Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice po defiladzie wojskowej: Barierki nadal blokują drogi. Trwa sprzątanie i porządkowanie zadeptanej zieleni

LOTA
W Katowicach trwają porządki po defiladzie "Wierni Polsce"
W Katowicach trwają porządki po defiladzie "Wierni Polsce" LOTA
Dzień po defiladzie „Wierni Polsce” w Katowicach wciąż sporo jest śladów wczorajszej fety. Niemal w całym centrum pozostały barierki, którymi wydzielano trasę parady. Są też flagi wywieszone na Spodku, Superjednostce i Ślizgowcu. Natomiast na środku alei Roździeńskiego stoi namiot, w którym wczoraj siedzieli oficjele, dlatego droga przy rondzie jest zwężona do jednego pasa ruchu w każdym kierunku

W Katowicach trwają porządki po defiladzie

Dzień po defiladzie „Wierni Polsce” w Katowicach wciąż sporo jest śladów wczorajszej fety. Niemal w całym centrum pozostały barierki, którymi wydzielano trasę parady (ale wszystkie ulice w centrum są już przejezdne, dostępne są też chodniki). Są wzdłuż alei Roździeńśkiego, alei Korfantego, ulicy Chorzowskiej oraz w Strefie Kultury. W tych samych miejscach pozostały też zakazy parkowania.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Na Spodku, Superjednostce i Ślizgowcu wciąż wiszą gigantyczne flagi. Natomiast na środku alei Roździeńskiego stoi namiot, w którym wczoraj siedzieli oficjele, dlatego droga przy rondzie jest zwężona do jednego pasa ruchu w każdym kierunku.

Porządki po defiladzie rozpoczęły się już wczoraj wieczorem. M.in. opróżniono kosze na śmieci, z których w trakcie i po defiladzie „wylewały” się plastikowe butelki i małe biało – czerwone flagi.

Nie przegapcie

Trwa porządkowanie zadeptanych zieleńców, ale też pasa zieleni rozdzielającego jezdnie alei Roździeńskiego – tu w piątek od rana pracują służby katowickiego Zakładu Zieleni Miejskiej.

Udało się również uprzątnąć Strefę Kultury, wczoraj oblężoną przez tysiące ludzi z powodu pikniku wojskowego. Tu zostały barierki, kilka wojskowych wozów oraz jeden namiot.

W Katowicach trwają porządki po defiladzie "Wierni Polsce"

Katowice po defiladzie wojskowej: Barierki nadal blokują dro...

200 tys. ludzi na defiladzie. Frekwencja to i sukces i wielki problem

Dodajmy, że defilada „Wierni Polsce” przyciągnęła do Katowic - jak podał Mariusz Błaszczak, szef Ministerstwa Obrony Narodowej (to ten resort odpowiadał za organizację) - aż 200 tys. osób.

Ta olbrzymia frekwencja to sukces, ale też – jak się okazało – problem, który przerósł organizatorów. Kłopotliwe było już dotarcie na katowicką defiladę, a dantejskie sceny działy się na dworcach kolejowych w aglomeracji, bo Koleje Śląskie ogłosiły, że na paradę będą woziły za darmo. Liczba chętnych do skorzystania z darmowych przejazdów była ogromna. Tylko do godziny 14. pociągi KŚ przewiozły ponad 60 tys. osób.

Dantejskie sceny na dworcach kolejowych

Na peronach ustawiały się tłumy, ale przepełnione pociągi były opóźnione, a ich liczba niewystarczająca. Zdarzało się, jak donosili pasażerowie, że pełne składy zajeżdżały już na stacje w Chorzowie czy Bytomiu, i odjeżdżały z nich nie zabierając ani jednego podróżnego.

Organizatorzy nie przewidzieli, że zainteresowanie podróżą pociągami będzie aż tak duże. Chyba przerosło ich największe oczekiwania. Przed południem na dworcach wielu miast pojawiły się tłumy mieszkańców.

Bezpłatne pociągi Kolei Śląskich na defiladę w Katowicach ni...

Podobnie było na dworcach w Zawierciu, Dąbrowie Górniczej i Sosnowcu. Bardziej zdeterminowani podróżni czekali i wsiadali do trzeciego z kolei pociągu, wielu jednak odpuszczało podróż i wracało do domu.

Nie przegapcie

Ludzie nie mogli trafić na trasę defilady

Kłopotliwe okazało się też dotarcie z katowickiego dworca już na samą trasę defilady. Ludzie skarżyli się na chaos i złą organizację. Byli to często mieszkańcy innych miast, którzy nie znają Katowic i nie wiedzieli, jak trafić na trasę defilady.

Większość przyjezdnych kierowała się z rynku aleją Korfantego pod Spodek, licząc że tu widok będzie najlepszy. Tyle że w dniu parady centrum Katowic było nie tylko wyłączone z ruchu kołowego, okolice ronda, aleja Roździeńskiego i fragment alei Korfantego były też zamknięte dla pieszych. Aby przejść do Strefy Kultury, albo na plac pod Spodkiem, skąd przemarsz wojsk byłoby widać najlepiej, trzeba było mocno nadłożyć drogi i przejść niemal całe centrum.

Zabrakło jednak informacji. Nie było wskazówek, gdzie iść, aby obejść wyłączoną strefę. Ludzie błądzili i krążyli. Wielu przyjechało z dziećmi. Było nerwowo. Część rezygnowała i zawracała. Inni próbowali nadal i szukali dobrego punktu widokowego.

Zmęczeni, często zawiedzeni, bo z defilady zobaczyli niewiele, ludzie liczyli na dobrą zabawę w trakcie pikniku wojskowego. Tyle że i tu pojawił się problem. Chętnych do udziału w pikniku było tak dużo, że przed wyznaczonymi wejściami ustawiały się gigantyczne kolejki, w których trzeba było odstać godzinę i więcej.

Zobaczcie koniecznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera