Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karwat o Kongresie Kultury: Kultura, „gałązka” handlu i usług, w grze politycznej i rynkowej

Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat o Kongresie Kultury
Krzysztof Karwat o Kongresie Kultury
Zgłoszono ponad 300 tematów, wybrano 42. Wśród nich debatę „śląską”. Już tylko ten fakt pokazuje, że w Warszawie - przynajmniej w kręgach artystyczno-kulturalnych - jednak dostrzega się nasze problemy i nasze aspiracje. Ale nie ma powodu, by wpadać w euforię - pisze o Kongresie Kultury Krzysztof Karwat.

Zwykle w takich przypadkach, „swoi” mówią do „swoich”, przekonani do przekonanych. Tak było i tym razem podczas trzydniowego Kongresu Kultury. Nie przykładam zbytniej wagi do takich spędów, choć zjechało do stolicy wielu ciekawych ludzi z różnych branż kulturalnych, wiedzionych autentyczną troską i niepokojem o los instytucji i środowisk twórczych, a godzi się podkreślić, że była to inicjatywa oddolna. Cieszyć się czy martwić, że to wydarzenie nie znalazło uznania w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Wszak żaden resortowy urzędnik nie pojawił się w Pałacu Kultury i Nauki.

Na pewno byłoby lepiej, gdyby dialog był możliwy. Aktywnie uczestniczyłem w jednym panelu, właśnie tym „śląskim”, a kilku innym się przysłuchiwałem. Ton opozycyjny czy wręcz antyrządowy dał się tu i ówdzie usłyszeć, choć akurat był nieobecny podczas prezentacji problematyki związanej z naszym regionem. Krótki protest pod hasłem „Oddajcie nam kulturę”, jaki odbył się podczas jednej z przerw, i komunikat, który potem poszedł w Polskę, nieco uprościł wydźwięk tych debat. Owszem, dominowały głosy krytyczne, niekiedy alarmistyczne, ale chyba jednak chodziło o coś więcej niż tylko jeszcze jedną demonstrację sprzeciwu (w tym przypadku, w obronie Teatru Polskiego we Wrocławiu).
Inna rzecz, że trudno było objąć całość i wychwycić najważniejsze momenty podczas Kongresu, choć zapewne istotny, wręcz „programotwórczy”, był głos prof. Marii Janion, odczytany zaraz na początku. Ta wybitna literaturoznawczyni, wychowanka wielu generacji humanistów polskich, w ostrych słowach skrytykowała dążenie rządzących do zamknięcia nas wszystkich w paradygmacie romantyczno-cierpiętniczym, w swoistej trumnie wartości przebrzmiałych, bo odrzucających dziedzictwo europejskie.

Z jednej strony - pauperyzacja, z drugiej - komercjalizacja. Oto główne grzechy kultury zinstytucjonalizowanej, poddanej grze rynkowej, traktowanej jak mało istotna gałąź handlu i us-ług. Dlatego tak ważne były panele poświęcone kulturze dedykowanej dzieciom i młodzieży i ogromnym deficytom na tym polu. Tzw. rekomendacje poko-ngresowe jeszcze nie zostały o-publikowane. Czy decydenci zapoznają się z nimi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!