Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Klinika okulistyczna na zakręcie

Agata Pustułka
Katowicka klinika cieszy się znakomitą opinią pacjentów
Katowicka klinika cieszy się znakomitą opinią pacjentów Fot. Zygmunt Wieczorek
Dorota Puka, dyrektor Kliniki Okulistycznej w Katowicach, zwanej od lat Kliniką Gierkowej, podała się w środę do dymisji.

Jej rezygnacja zbiega się z planowanymi przez władze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego zmianami w strukturze szpitala.

Rozpoznawalną w całej Polsce legendarną klinikę okulistyczną przy Ceglanej czekają rewolucyjne roszady, gdyż władze uczelni chcą przeprowadzić tu z Zabrza Klinikę Chorób Wewnętrznych, Alergologii i Immunologii Klinicznej oraz Klinikę Endokrynologii. Obie aktualnie mieszczą się w zabrzańskim szpitalu specjalistycznym nr 1. Jaki jest powód tych zmian? Konieczność przeprowadzki ŚUM tłumaczy ciasnotą i złymi warunkami lokalowymi w Zabrzu.

- Za przeniesieniem na Ceglaną oddziałów alergologii i endokrynologii dodatkowo przemawia fakt, iż pacjenci przebywający w szpitalu z powodu chorób oczu bardzo często muszą być konsultowani internistycznie. W nowych okolicznościach konsultację taką mieliby na miejscu - ocenia Izabela Koźmińska-Życzkowska, rzeczniczka ŚUM.

- Moje odejście nie jest związane z planami przeniesienia klinik, które akceptuję - twierdzi Puka. - Nie zgadzam się natomiast z innymi koncepcjami i planami organizacyjnymi uczelni, dotyczącymi funkcjonowania szpitala, za które ja wyłącznie odpowiadam.

Klinika Okulistyczna w ubiegłym roku przyniosła zysk 4 mln złotych

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że chodzi o zmniejszenie liczby okulistycznych łóżek, których jest obecnie 200. Poza tym przyjmując na garnuszek mało rentowne kliniki katowicki szpital może stracić finansowo. O swoje miejsca pracy boi się też ok. 500 pracowników szpitala.

- O pacjentów okulistycznych, których dziennie w poradniach przyjmujemy ok. 400, trzeba dbać w pierwszej kolejności - mówi dyrektor Puka.

Plany uczelni, jak wyjaśnia rzeczniczka ŚUM, zostały poprzedzone analizą, z której wynika, iż po modernizacji bloku operacyjnego w szpitalu okulistycznym zwiększy się liczba zabiegów krótkotrwałych, co spowoduje, że obłożenie łóżek jeszcze się zmniejszy. - Placówka przy Ceglanej dysponuje sporą niewykorzystaną powierzchnią. Np. Klinika Okulistyki Dziecięcej wykorzystuje jedynie połowę łóżek - twierdzi Koźmińska-Życzkowska.

Klinika Okulistyczna w Katowicach to wizytówka śląskiej medycyny. Mimo afer związanych z byłą wieloletnią dyrektorką szpitala prof. Ariadną Gierek (stworzyła jego markę, zgromadziła najnowocześniejszy sprzęt i skupiła grono świetnych fachowców), to wciąż najlepsza placówka okulistyczna w kraju. Tu wykonano pionierskie zabiegi m.in. w mikrochirurgii oka.

Renomie kliniki nie zaszkodziły incydenty alkoholowe z byłą dyrektorką w roli głównej, ani druzgocące dla szpitala wyniki kontroli NIK, która wykazała m.in. wolnoamerykankę w udzielaniu zamówień publicznych, a także nieprawidłowości przy przetargach oraz nadużycia przy prowadzeniu badań klinicznych.

Do szpitala z całej Polski wciąż ciągną pacjenci. Rocznie z porad i leczenia korzysta tu ok. 60 tysięcy chorych, w tym połowa spoza województwa śląskiego. Oczywiście w kolejce na zabieg zaćmy trzeba czekać rok, ale tak jest w całym kraju. Chorzy prą na Ceglaną, bo wiedzą, że właśnie tu uzyskają najlepszą pomoc.

Zgodnie z planami władz Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, do którego należy szpital, straci on swój jednorodny profil. Oprócz okulistyki będzie alergologia i endokrynologia. Plotkuje się też o stworzeniu tu OIOM-u oraz interny. To wszystko spowoduje skurczenie usług okulistycznych.

Rzeczniczka ŚUM Izabela Koźmińska-Życzkowska nie potwierdza tak daleko idących zmian, ale i tak klinikę czeka rewolucja.

W trudnym dla kliniki momencie, przedwczoraj, rezygnację złożyła następczyni prof. Gierkowej - Dorota Puka. Przez ostatni rok udało się jej w szpitalu wprowadzić wiele korzystnych zmian. Między innymi wprowadzono zapisy dla pacjentów poradni, którzy bezsensownie czekali długie godziny na wizytę, rozpoczęto modernizację izby przyjęć. Wyremontowano też wszystkie ubikacje. Przede wszystkim jednak Puka uporządkowała sprawy finansowe, w tym renegocjowała umowy na badania kliniczne, które były dla szpitala potężnym obciążeniem.

Obecnie klinika jest w świetnej sytuacji finansowej. Ubiegły rok zamknęła czteromilionowym plusem, co dowodzi, że okulistyka jest na rynku medycznym bardzo rentowną dziedziną.
Planami uczelni zaniepokojeni są jednak pracownicy kliniki, bo obawiają się, że ten korzystny trend może się wkrótce odwrócić.
- Działania władz uczelni traktujemy jako destrukcyjne. Głośno mówi się o ograniczeniu okulistycznych łóżek - powiedziała nam, prosząc o zachowanie anonimowości jedna z pracownic.
- Przejęcie nowych klinik będzie wiązało się ze zmniejszeniem łóżek na oddziałach okulistycznych, ale po wdrożeniu zmian usprawniających pracę oddziałów jest możliwe wywiązywanie się z obecnego kontraktu zawartego z NFZ - uspokaja dyrektor Dorota Puka. - Oznacza to przede wszystkim, że dostęp do leczenia pacjentom ze schorzeniami okulistycznymi nie będzie ograniczony.

Władze ŚUM, planując przeprowadzkę, chcą upiec dwie pieczenie przy jednym ognisku.
- Ostatecznie dzięki tym zmianom mogą zostać jednocześnie rozwiązane dwa poważne problemy: w szpitalu w Katowicach zostanie zagospodarowana wolna przestrzeń, a szpital w Zabrzu zyska sporo miejsca - twierdzi rzeczniczka ŚUM Izabela Koźmińska - Życzkowska.

A niebawem w Zabrzu miejsca będzie jeszcze mniej, bo w zabrzańskim szpitalu zostaną otwarte nowoczesny Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii oraz Katedra i Klinika Ginekologii i Położnictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!