowe w kamienicy, lokali zastępczych od miasta nie otrzymali.

Od pożaru kamienicy w Zabrzu minęły prawie 4 miesiące

Pożar poddasza zabrzańskiej Kamienicy pod Orłem miał miejsce 1 lutego ok godz. 3.40. Na szczęście w groźnie wyglądającym pożarze nikt nie ucierpiał. 15 mieszkańców, w tym 5 dzieci, udało się bezpiecznie ewakuować.

od 16 lat

W akcji gaszenia pożaru brało udział 9 zastępów Straży Pożarnej. Na miejscu zdarzenia pracowała również policja oraz biegły. Kpt. Wojciech Strugacz, oficer prasowy Straży Pożarnej w Zabrzu, poinformował, że spłonęło ok. 250 metrów kw. dachu kamienicy przy ul. Dworcowej. Ogień rozprzestrzenił się bardzo szybko, ponieważ konstrukcja budynku w większości składała się z drewnianych elementów.

Secesyjna Kamienica pod Orłem, której dach został strawiony przez pożar została wybudowana w 1905 roku. Zleceniodawcą był aptekarz dr Paul Skrzipietz, a zaprojektował ją A. Jager w popularnym w tamtych latach stylu Art Noveau.

Ciekawostką jest, że charakterystyczne płaskorzeźby orłów, którym budynek zawdzięcza swoją nazwę, pojawiły się w projekcie dopiero na specjalne życzenie właściciela kamienicy. Pierwotny plan zakładał wstawienie w ich miejscu okien. W budynku mieszkało pięć rodzin, swoją siedzibę miał tu zabrzański sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a na trzecim piętrze mieściła się pracownia Witolda Berusa, doktora nauk plastycznych. Na parterze można było znaleźć barbera i lokal gastronomiczny.

W serwisie zrzutka.pl trwa zbiórka, z której środki zostaną przeznaczone na remont poszczególnych lokali oraz pomoc psychologiczną dla poszkodowanych mieszkańców zniszczonego budynku.

- Bardzo dziękujemy za wszystkie Wasze wiadomości, ciepłe słowa i wsparcie, które nam i wszystkim mieszkańcom Naszej Kamienicy dajecie. Jeśli jesteś w trudnej sytuacji i nie możesz wspomóc nas finansowo, bardzo prosimy o udostępnienie. Każde jedno jest dla nas na wagę złota! – czytamy w opisie zbiórki.

Zobacz także

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo