Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Grosicki: - Kariery w reprezentacji nie kończę. Jeszcze mogę jej pomóc

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kamil Grosicki z Pogoni Szczecin.
Kamil Grosicki z Pogoni Szczecin. Andrzej Szkocki
Miałem niewiele odpoczynku po tych mistrzostwach i jesiennej rundzie, ale jestem wypoczęty, z dużą energią do pracy – zapewnia Kamil Grosicki. Skrzydłowy Pogoni Szczecin w listopadzie i grudniu brał udział w mistrzostwach świata w Katarze.

Zresetowany już po emocjach związanych z udziałem w mistrzostwach świata w Katarze?
Kamil Grosicki: To już za mną, a teraz pełna koncentracja na przygotowaniach do rundy rewanżowej. Miałem niewiele odpoczynku po tych mistrzostwach i jesiennej rundzie, ale jestem wypoczęty, z dużą energią do pracy. Chcę jak najlepiej przygotować się do rundy rewanżowej, bo najważniejsze dla mnie są teraz jak najlepsze wyniki Pogoni. Mamy jeszcze o co powalczyć.

Po mundialu zostaną wspomnienia. Chyba dobre dla Pana, bo choć minut na boisku było mało, to z Francją był to udany występ.
Kto się zna na piłce, ten widział, że jak wchodziłem na boisko to chciałem po prostu wykorzystać każdą minutę w meczu. Podchodziłem do tego, jakby to była moja ostatnia minuta w reprezentacji, ale też mi to pokazało, że jak będę dalej w formie w Pogoni Szczecin, będę dobrze się prezentował, to jeszcze ostatniego słowa w reprezentacji nie powiedziałem. Tak chcę do tego podchodzić. Przez parę minut pokazałem, że potrafię wykorzystać nawet taki kilkuminutowy występ. Cieszę się, że dostałe szansę zagrać na MŚ jako piłkarz Pogoni, bo to również jest wyróżnienie dla klubu, ale i całego Szczecina.

Jednym słowem nie powie Pan: mam już swoje lata i kończę reprezentacyjną karierę, już mnie to nie kręci?
Przyznam, że były nawet takie plany, ale przy takim scenariuszu, że nie wychodzimy z grupy i generalnie byłby to słaby turniej w naszym wykonaniu, a ja nie odegrałbym żadnej roli w tych mistrzostwach. Było jednak inaczej. Te kilka minut na boisku pokazały mi, że jeszcze jestem w stanie dać tej reprezentacji dużo. Czy to wchodząc w pierwszym składzie czy tylko jako rezerwowy. Tak samo było w ostatnim sparingu z Chile przed MŚ, gdy zagrałem ok. 20 minut. Zawsze staram się być gotowy. W tych meczach udało się rozkręcić naszą grę. Jak będę w dobrej formie w Pogoni, będę dobrze grał, to mam nadzieję, że w reprezentacji jeszcze zagram.

Na mistrzostwach wynik końcowy był dobry, ale gra nie zachwyciła.
Trzeba patrzeć na to jak na dwa różne bieguny. Po pierwsze – odnieśliśmy sukces sportowy, bo po 36 latach przerwy wyszliśmy z grupy na mundialu. Z drugiej strony te mecze były takie, jak wszyscy widzieli. Brakowało polotu w ofensywnej grze w naszych spotkaniach. Czym było to spowodowane? Nie wiem. Trener ustala taktykę, mówi jak każdy zawodnik ma grać. Tu znów jest druga strona - jak zawodnik wychodzi na boisko to czasami musi przełamać te założenia. Ja jestem takim graczem - czasami trzeba podjąć ryzyko. Z Francją chciałem się pokazać, pokazać to, jak najlepiej lubię grać – do przodu, najlepiej na dwa kontaktu: zagranie, wyjście do piłki, wrzutka do Roberta Lewandowskiego, który czeka na podania w polu karnym. Pozostał niedosyt po meczach grupowych, bo fajnej gry było mało, ale wyniki były takie, że dały nam awans. Z Francją zagraliśmy zdecydowanie lepiej, ale przegraliśmy i odpadliśmy. Co lepsze? Ciężko odpowiedzieć sobie na takie pytanie. Dla mnie wyjście z grupy jest sukcesem, ale wiemy, że możemy grać jeszcze lepiej. Czasu jednak nie cofniemy.

A wracając do Pogoni… będzie nowa jakość na wiosnę?
Mam taką nadzieję. Trzeba poprawić naszą grę, szczególnie w obronie. Jesienią graliśmy różnie – były dobre mecze, słabe, bardzo dobre, bardzo słabe i tak to się przeplatało przez całą rundę. Jesteśmy na 4. miejscu. Do drugiej Legii tracimy 3 punkty, a do prowadzącego Rakowa 12. To jest bardzo duża różnica, ale w piłce nożnej różne rzeczy się działy, więc będziemy walczyć do końca. Musimy podchodzić do każdego meczu z dużą walecznością, każde kolejne spotkanie traktować, jakby było naszym ostatnim, jakby to był finał. Jeśli tego będzie brakować w naszej grze to punkty znów nam będą uciekać i ciężko będzie o realizację naszych planów. . Musimy grać jak najlepiej, jakby to był nasz ostatni mecz, jakby to był finał i bo jak nie będziemy do tego podchodzić, no to to te punkty będą uciekać i będzie ciężko. Ja wierzę, że możemy zrealizować nasz plan minimum, czyli zdobyć kolejny raz medal.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kamil Grosicki: - Kariery w reprezentacji nie kończę. Jeszcze mogę jej pomóc - Głos Szczeciński