Katowice. Słynne pisanki Hospicjum Cordis, kurki i zajączki. 15 tys. zł z licytacji i piękny prezent dla pacjentów

W istniejącym od ponad 30 lat Hospicjum Cordis od dłuższego czasu kultywuje się różne tradycje. Nie inaczej jest z ze Świętami Wielkanocnymi. Jak informują przedstawiciele hospicjum, przez lata, z okazji Wielkanocy, cały zespół wraz z podopiecznymi przez wiele dni masowo produkował świąteczne pisanki. Ręcznie zdobione kolorowe wydmuszki w tysiącach trafiały do ludzi dobrej woli.

Bez względu na to, jaką kto przeznaczył kwotę, symboliczne jajko wędrowało potem na świąteczny stół. A zebrana przez hospicjum kwota przeznaczana była na bieżące potrzeby, m.in. leki czy jedzenie.

- W tym roku, mimo szczerych chęci, po raz drugi pandemia koronawirusa uniemożliwiła kultywowanie wieloletniej tradycji. Podopieczni wraz ze swymi opiekunami postanowili nie dać się wirusowi. W ruch poszły igły, nitki i kilometry kolorowego materiału. Pracownia, w trakcie zajęć arteterapii, zamieniła się w prawdziwą szwalnię - gdzie każdy, w miarę swoich możliwości, starał się stworzyć coś cennego - przyznaje dr Jolanta Grabowska-Markowska, prezes Hospicjum Cordis.

W radiowej aukcji, która odbyła się 26 marca, udało się wylicytować większość z wystawionych przedmiotów. Wśród nich znalazły się ręcznie robione ceramiczne misy, poidełka dla ptaszków, malowane strusie jaja czy świąteczne zające i kurki. Wszystkie unikalne, bo wykonane własnoręcznie przez chorych. Dzięki ludziom dobrej woli, udało się zebrać ponad 15 tys. zł. Jak podkreślają w Hospicjum Cordis kwota ta zostanie w całości przeznaczona na rozbudowę placówki.

Co ciekawe, większość z osób która brała udział w licytacji zdecydowała, by kupione przez nich przedmioty ucieszyły samych podopiecznych…i zostały w hospicjum. Dlatego tuż przed świętami nastąpi wielkie dekorowanie wszystkich pokoi kolorowymi kurkami i zajączkami.

Jak informują przedstawiciele Hospicjum Cordis w placówce, jak co roku, odbędzie się Droga Krzyżowa a także śniadanie wielkanocne. Ze względu na ograniczenia związane z koronawirusem, bliscy mogą kontaktować się z pacjentami drogą telefoniczną lub poprzez przeszkloną ścianę, by choć przez chwilę móc na siebie spojrzeć.