Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katedra w Sosnowcu po pożarze ratuje polichromie Tetmajera [ZDJĘCIA]

Anna Zielonka
Katedra w Sosnowcu po pożarze ratuje polichromie Tetmajera i inne dzieła mistrzów
Katedra w Sosnowcu po pożarze ratuje polichromie Tetmajera i inne dzieła mistrzów Maciej Gapiński
Katedra w Sosnowcu po pożarze: Odbudowa dachu katedry w Sosnowcu trwa. Tymczasem na renowację czekają też zabytkowe polichromie Tetmajera. Jak będzie wyglądać ich ratowanie? I czy w ogóle to możliwe? ZOBACZ ZDJĘCIA

Odbudowa katedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu trwa. Prace idą pełną parą. Sprawdziliśmy, co się dzieje z freskami, których fragmenty odpadły ze sklepienia po październikowej pożodze. Są szczególnie cenne, bo namalowane przez mistrzów: Kazimierza Przerwę-Tetmajera i Henryka Uziembłę. Z konserwatorem zabytków, który sprawuje nadzór nad polichromią Włodzimierza Tetmajera, Aleksandrem Antosiewiczem, wspięliśmy się na wysokie rusztowanie w świątyni. Dzięki temu z bliska mogliśmy zobaczyć, jakie straty spowodowały nieprzychylne żywioły.

Freski są zabezpieczone

Aby dostać się pod samo sklepienie świątyni, dokładnie w miejsce, gdzie znajduje się scena koronacji Matki Bożej, trzeba pokonać kilka poziomów rusztowania. Na wysokości trzech czwartych kościoła mijamy wielką siatkę, zawieszoną nad ołtarzem głównym. Ma chronić przedewentualnym, kolejnym już oderwaniem się malowideł ze ścian i sufitu. Naszą uwagę zwracają dwie skrzydlate figury, górujące nad tą częścią kościoła. Co w nich takiego szczególnego? Na pierwszy rzut oka wyglądają tak, jakby to one trzymały wspomnianą płachtę. Każda jak anioł stróż...

Docieramy na ostatni poziom rusztowania i wchodzimy na specjalną platformę, która ciągnie się pod całym sklepieniem świątyni. Możemy więc wędrować pod sufitem, podziwiając freski z bliska. Są dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Co widać z tego miejsca? Przede wszystkim dużą białą plamę na fragmencie malowidła z koronacją Maryi Panny. Z polichromii odpadły wizerunki aniołów i część postaci Matki Bożej i Boga Ojca. Po drugiej stronie dzieła też brakuje kilku fragmentów. Reszta fresku została zabezpieczona metalowymi kotwami.
- Widoczne przy śrubach podkładki podtrzymują malowidło - zaznacza pan Aleksander. - Przykręciliśmy sporo tych kotew, z uwagi na to, że pod dużą częścią malowideł jest duży odstęp od ściany - wyjaśnia i na dowód swoich słów puka palcem w sufit. Słychać głuchy dźwięk. - Część tych pustek pojawiła się jeszcze przed pożarem, ale wstrząsy odpadających dachówek i belek oraz woda odspoiły kolejne fragmenty - dodaje.

W jednym miejscu są wyraźne pęknięcia. To tam została naruszona konstrukcja budowli, gdy podczas pożaru coś się oderwało i uderzyło w dach z taką siłą, że cegły wgniotły się do środka świątyni.

- Właśnie pod tym miejscem odpadła później kolejna część polichromii - kontynuuje pan Aleksander. - Tutaj, gdzie jest przyklejona gaza, malowidło odstaje tak bardzo, że można pod nie włożyć rękę - dodaje Aleksander Antosiewicz.

Dzieło Tetmajera na plebanii

Jak się odnawia taką polichromię, aby oryginał wrócił na swoje miejsce? Po pożarze Aleksander Antosiewicz zebrał odłamane kawałki fresku i zaniósł je na plebanię. Na razie nie wiadomo, czy będzie się dało je przykleić z powrotem. Wszystko dopiero się okaże. Polichromia odzyska jednak swój dawny wygląd. - Mamy jej bardzo dobrą dokumentację fotograficzną - uspokaja.
Freski zostały namalowane tłustą temperą na tynku położonym na ścianę. Spoiwem jest tu białko z wapnem i dodatkiem oleju. Dzieło ma trzy warstwy. Artysta malował techniką mokro na mokro. - To był mistrz, bardzo dobrze wiedział, co i jak ma namalować. Nie musiał czekać aż jedna warstwa wyschnie, aby na nią nakładać drugą - mówi konserwator. Artysta najpierw wykonywał szkice. Jeszcze dziś można je dojrzeć na ścianach i sufitach. Warto jednak dodać, że większość jego dzieła została zakryta warstwą farby nałożoną w latach 30. ub. wieku. To wszystko podczas konserwacji zostanie odsłonięte.
Ale dopóki nie zakończy się odbudowa dachu, renowacja fresków nie wchodzi w grę.

- Na razie obserwujemy sytuację na stropie. W miejscach, gdzie pojawiają się woda i sól, zakładamy specjalne kompresy - tłumaczy konserwator, pokazując jednocześnie białe zacieki na ścianach. Ile to potrwa? - Dopóki wszystko nie wyschnie. Myślę, że trzeba odczekać przynajmniej rok, aby było można przystąpić do właściwych prac konserwacyjnych - dodaje.


*Miss Studniówki 2015 ZDJĘCIA Najpiękniejsze dziewczyny studniówki
*Abonament RTV 2015 droższy! [ILE WYNOSI ABONAMENT + ZWOLNIENIA] Kto nie musi płacić abonamentu?
*Poszukiwani przestępcy z woj. śląskiego. Czy widziałeś te osoby? [TOPLISTA POSZUKIWANYCH]
*Aneta Zając nago w Playboyu [PIKANTNE ZDJĘCIA + WIDEO]
*Strajk w Kopalni Węglowej. Górnicy nie odpuszczają![NAJNOWSZE INFORMACJE]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!