Jednocześnie o około 40 łóżek ma być uszczuplona i tak niewykorzystywana baza okulistyczna. - By nikt nam nie zarzucił łamania prawa robimy manifestację po godzinach pracy - powiedział nam dr Marek Czekaj, który stoi na czele Komitetu Obrony Okulistyki, spontanicznie powstałego ciała składającego się z przedstawicieli załogi.
Władze uniwersytetu na powstanie komitetu nie zareagowały. - Wczoraj z dyrekcji szpitala otrzymaliśmy jedynie pismo, że nasze działania są nielegalne i my też jesteśmy nielegalni - wyjaśnia dr Czekaj, który zapowiada, że jeśli dziś nie dojdzie do spotkania i rozmów z władzami uczelni to w klinice rozpocznie się strajk głodowy.
- Wiele osób zgłasza chęć uczestniczenia w takiej formie protestu - mówi dr Czekaj. - Będziemy bronić swoich racji oraz przyszłości szpitala. Z pewnością nie cofniemy się.
Tymczasem władze ŚUM też nie zamierzają zrezygnować ze swoich planów. Jak tłumaczą do przeprowadzki klinik z Zabrza zmuszają fatalne warunki lokalowe, zaś klinika okulistyczna, wskutek wprowadzenia nowoczesnych procedur medycznych nie musi już przetrzymywać pacjentów przez wiele dni, a zaledwie przez kilka.
Trudno jednak ukrywać, że protest pracowników okulistyki budzi ogromne emocje i dla Śląskiego Uniwersytetu Medycznego jest niezwykle kłopotliwy.
- Mamy nadzieję na zrozumienie naszych racji, popartych precyzyjnymi analizami dotyczącymi m.in. obłożenia kliniki. Naszym celem jest rozwój szpitala - ocenia Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzecznik ŚUM.
W proteście przed szpitalem wzięło udział kilkaset osób. Niosły one transparenty z napisami: protest w obronie szpitala i skandowały, że zamierzają o okulistykę walczyć do końca. Manifestację wsparli pacjenci, którzy leżą w szpitalu, tak mieszkańcy regionu jak i przyjezdni, z kraju, którzy tu się leczą. Trzeba pamiętać, że w Katowicach wykonywane są operacje, niedostępne w innych ośrodkach.
- Jesteśmy gotowi pikietować z lekarzami i pielęgniarkami - powiedział nam jeden z pacjentów okulistyki.
Protestujący podkreślają, że ich akcja nie ma charakteru płacowego, ani ekonomicznego.
- To całkiem bezinteresowna akcja w obronie wartości i pozycji naszego szpitala - mówi dr Czekaj.
Władze uczelni będą mieć więc twardy orzech do zgryzienia, chcąc rozwikłać ten konflikt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?