Biogazownia w Krzepicach miałaby powstać w pobliżu hodowli trzody chlewnej przy ul. Dąbrowskiego. Mieszkańcy gminy od wielu lat zmagają się z nieprzyjemnym zapachem unoszacym się co jakiś czas nad miastem. Zdaniem władz i części mieszkańców biogazownia miałaby znacznie zniwelować odór gnojowicy z tuczarni, która obecnie składowana jest na okolicznych pola. Instalacja wykorzystywałaby gnojowicę do tworzenia biogazu. Pozostający w wyniku przerobu nawozu tzw. poferment ma według ekspertów o wiele mniej uciążliwy zapach. - Biogazownia powinna być wymagana jako ostatni fragment ciągu technologicznego, po to żeby zmniejszyć uciążliwość dla środowiska i dla otoczenia - mówi prof. Dach z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Mieszkańcy są przeciw
Władze gminy przez kilka miesięcy próbowały przekonać mieszkańców do budowy biogazowni. Wychodząc im na przeciw zorganizowali konsultacje społeczne i głosowanie. Niestety krzepiczanie nie wzięli licznie udziału w głsowaniu. Na niemal 5,5 tys. osób uprawnionych zagłosowało tylko 420. Za powstaniem biogazowni było 199 osób, a przeciw 219. O frekwencyjnej katastrofie mógł zadecydować fakt, że gmina już dawno wydała firmie zgodę na budowę, więc uznali oni, że nie ma już o co walczyć.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?