Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Koncert "Droga do wolności" w Spodku [ZDJĘCIA]

OSZ, fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Arkadiusz Ławrywianiec
W wypełnionym publicznością katowickim Spodku odbył się koncert "Droga do wolności", będący jednym z wydarzeń obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.

AKTUALIZACJA 23:10

Lombard rozruszał publiczność m.in. utworami "Droga pani z telewizji" oraz "Szklana pogoda". Ale i tak największy aplauz wzbudził hit "Przeżyj to sam", z którym znakomicie komponowały się specjalne wizualizacje wyświetlane na dwóch ekranach. Na przebojowy set postawił także Shakin' Dudi. Muzycy zagrali przede wszystkim "Au szala la la", "Zastanów się co robisz" i nieśmiertelną "Ziutę". Irek Dudek jak zwykle szalał ze statywem mikrofonu, Darek Dusza biegał ze swoja gitarą, energią nie odstępowali też pozostali muzycy, kładąc się m.in. na scenie.

ZOBACZ ZDJĘCIA I WIDEO Z INSCENIZACJI NA 30. ROCZNICĘ PACYFIKACJI WUJKA

To był znakomity koncert i dlatego widownia nie chciała szybko wypuścić członków Shakin' Dudi. Ponieważ ekipa techniczna zbyt szybko zaczęła ściągać ich sprzęt ze sceny, to Irek Dudek na bis zaprezentował się solo z harmonijką. Dobre wrażenie pozostawił po sobie zespół T.Love, który zagrał m.in. "IV LO" czy "Autobusy i tramwaje". Muniek Staszczyk przypomniał, że T.Love powstał niedługo po wprowadzeniu stanu wojennego. Gościnnie z grupą zagrał Robert Brylewski (m.in. "Armagedon"). Smaczkiem koncertu był tez utwór "Bank Robber" z repertuaru The Clash.

CZY STAN WOJENNY BYŁ KONIECZNOŚCIĄ?

Tuż po T.Love na scenie pojawił się zespół Chemia i trzeba przyznać, że nie był to chyba najszczęśliwszy wybór organizatorów. Większość członków tej rockowej kapeli raczej nie ma prawa pamiętać stanu wojennego (ze względu na dość młody wiek, co wypunktował na scenie Paweł Kukiz, prowadzący imprezę), a poza tym wprowadzenie na scenę stosunkowo mało znanej kapeli (choć niezła była solówka perkusisty na beczkach) spowodowało dość spore przetasowania wśród publiczności. Wiele osób po prostu opuściło Spodek. A szkoda, bo na finał czekał nas występ grupy Luxtorpeda, na czele której stoi Litza. Bardzo sprawny i z dużym wykopem. W sam raz na koniec imprezy.


- Chcemy przypomnieć tamten czas w atmosferze święta i radości ze zwycięstwa. Chcemy świętować wspólnie z młodszym i starszym pokoleniem stąd różni wykonawcy koncertu, odzwierciedlający preferencje różnych grup wiekowych - mówią organizatorzy imprezy.

30. ROCZNICA WPROWADZENIA STANU WOJENNEGO - KALENDARIUM

DZIENNIK ZACHODNI W 3D Z DODATKIEM O 30. ROCZNICY STANU WOJENNEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA W TRÓJWYMIARZE

ZOBACZ MAKIETĘ PRZEDSTAWIAJĄCĄ PACYFIKACJĘ KOPALNI WUJEK

I rzeczywiście, na jednej scenie spotkał się m.in.. zespół Habakuk, który w ramach koncertu zaprezentował swoją reggae wersję słynnego przeboju “Mury" Jacka Kaczmarskiego oraz Maciej Maleńczuk, który postawił na repertuar z czasów, gdy grał na ulicy. - Wtedy wszyscy, których było stać na ucieczkę z Polski uciekali gdzie pieprz rośnie. Ja należałem do tych, których nie było na to stać - stwierdził Maleńczuk, który dzisiaj też nie zagrzał długo miejsca w katowickim Spodku - opuścił go chwilę po zakończonym występie. Tymczasem na scenie gra zespół Lombard.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!