Katowice: skandal na Mariackiej. Bezwstydne igraszki kochanków. Seksuolog: Alkohol i substancje psychoaktywne zwalniają hamulce

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
Bezwstydnym kochankom nie przeszkodzili przechodnie, ani zamontowane naprzeciwko kamery miejskiego monitoringu.
Bezwstydnym kochankom nie przeszkodzili przechodnie, ani zamontowane naprzeciwko kamery miejskiego monitoringu. Autor nieznany
To nie pierwszy raz, kiedy w Katowicach na ul. Mariackiej przechodnie zauważają parę uprawiającą seks, a nagranie z całego zajścia obiega internet. Bezwstydnym kochankom, baraszkującym na ławce, nie przeszkadzali przechodnie, ani zamontowane naprzeciwko kamery miejskiego monitoringu. - Tutaj alkohol i substancje psychoaktywne jedynie stymulują zwolnienie hamulców - mówi Aleksandra Żyłkowska, seksuolożka z Uniwersytetu SWPS w Katowicach.

Internet ponownie obiegło nagranie z ul. Mariackiej w Katowicach, na którym kobieta i mężczyzna uprawiają seks. Zostało ono zarejestrowane najprawdopodobniej w niedzielę, 13 września, o poranku, tuż po zamknięciu ostatnich lokali przy deptaku, przez jednego z przechodniów. Nagrał je smartfonem.

Nie była to pierwsza tego typu sytuacja w centrum Katowic. Niedawno podobne sceny oglądali przechodnie pod Urzędem Miasta, tam jednak partnerzy... zasnęli podczas stosunku. W ubiegłym roku wideo innej jurnej pary na ul. Mariackiej także znalazło się w sieci.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Seksuolożka: "Alkohol i substancje psychoaktywne stymulują zwolnienie hamulców"

Aleksandra Żyłkowska to wykładowczyni Uniwersytetu SWPS w Katowicach. Wykłada na Wydziale Psychologii, gdzie zajmuje się m.in. edukacją seksualną, związkami i rozwojem psychoseksualnym. Jej zdaniem, przyczyn nieobyczajnego zachowania pary na ul. Mariackiej może być kilka.

Czytaj również

- Najczęściej możemy mówić o osobach, które natychmiast muszą zaspokoić swoją potrzebę, w tym przypadku seksualną, bez względu na konsekwencje prawne i moralne. Tutaj alkohol i substancje psychoaktywne jedynie stymulują zwolnienie hamulców - mówi Żyłkowska.

W nauce klasyfikuje się to jako "zaburzenia freudowskiego id", odpowiedzialnego za naturalne popędy oraz instynkty. Chodzi o nieumiejętność zarządzania ośrodkiem przyjemności, który musimy zaspokajać bez względu na okoliczności.

- Pod uwagę musimy wziąć również osoby, które mają tendencje do ekshibicjonizmu. To, że ktoś ich ogląda, że mogą zobaczyć szok na twarzy przechodniów, powoduje większe podniecenie i lepszy orgazm - wyjaśnia.

W obu przypadkach mówimy o zaburzeniach. Nie ma jednak mowy o farmakoterapii, która byłaby ich rozwiązaniem. Możliwa jest jednak psychoterapia, lecz do tej konieczna jest samoświadomość osoby dotkniętej zaburzeniami. Taka osoba musi chcieć poddać się leczeniu.

Nie przeocz

Inteligentny monitoring przeoczył nieobyczajną parę, choć kamera znajduje się po drugiej stronie ulicy

Jak poinformowała mł. asp. Agnieszka Żyłka, Komenda Miejska Policji w Katowicach nie odnotowała żadnego zgłoszenia w tej sprawie.

- Patrole przez 24 godziny na dobę dbają o bezpieczeństwo w centrum miasta, ale funkcjonariusze nie są w stanie zauważyć każdego incydentu. Najwidoczniej nikt nie poczuł się również urażony tym nieobyczajnym zachowaniem, ponieważ sprawa nie została zgłoszona - wyjaśnia mł. asp. Żyłka.

W pół roznegliżowanej pary, uprawiającej seks w ogródku Ambasady Śledzia, nie zauważył również dyspozytor Katowickiego Inteligentnego Systemy Monitoringu i Analizy, choć na ul. Mariackiej posiada on aż cztery kamery, w tym jedną, która znajduje się dosłownie naprzeciwko lokalu.

Bezwstydnym kochankom nie przeszkodzili przechodnie, ani zamontowane naprzeciwko kamery miejskiego monitoringu.

Katowice: skandal na Mariackiej. Bezwstydne igraszki kochank...

- Nie otrzymaliśmy zgłoszenia, a co za tym idzie, nie podjęliśmy interwencji - potwierdza Jacek Pytel, rzecznik Straży Miejskiej.

Musisz to wiedzieć

Posterunek policji na ul. Mariackiej?

Ulica Mariacka pretenduje do miana wizytówki Katowic. Na dodatek niedługo zostanie wydłużona o wyremontowaną ul. Dworcową. Od lat toczą się jednak dyskusje na temat bezpieczeństwa i świadectwa, jakie deptak wystawia okolicy i stolicy aglomeracji.

Ilona Kanclerz z Rady Jednostki Pomocniczej w Śródmieściu całkiem niedawno wnioskowała o usytuowanie w tym miejscu komisariatu policji.

- Popularność Mariackiej generuje rozwój różnego rodzaju przestępczości. Takie rzeczy się dzieją i dziać się będą, ale nie są nie do załatwienia. Tę sytuację trzeba opanować i działać na zasadzie prewencji, aby z jednej strony wspierać rozwój Mariackiej, z drugiej - wszystkich tych ludzi, którzy chcą się tu bawić nie tylko w dobrym towarzystwie, ale i bezpiecznie. Uważam, że posterunek pozwoli uporządkować pewne sprawy - mówiła wówczas.

Wcześniej pisaliśmy

- Mariacka musi być wizytówką miasta i powinna nas pokazywać we właściwym świetle. Należy pokazać, że możemy i potrafimy przeprowadzić projekt pod nazwą „Mariacka” we właściwy sposób - podkreślała Kanclerz.

Należy podkreślić, że publiczny seks sporadycznie zdarza się na ul. Mariackiej. Częściej dochodzi tutaj do drobnych pobić, kradzieży, a także bijatyk i spożywania alkoholu poza wyznaczonymi ogródkami. Niektórzy uważają, że to po prostu specyfika dużego miasta. Inni, że posterunek pomógłby rozwiązać te problemy. Szanse na jego powstanie są jednak nikłe.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

E tam. A pod drzewami lub na chodnikach siu..ją nawet trzeźwi panowie, aż miło i też nikt im nic nie powie

?

I
Info
27 września, 9:01, Patrioci:

Chcemy bić ZOMO, chcemy bić ZOMO jeszcze !!!!

Teraz to się nazywa "prewencja".... charakter pozostał ten sam....

P
Patrioci

Chcemy bić ZOMO, chcemy bić ZOMO jeszcze !!!!

p
przemo_opole

Warto wspomnieć, że ów wybryk jest tylko wykroczeniem.

Umieszczanie w internecie reportażu z tegoż wybryku jest natomiast przestępstwem.

G
Gość

Mam wrażenie ze osoby ze zdjęcia udzielają się teraz na forum.

M
Marek Sobczyk
16 września, 11:37, Wiktor Łukomski:

Wiem jedno: autor tych bredni, ów dziennikarzyna od siedmiu boleści, onanizuje się publicznie, co widać ze stu kilometrów i po ciemku. Kochankowie bywali i bywają w różnych sytuacjach. Na szczęście nie zawsze obserwują to kamery J****ego Wielkiego Brata. I nie zawsze rozkminia to potem chorobliwie zakompleksiony ,,psycholog".

100/100

M
Marek Sobczyk

Poziom waszej bulwarówki sięgnął bruku. Ekspozycja faktów kompromitujących Katowice trąci artykułami na zamówienie. Kiedyś kupowałem tę gazetę, obfitującą w relacje z ciekawych wydarzeń regionalnych, teraz tylko prześmiewcze krytykanctwo.

To prawda, że takie artykuły przyciągają wielu czytelników ale pożytek z tego żaden. Szkoda, że schodzicie na poziom tabloidu. Szkoda

G
Gość

Przeciez tam nic nie widac

W
Wiktor Łukomski
16 września, 9:50, Kreez:

A jakiś c*ul podglądacz oczywiście to nagrał i wrzucił do sieci, jeszcze robiąc gościowi zoom na d**ę. Miejsce publiczne, ale to jednak czyjaś prywatność. Jeżeli jakaś dziewczyna idzie w krótkiej spódniczce to też nie możesz jej robić zdjęć tyłka i wrzucać do sieci.

Dokładnie. Brawo!

W
Wiktor Łukomski

Wiem jedno: autor tych bredni, ów dziennikarzyna od siedmiu boleści, onanizuje się publicznie, co widać ze stu kilometrów i po ciemku. Kochankowie bywali i bywają w różnych sytuacjach. Na szczęście nie zawsze obserwują to kamery J****ego Wielkiego Brata. I nie zawsze rozkminia to potem chorobliwie zakompleksiony ,,psycholog".

K
Kreez

A jakiś c*ul podglądacz oczywiście to nagrał i wrzucił do sieci, jeszcze robiąc gościowi zoom na d**ę. Miejsce publiczne, ale to jednak czyjaś prywatność. Jeżeli jakaś dziewczyna idzie w krótkiej spódniczce to też nie możesz jej robić zdjęć tyłka i wrzucać do sieci.

A
Artur Eagle

- Patrole przez 24 godziny na dobę dbają o bezpieczeństwo w centrum miasta

Największe kłamstwo od X lat!!!! możesz siedzieć na tej ulicy do białego rana i nie ma żadnego patrolu!!!!

Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie