Katowice. Silny wstrząs w kopalni. Rannych zostało trzech górników z ruchu "Murcki-Staszic"

Tąpnęło w sobotę, 13 marca, o godzinie 4.15. Jak podaje Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego był to „wstrząs wysokoenergetyczny o energii E=2 x105 J”. Miał miejsce na ruchu „Murcki-Staszic” w ścianie 3b-S w pokładzie 510 na poziomie 960 metrów.

- W wyniku wstrząsu trzech górników odniosło obrażenia powodujące czasową niezdolność do pracy – podało CZK.

Jak podkreśla Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia „Staszic-Wujek” i ruch „Murcki-Staszic” górnicy mają "lekkie obrażenia".

- Sami wyszli z rejonu, zostali przebadani przez lekarza, który zdecydował, by przetransportować ich do szpitala w katowickich Murckach. Poza tym nie było skutków na dole - dodaje rzecznik.

Przyczyny i okoliczności wypadku zbada Okręgowy Urząd Górniczy pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.

To kolejny wstrząs na przestrzeni ostatnich tygodni w Katowicach. Do większości dochodzi właśnie w ruchu „Murcki-Staszic”, który z początkiem tego roku fedruje pod katowickimi Murckami.

Przeciw wydobyciu pod dzielnicą protestowali mieszkańcy. Przypominali, że kiedy poprzednio kopalnia tu fedrowała ich domy przechyliły się o kilkadziesiąt centymetrów, a pęknięcia murów widać do dziś. O odszkodowania walczyli latami. Teraz znów są pełni obaw i liczą kolejne wstrząsy. Jedne są nieznaczne i odczuwane tylko w tym rejonie, inne zauważalne również w pozostałych częściach Katowic.

Przedstawiciele Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia „Staszic-Wujek” (powstała z początkiem tego roku z połączenia KWK „Wujek” oraz KWK „Murcki-Staszic”, zakład ma obecnie dwa ruchy: Wujek i Murcki-Staszic) utrzymują, że eksploatacja nie zagraża żadnym znajdującym się tu budynkom. PGG ma zgodę na wydobycie pod Murckami w okresie od stycznia tego roku aż do końca 2023. Plany w tym zakresie zatwierdził Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.