Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karwat: „Ja, Szewczyk, Niemiec?! Przecież należę do innego świata”

Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat arc.
Zapowiadałem, że w stulecie urodzin Wilhelma Szewczyka - przez kilkadziesiąt lat redaktora górnośląskich pism opiniotwórczych - raz jeszcze dotknę paru epizodów z jego życia. Warto to zrobić już teraz, jeszcze przed ukazaniem się tomu esejów poświęconych rozległej twórczości katowickiego literata, a także jego - przez tyle lat skrywanej przed światem - wehrmachtowskiej przeszłości.

O tym, że Szewczyka w czasie wojny wcielono do armii, w środowiskach twórczych wiedziano „od zawsze”, choć on sam nigdy publicznie nie zabrał na ten temat głosu. Wiedzieli o tym - rzecz jasna - jego najbliżsi. Wiedzieli koledzy i przyjaciele. Niektórzy z nich szybciutko, bo już po roku 1948, kiedy na dobre rozmościł się na Górnym Śląsku (i w całej Europie Wschodniej) nowy reżim, ochoczo na niego donosili.

W obrzydliwy sposób, bo nawet ubecy nie chcieli uwierzyć, że Szewczyk - przed rokiem 1939 młodziutki poeta związany z narodowcami - tak polubił faszyzm, że nie tylko sam zapisał się do armii i dosłużył się w niej awansów, ale z jego talentów i usług tłumacza korzystało SS! Przykre? Gorzej, bo te donosy chyba złamały mu życie. Niektórych z tych jego „przyjaciół” znałem...

Wreszcie wiemy, jak napra-wdę było. Bo fantastyczną robotę wykonali historycy z katowickiego IPN-u, Bartłomiej Warzecha i Grzegorz Bębnik. To oni odnaleźli, przetłumaczyli i naukowo zinterpretowali dokumenty dotyczące dwuletniej służby Szewczyka w Wehrmachcie. Kilka z nich robi niebywałe wrażenie. Oto 26-letni gefrajter (starszy szeregowy) Szewczyk, wcześniej ranny na Ostfroncie, śle z alzackiego Strasburga listy do górnośląskiego gauleitera Fritza Brachta!

Wyjaśnia mu, że on, Szewczyk, jest „Polakiem, polskiego pochodzenia, z polską przeszłością”, więc nie może pogodzić się z tym, że przyznano mu folkslistową „trójkę”. „Choćbym nawet i sto lat był niemieckim żołnierzem - pisał do Brachta, a wcześniej innych hitlerowców - w moich rodzinnych stronach zawsze będę uważany za Polaka (…). Należę do innego świata, w niemieckiej wspólnocie narodowej jestem ciałem obcym i proszę o zrozumienie tego oraz przywrócenie mnie światu, z którego pochodzę”.

Niewyobrażalne, skonfundowany reżim „posłuchał”! Szewczyk zrzucił znienawidzony mundur! Ale za tę jego niezwykłą odwagę i heroizm zapłacili rodzice i brat. Być może dlatego - to tylko hipoteza - nigdy nie chwalił się tym, co robił w czasie wojny. Miał wyrzuty sumienia wobec najbliższych?

*EURO 2016: Transmisje, relacje, zdjęcia i filmy wideo
*Fabiański i Pazdan bohaterami internetu NAJLEPSZE MEMY W JEDNYM MIEJSCU
*Uwaga! Masowe zatrucia truskawkami. Co w nich jest?
*Wakacje za granicą: Tych krajów unikaj i nie jedź. MSZ ostrzega. Są zaskoczenia
*Polska ma najpiękniejsze kibicki na Euro 2016 [ZDJĘCIA] Oto dowód
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!