Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karty parkingowe dla niepełnosprawnych w Bielsku-Białej trudno wyrobić

Jacek Drost
Zaostrzone przepisy mają pomóc w zaparkowaniu samochodu
Zaostrzone przepisy mają pomóc w zaparkowaniu samochodu Jacek Drost/Dziennik Zachodni
Zmiana przepisów utrudniła życie osobom niepełnosprawnym w Bielsku-Białej. Gdzie indziej odbiera się wnioski o wydanie karty parkingowej dla osoby niepełnosprawnej, a gdzie indziej wnosi opłaty.

Załatwienie karty parkingowej nie tylko graniczy z cudem, ale też trzeba się nieźle nachodzić - mówi opiekunka osoby niepełnosprawnej z Bielska-Białej.

Dodaje, że jakiś czas temu kartę można było załatwić od ręki. - Teraz nie jest to takie proste - narzeka zaznaczając, że gdzie indziej odbiera się wnioski, gdzie indziej należy uiścić opłatę za kartę. - Najgorsze, że wnioski i karty wydawane są osobiście. Jak osoba schorowana ma to załatwić? - irytuje się opiekunka.

Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego Urzędu Miejskiego podkreśla, że zmieniły się przepisy i ratusz nie zajmuje się już wydawaniem kart.

- Nastąpiła rewolucja - przyznaje Jacek Baczak, przewodniczący Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Stopniu Niepełnosprawności Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku-Białej. - Wcześniej wszystko załatwiało się od ręki, w jednym miejscu, w Urzędzie Miasta. Ale wtedy obowiązywały stare przepisy pozwalające przyznać kartę prawie każdej osobie mającej grupę inwalidzką lub orzeczony stopień niepełnosprawności. Od 1 lipca ubiegłego roku nie dość, że zaostrzyły się kryteria przyznawania uprawnień do karty parkingowej to stała się drukiem praktycznie tak ścisłego zarachowania jak paszporty czy dowody osobiste.

Zmiany w przyznawaniu kart to efekt rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej. Zostały wprowadzone na wniosek oraz według projektu przygotowanego przez stowarzyszenia osób niepełnosprawnych. Postulowały one zaostrzenie przepisów, żeby osoby na wózku inwalidzkim mogły faktycznie podjechać blisko sklepu, szpitala, przychodni czy teatru. Niestety, wcześniej był z tym problem, gdyż sporo osób, często zdrowszych, otrzymywało karty, więc miejsc notorycznie brakowało. Liczba posiadaczy kart, nie tylko w Bielsku-Białej, była ogromna.
- Kiedyś przysługiwała ona osobom o obniżonej zdolności ruchowej, ale w pewnym wieku każdy ma ograniczoną zdolność ruchową. Teraz przepisy mówią, że przysługuje ludziom o znacznie obniżonej możliwości samodzielnego przemieszczania się. Ta rewolucja broni interesów osób najbardziej poszkodowanych - zaznacza Baczak.

Potwierdza, że obecnie każda osoba musi osobiście składać wniosek o przyznanie karty. Wyjątkiem są jedynie dzieci, osoby ubezwłasnowolnione oraz osoby, które nie mogą się podpisać z powodu niedowładu rąk lub innych schorzeń.

- Od ubiegłego roku o wydanie nowego orzeczenia o stopniu niepełnosprawności oraz nowej karty zwróciło się bardzo wiele osób. Część z nich dostaje odmowy, więc odwołują się do wojewódzkiego zespołu w Katowicach. W przypadku kart odrzucanych jest od 50 do 60 procent wniosków. Jest spora grupa mocno rozżalonych ludzi - nie ukrywa Baczak.

Szef bielskiego zespołu zapewnia, że praktycznie wszystko (oprócz wpłaty gotówkowej w wysokości 21 zł) można załatwić w siedzibie zespołu przy ul. Lipnickiej 36, gdzie odbierane wnioski (formularz jest dostępny też w internecie), zaś pieniądze można wpłacić na poczcie, w każdym banku, przez internet i kasie MOPS na ul. Miarki.

W przypadku osób bardzo schorowanych, które przywiózł na Lipnicką ktoś bliski, urzędnicy schodzą na parking, by odebrać podpis, a w skrajnych przypadkach jeżdżą do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!