Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karwat: Pradziadek z armii kajzerów [GÓRNY ŚLĄSK - ŚWIAT NAJMNIEJSZY]

Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat
Krzysztof Karwat ARC Dziennik Zachodni
Przerabialiśmy już osławionego "dziadka z Wehrmachtu". I swoje - po tym "odkryciu" - "odpokutowaliśmy". Czas więc najwyższy na "pradziadka z armii kajzera Wilusia", a i tego naszego przodka, który mógł służyć u cesarza Franza Josepha - co tyczy przede wszystkim mieszkańców Śląska Cieszyńskiego i potomków wygnańców z Kresów Wschodnich.

Okazja, by o tym mówić i tamten kataklizm próbować ogarnąć, jest dobra: w tym roku mija setna rocznica wybuchu Wielkiej Wojny.

Dla ziem, które stanowią dziś województwo śląskie, I wojna światowa przyniosła ogromne konsekwencje, choć jej fronty niby je ominęły. Niby - bo straty były potworne i niemal wszystkie rodziny zostały zdziesiątkowane. Nie pamiętamy?

No, tak - to naprawdę mija pełny wiek od chwili, gdy w jednej z gazet pszczyńskich apelowano do miejscowych Niemców i tych, którzy języka Goethego nie znali, by "dzisiaj a to sarożki za Publiczności tej Wiadomości, bez czekanioł Orderu stawić". A kogóż to srogi Redaktor z Pszczyny, któremu wydawało się, że zna mowę miejscowych (a może nawet język polski?), wzywał do wojskowego poboru? Mieli "stawić się wszyscy Unterofficierzy i wybildowane hłopi od Land-sturmu i Gardy", a którzy "je-szcze nie pełno 45 Lot starzy są". Poza tym: "wyuczeni hłopi od Marine, rzamnieszniky, kra-wcy". Innymi słowy - wszyscy ci, którzy chcieli, a na ogół po prostu musieli stać się "kano-nenfutter" ("mięsem armatnim").

Ryszard Kaczmarek w swej znakomitej, niedawno wydanej książce, zatytułowanej "Polacy w armii kajzera", zastanawia się, dlaczego z naszej świadomości społecznej Wielka Wojna została wyparta i właściwie nigdy jej realne dramaty nie stały się przedmiotem, do którego mielibyśmy ciągle wracać i się wobec niego samookreślać.

Po pierwsze: Polska jako taka nie była stroną w tej wojnie, choć Polacy walczyli na wszystkich frontach i we wszystkich armiach, nieraz do siebie strzelając.
Po drugie: m.in. za sprawą legionów Piłsudskiego utrwalił się mit "wyzwoleńczej wojenki", który gloryfikował świeżą niepodległość i pomijał ogrom strat.

Dodałbym też - z przeciwległej strony ideologicznej - rosnące w latach 20. gorzkie przeświadczenie, że za krótkotrwałą "radość z odzyskanego śmietnika" (a może "podarowanego"?) trzeba było zapłacić nierozwiązywalnymi problemami społecznymi i narodowościowymi.

Wszystkim nam się przyda pogłębiona refleksja i zbalansowanie zróżnicowanych opinii, dotyczących tych strasznych lat. Te oceny nie są jednolite, jak na przykład w Wielkiej Brytanii, gdzie niemal w każdym miasteczku stoi obelisk poświęcony ofiarom i żołnierzom. U nas na szczęście - zwłaszcza w opolskiej części Górnego Śląska - też zachowało się wiele upamiętnień, mających charakter lokalny, bez mała "familijny" (chodziło o zachowanie imion i nazwisk ludzi, którzy w tych niewielkich miasteczkach i wsiach kiedyś mieszkali). Pamięć należy się wszystkim.

Dzisiaj o godz. 19.30 w chorzowskim Teatrze Rozrywki rozpocznie się wieczór z cyklu "Górny Śląsk - świat najmniejszy", zatytułowany "Pradziadek z armii kajzerów". Gośćmi Krzysztofa Karwata będą: Magdalena Bernacka, prof. Ryszard Kaczmarek oraz Andrzej Kowalczyk. Dwa podwójne zaproszenia czekają na Czytelników, którzy zadzwonią do Biura Obsługi Widzów: (32) 346 19 31 do 3 lub (32) 346 19 34.


*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!