Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karczma piwna lub popularne gwarki. Tak bawią się tylko górnicy: śpiewy, żarty i zabawy w męskim gronie ZDJĘCIA

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Karczma piwna górników z zamkniętej kopalni KWK Żory 2011 rok
Karczma piwna górników z zamkniętej kopalni KWK Żory 2011 rok Aleksander Król
Wspólnie bawią się, żartują, popijają piwo. Tradycyjnie w okolicach Barbórki górnicy bawią się na karczmach piwnych, popularnie zwanych gwarkami. O co chodzi w tym zwyczaju? Skąd się wziął? Przypominamy tę barbórkową tradycję na Śląsku.

Gwarki odbywają się raz w roku. Właśnie w okolicach Barbórki. Górnicy w mundurach spotykają się, aby pożartować i to przede wszystkim z samych siebie, pośpiewać i wypić złocisty trunek z nieodłącznego elementu każdych gwarków, czyli kufla. Co odróżnia karczmę piwną od innych imprez, to przede wszystkim regulamin, dyscyplina i... brak kobiet. Dziś gwarki organizują najczęściej związki zawodowe i dyrekcja kopalń.

Skąd się wzięły gwarki?

- Już w średniowieczu górnicy raz w roku spotykali się, aby podsumować wyniki pracy, rozliczyć straty i podział zysku – można przeczytać w przekazach. Ten zwyczaj przetrwał pokolenia, czasem ewoluował. W późniejszych okresach zebrania odbywały się przy piwie. Oceniano, co poszło dobrze, a co nie. Często przy piwie, więc w męskim gronie, nie brakowało ostrzejszych słów.

Z czasem zebrania przerodziły się w święta górnicze, gdzie również podsumowuje się miniony rok, ale z przymrużeniem oka.

Biesiada piwna prowadzona według ustalonego ceremoniału jest świętem górniczym. Rolnicy mają dożynki, a górnicy gwarki. Co ciekawe, w tym wydarzeniu nie uczestniczą kobiety. Wzięło się to prawdopodobnie ze średniowiecznych przesądów, w których płeć piękna była "nosicielem" sił nieczystych. Gwarkowie zawsze mieli niebezpieczną pracę, dlatego unikano pań na ich zebraniach.

Tradycja nakazuje, aby karczma piwna odbywała się bez kobiet. Jednak coraz częściej one się pojawiają, choć nie wszędzie.

- Takie wydarzenie nazywa się biesiadą piwną. W gwarkach biorą udział tylko mężczyźni. Nawet obsługa to mężczyźni – podkreśla Bronisław Capłap, który od ponad 20 lat z ramienia Związku Zawodowego Górników przy Marcelu organizuje karczmę piwną w Radlinie.

Nie przegapcie

W rybnickich Chwałowicach biesiadę, w której uczestniczą gwarkowie, ale i ich żony, nazywa się Karczmą Piwną Dziurawą. Organizowana jest od kilkunastu lat. Innym ciekawym zwyczajem są gwarki organizowane w Żorach. Odbywają się tam każdego roku mimo że kopalnię KWK Żory zamknięto w 1997 roku.

Gwarki, czyli wyjątkowy ceremoniał

Na próżno szukać drugiego takiego wydarzenia. Obarczone jest ceremoniałem i regulaminem, a przez cały czas jego trwania wyznaczone osoby "pilnują porządku" oraz tego, czy wszyscy dobrze się bawią.

- Pierwsza zasada: prawo wstępu mają tylko mężczyźni. Każdy, kto ma, przychodzi w mundurze górniczym. Kto nie ma, ubiera się odświętnie w ciemnych barwach. Nie ma żadnych polarów, sweterków, a koszule i garnitury. Druga zasada - to dystans. Żartujemy z siebie, czasem ostrzej, ale w takich granicach, aby nikt nie poczuł się urażony – dodaje Bronisław Capłap.

I opowiada dalej o zwyczajach w Radlinie. - W pierwszej części jest powitanie gości, śpiewanie hymnu górniczego, pieśń o św. Barbarze. Jest również czas zadumy nad tymi, którzy już odeszli z górniczego stanu. Przyciemnione światła, cisza, pełna koncentracja. Wspominamy kolegów. Później zazwyczaj jest część oficjalna. Wchodzi poczet sztandarowy, są też wyróżnienia najaktywniejszych kolegów, którzy w jakiś sposób się odznaczyli – tłumaczy Bronisław Capłap.

Później zaczyna się zabawa. Odbywa się w luźnej atmosferze. Górnicy zasiadają w dwóch ławach naprzeciw siebie: górniczej i maszynowej. To nawiązanie do "odwiecznej" rywalizacji pomiędzy dwoma grupami pracującym w kopalni, które nierzadko nie szczędzą sobie ostrych ripost.

Karczma prowadzona jest cały czas zgodnie z ceremoniałem. Powołana jest Wysoka, a w Sprawach Piwnych Nigdy Nieomylne Prezydium (ma całkowitą władzę nad salą i zebranymi), któremu uczestniczy przysięgają wierność. Są też m.in. kontrapunkci (po jednym w ławie). To oni odpowiadają za pilnowanie porządku w swoich szeregach, wskazywanie osób do konkursów. Funkcyjnych osób jest jednak o wiele więcej.

Konkursy, żarty i dobre piwo

Ława górnicza i maszynowa przez całą imprezę ze sobą rywalizują i dowcipkują, a wyniki trafiają na tablicę. Często naprędce uczestnicy sami wymyślają konkurencje. Na przykład:
zakręcanie śrub na desce z pomieszanymi nakrętkami. Z tego wynika punktacja, ale mnóstwo śmiechu.

Zdarzają się też konkursy na nartach. To brak synchronizacji w ruchach drużyn powoduje, że ekipy... się sypią i ktoś się przewraca. To także dart i rzucanie w wizerunek kontrapunkta drużyny przeciwnej. Czasem zdarza się, że w jego stronę lecą inne śmieszne akcesoria.

- Jest też picie na czas. W konkursie indywidualnym ujawniają się prawdziwe talenty. Okazuje się, że można wypić litr piwa w ciągu kilku sekund. Zwycięzca zostaje królem piwnym. Otrzymuje odpowiednie przyodzienie, zasiada na tronie i dostaje berło. Tytuł dzierży do następnej karczmy – dodaje Capłap, prezes Gwarków na 160 osób w Radlinie.

Podczas karczmy piwnej nie brakuje wzajemnych dowcipów. W żarty obracane są wszystkie sytuacje, które miały miejsce w minionym roku. Jeżeli komuś zdarzyła się wpadka np. ze zgubieniem telefonu, to może być pewny, że na gwarkach o tym usłyszy.

Kto nie śpiewa, ten ma karę

Jest też dużo śpiewu. Uczestnicy korzystają ze specjalnie na ten cel przygotowanych śpiewników. Kto nie śpiewa, może liczyć się z konsekwencjami. Na straży stoi Urząd Ochrony Karczmy Piwnej. Mężczyźni o odpowiedniej posturze mogą gwarka wyciągnąć z ławy i zakuć w dyby.

Zobaczcie koniecznie

Kara może spotkać nawet za wychodzenie z ławy bez zapytania. Zasada jest taka, że wyjść z niej można po odpowiednim zameldowaniu. To czasem jest duży problem, bo często uczestnicy zapominają o formułce "Wysoki, a w sprawach piwnych zawsze nieomylny Prezesie, gwarek Kowalski melduje się...". Wówczas zaczyna się kombinowanie i śmiechy. Czasem za karę nakładany jest cep. Oczywiście, kara trwa parę minut, a wszystko obracane jest w żart.

Całej zabawie towarzyszy złocisty trunek. Zabronione jest spożywanie mocniejszego alkoholu. Jest też zakaz robienia zdjęć telefonami. Karczmę piwną utrwala zazwyczaj jedna osoba.

- Wszystko po to, aby skupić się na zabawie. Nie może być też tak, że karczma się nie skończyła, a już rodzina wie co się działo za pomocą Facebooka – słyszymy.

Końcówka karczmy zawsze jest luźniejsza, ale nigdy nie kończy się ogólną zabawą i tańcami.

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera