Katowice będą miały skwer imienia Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Uroczystość zbiega się z 40-leciem rejestracji tej organizacji

W sobotę, 16 października, o godzinie 16 odbędzie się uroczyste nadanie imienia Niezależnego Zrzeszenia Studentów skwerowi u zbiegu ulic Bogucickiej i Czecha. W uroczystości wezmą udział byli przedstawiciele NZS-ów, obecni, a także delegacji Komisji Krajowej NZS-ów.

Na uroczystość zaproszeni zostali reprezentanci 28 uczelni, na których funkcjonuje NZS. Swoją obecność zapowiedział także Marcin Krupa, prezydent miasta, Maciej Biskupski przewodniczący Rady Miasta Katowice oraz radni. Łącznie udział weźmie około 100 osób.

NZS na Śląsku obecny był na wielu uczelniach. Studenci zrzeszali się m.in. na: Uniwersytecie Śląskim, Politechnice Śląskiej, ówczesnej Akademii Ekonomicznej oraz na Akademii Wychowania Fizycznego. W związku z tym, że w stolicy Śląska ruch studencki był bardzo silny Barbara Wnęk-Gabor postanowiła upamiętnić właśnie to miasto.

Radna razem z innymi samorządowcami wybierając lokalizację skweru, któremu nadane zostanie imię NZS, kierowała się zasadą, by znajdował się on w pobliżu śląskich uczelni. Dlatego w interpelacji skierowanej do prezydenta Katowic Wnęk-Gabor podkreśliła, by skwer znajdował się w rejonie szkół wyższych, a skwer u zbiegu Bogucickiej i Czecha był dostępny w bazie miasta.

- Uważam, że nadanie skwerowi w Katowicach nazwy NZS, jest oddaniem szacunku, tym odważnym, młodym ludziom, którzy w latach 80., ryzykując swoją karierę zawodową, a czasem i zdrowie nie bali się walczyć o nową, wolną Polskę - podkreśla Wnęk-Gabor.

Zrzeszenie powstało 22 września 1980, w wyniku pamiętnych wydarzeń i strajków robotniczych z sierpnia 1980, które były formą sprzeciwu wobec ówczesnego reżimu politycznego w Polsce.

NZS był pewnego rodzaju odpowiednim "Solidarności". Organizacja skupiała młodych ludzi, którzy dążyli do oddzielenia władz państwowych od organizacji studenckiej. Jednak władze PRL przez prawie pół roku zwlekały z rejestracją stowarzyszenia.

- Dopiero w wyniku strajków studenckich, szczególnie w Łodzi, ówczesny rząd zgodził się na rejestrację Zrzeszenia, która miała miejsce 17 lutego 1981 r. Pierwszym szefem NZS został Jarosław Guzy. Organizacja obok działań typowo prostudenckich, związanych między innymi z postulatami reformy szkolnictwa wyższego, zajmowała się także wspieraniem działań “Solidarności” w wymiarze politycznym - czytamy na stronie NZS.

Jednym z najtrudniejszych momentów dla organizacji był czas wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Wówczas NZS został zdelegalizowany, a wielu jego działaczy aresztowanych. Pomimo ówczesnej sytuacji na wielu uczelniach organizacja działała w podziemiach. Po roku 1989 NZS został ponownie zalegalizowany.

NZS liczył już 27 przewodniczących. Z województwa śląskiego taką posadę pełnili trzej przedstawiciele, w latach:

• 1993-1994: Miłosz Bieniecki (Śląska Akademia Medyczna)
• 2003: Paweł Szczeszek (Politechnika Częstochowska)
• 2004-2005: Bartłomiej Bagrincew (Akademia Ekonomiczna w Katowicach)