Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice. ABSL Summit - najważniejsza konferencja w Europie Środkowowschodniej poświęcona analizie światowych trendów gopodarczych

Mateusz Zarembowicz
Mateusz Zarembowicz
W dniach od 30 maja do 1 czerwca w Katowicach odbywała się ABSL Summit. To bardzo ważna konferencja poświęcona obecnej sytuacji biznesu w szybko zmieniającej się sytuacji geopolitycznej. Uczestnicy spotkania zastanawiają się nad wyzwaniami płynącymi z rynku pracy i zmianom na nim zachodzącym, szczególnie w kontekście nowych narzędzi, które zaczęliśmy stosować wraz z początkiem pandemii. Czy praca zdalna pozostanie z nami na dłużej i stanie się czymś tak oczywistym jak jeszcze niedawna codzienna obowiązkowa obecność w biurze? O tym i wielu innych zagadnieniach rozmawiamy z Beatą Białowąs - Członkiem Zarządu Województwa Śląskiego.

Są państwo obecni na praktycznie wszystkich dużych, międzynarodowych konferencjach w Katowicach. Jaki cel przyświeca Urzędowi Marszałkowskiemu w zaangażowaniu w tego typu spotkania?

Obecność na tego typu wydarzeniach jest bardzo ważna. Wśród zadań Województwa Śląskiego nie można pominąć kwestii związanych z szeroko pojętą promocją gospodarczą regionu. Zależy nam na podkreśleniu naszego wkładu w rozwój rynku pracy w województwie i pokazaniu narzędzi jakimi dysponujemy w tym zakresie. Takie spotkania są również bardzo istotne ze względu na budowanie długofalowych relacji z ABSL oraz możliwość dotarcia do międzynarodowego grona menedżerów, zarządzających dużymi przedsiębiorstwami. Jest to dla nas możliwość pokazania potencjału Województwa Śląskiego oraz nawiązywania nowych, ważnych relacji w tym środowisku. Staramy się, aby na żadnej ważnej międzynarodowej, czy ogólnopolskiej konferencji nie zabrakło promocji Województwa Śląskiego. Nie skupiamy się zresztą tylko na uczestnictwie w najważniejszych konferencjach, ale staramy się również dotrzeć do biznesu poprzez organizowanie misji gospodarczych, targów branżowych, w których uczestniczą pracodawcy.

Brała pani udział w panelu poświęconym rynkowi pracy, wyzwaniom związanym z nowymi trendami, ale również poruszano kwestię defetyzmu, który zaczął ostatnio coraz mocniej się na ten rynek wkradać, choć mowa była głównie o trendach globalnych, to chciałbym panią prosić o ocenę tej sytuacji w kontekście Województwa Śląskiego.

Tak, wspominałam o tym w trakcie mojego wystąpienia, że poziom bezrobocia wpływa na rynek pracy. Wszystko zależy od skali. Przy wynikach dwucyfrowych mamy do czynienia ze zjawiskami związanymi z trudnością pozyskania pracy, ale również nie można pominąć kwestii wysokości zarobków, które obniżają się wraz ze wzrostem bezrobocia. Szczęśliwie, w naszej sytuacji bezrobocie nie osiąga poziomów dwucyfrowych, dzięki temu śmiało możemy mówić, że mamy rynek pracownika. To z kolei wiąże się z wyższymi uposażeniami, ponieważ pracodawcy mają kłopot w pozyskaniu pracowników. Podczas panelu, w którym uczestniczyłam, mówiliśmy również o europejskiej dyrektywie, która ma za zadanie godzenie życia prywatnego z zawodowym. W ostatnich latach staje się to coraz ważniejszym elementem budowania ofert pracy przez pracodawców, ale i oczekiwań pracowników przy wyborze zatrudnienia. Wracając do pierwszej myśli - w czasach bezrobocia pracownikowi zależy na udowodnieniu swojej przydatności. W czasach rynku pracownika – to on (jako beneficjent) szuka pracodawcy, który zapewni najlepsze warunki płacowe, choć nie bez znaczenia są kwestie związane z rozwojem i stworzeniem właściwego otoczenia. Bardzo często zależy to od osoby, gdyż jest wiele przypadków, w których ważniejsze od wysokości zarobków stają się kwestie związane ze stworzeniem właściwego, nieinwazyjnego środowiska pracy. Poczucie bezpieczeństwa, kultura organizacji i komfort pracy bywają ważniejsze od kwestii finansowych.

Wspomina pani o kwestiach związanych z podejściem pro pracowniczym, czy Urząd Marszałkowski podejmuje działania ułatwiające pracownikom świadczenie pracy?

Do niedawna pracowaliśmy w ściśle określonych godzinach, jednak w pewnym momencie podjęliśmy decyzję o rozluźnieniu tego rygoru. Pracownik musi przepracować 8 godzin dziennie i zjawić się w pracy pomiędzy 6.30 a 8.30. Dzięki temu obserwujemy, że część zatrudnionych osób pojawia się po odprowadzeniu dzieci do szkól czy przedszkoli. Inni z kolei przychodzą wcześniej, by po pracy korzystać z dłuższego popołudnia, a pracownicy korzystający z komunikacji publicznej mogą dopasować swoje godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy do rozkładu jazdy.

GUS podał dane dotyczące inflacji konsumenckiej za maj. W ujęciu rocznym wyniosła ona 13,9%, oznacza to, że wszyscy zaczynamy zarabiać coraz mniej. Czy defetyzm na rynku pracy będzie się w związku z tym pogłębiał?

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie inflacja zacznie wyhamowywać, jednak proszę zwrócić uwagę, że w ostatnich latach pensja minimalna była kilkukrotnie zwiększana. Muszę zaznaczyć, że pomimo drożejących produktów i usług w ostatnich latach dzięki zabiegom rządu rośnie także znacząco dynamika wynagrodzeń – nawet wyżej niż inflacja.

W trakcie pani wypowiedzi, zwróciła pani uwagę na dane dotyczące liczby samobójstw. Jest ich w Polsce dwukrotnie więcej niż ofiar wypadków komunikacyjnych. Z czego to wynika i jak moglibyśmy zaradzić tym przerażającym statystykom?

Chyba czas na kampanie społeczne, może na paskach telewizyjnych powinniśmy zacząć podawać dane dotyczące tej potwornej fali. Jej przyczyny na pewno są złożone, ale z pewnością może wynikać z tempa życia, problemów osobistych i zawodowych, zdrowotnych. Być może tym osobom udałoby się pomóc, jednak ze względu na pewnego rodzaju niedostrzeżenie ich problemów, codziennie widzimy rozgrywające się dramaty. Ten problem z całą pewnością wymaga dużej uwagi. Osobiście jestem zdania, że człowiek jest istotą społeczną, natomiast ostatnie czasy spowodowały wyjęcie jednostek ze społeczeństwa, wielu z nas przeniosło się do świata wirtualnego. To również może mieć wpływ na te zatrważające statystyki. Zwróciłam na ten problem uwagę podczas swojego wystąpienia, ponieważ jestem przekonana, że o tych kwestiach powinniśmy głośniej mówić i z całą determinacją próbować im przeciwdziałać, np. poprzez wsparcie psychiatrii dziecięcej ze środków nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027, którą obecnie negocjujemy z KE.

W związku z wojną na Ukrainie mamy bardzo duży napływ uchodźców. Wielu z nich osiadło na Śląsku, czy są jakieś plany Urzędu Marszałkowskiego związane z aktywizacją zawodową Ukraińców przybyłych do naszego województwa?

Wojewódzki Urząd Pracy i Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej realizują cały szereg programów ułatwiających naszym gościom zza wschodniej granicy wejście na rynek pracy i integrację społeczną. Wdrażane są programy pozwalające na podnoszenie kwalifikacji zawodowych, organizowane są kursy językowe. Mamy też przygotowane projekty Województwa Śląskiego wraz z partnerami, z których uruchomieniem czekamy na zmianę Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020, i które wdrożymy natychmiast po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej. Jednocześnie dofinansowujemy szereg projektów skierowanych głównie do samorządów, które przyjęły uchodźców oraz do jednostek prowadzących szkoły. Łącznie na ten cele przeznaczymy około 67 mln zł. Pieniądze z wojewódzkiego programu operacyjnego zostały już przesunięte, teraz jak wspominałam, czekamy na akceptację tych zmian. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami z regionu. Latem wszystkie działania powinny być już uruchomione.

Jak pani zauważyła mamy w tej chwili niewielkie bezrobocie, z drugiej strony szereg wyzwań stojących przed nami w postaci aktywizacji zawodowej przybyłych do Polski obywateli Ukrainy. Czy napływ uchodźców nie będzie czynnikiem wpływającym na rozwój bezrobocia?

Wydaje mi się, że nie. Zdecydowana większość naszych gości to kobiety i dzieci. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że mamy duże deficyty związane z pracą, którą można nazwać pomocową. Wejście tej grupy na rynek pracy z wielu względów, między innymi językowych, szczególnie na początku będzie się wiązać z okolicznościami, w których ci pracownicy będą dążyli do podjęcia jakiegokolwiek zatrudnienia. Wiele osób będziemy mogli pozyskać do wykonywania funkcji związanych z asystenturą, czyli pracy mającej na celu wspieranie innych obywateli Ukrainy, którzy nie będą mieli jeszcze wystarczających zdolności by natychmiast móc zaadaptować się na rynku pracy. Nowe miejsca pracy muszą być stworzone w obszarze edukacji i opieki. Ilość przybyłych uchodźców nie powinna negatywnie wpłynąć na polski rynek pracy, jestem zdania, że będzie to bardziej wypełnienie luki, które jest nam bardzo potrzebne. Jednocześnie przybycie tak dużej ilości obywateli Ukrainy to także szansa dla polskich przedsiębiorców. Osoby te wydatkują środki na swoje codzienne utrzymanie, na edukację dzieci, korzystają z licznych usług. To generuje dodatkowe obroty polskich firm i wymaga niejednokrotnie zatrudnienia dodatkowych pracowników.

Czy może się pani podzielić informacjami dotyczącymi ilości uchodźców przebywających w tej chwili na Śląsku?

Mogę podać dane z bazy PESEL, według których jest w tej chwili zarejestrowanych ponad 100 tys. Osób. Jest ponadto część, która nie była zainteresowana zarejestrowaniem. Zapewne ta druga grupa jest zdeterminowana by powrócić na Ukrainę tak szybko jak na to pozwoli sytuacja związana z konfliktem.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera