Katowice: Uszkodzony gazociąg. Ewakuowano 100 osób

W Katowicach na alei Korfantego ulatniał się gaz. Spowodowane to było pracami ziemnymi wzdłuż drogi. Koparka uszkodziła gazociąg, co sprawiło, że z rur zaczął wydobywać się gaz. Katowiccy strażacy ewakuowali z pobliskich biurowców około 100 osób. Na miejsce pojechało siedem zastępów straży pożarnej z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.

Strażacy podstawili dwa autokary, w których mogły przeczekać ewakuowane osoby. Na miejsce przyjechało też pogotowie gazowe. Zakręcono gazociąg i potwierdzono, że gaz się już nie ulania. Ewakuowane osoby mogły wrócić do budynku - do pracy.

- Nie ma zagrożenia związanego z wybuchem gazu. Ewakuowane osoby mogły wrócić do swoich czynności. Na miejscu trwa jeszcze akcja. Działania prowadzi pogotowie gazowe - tłumaczy kpt. Adam Kryla z Komendy Miejskiej PSP w Katowicach.

Do uszkodzenia gazociągu doszło na alei Korfantego w pobliży kościoła - Parafii Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych.
Zaledwie kilka dni po tragedii w Szczyrku doszło do przerwania gazociągu Katowicach. I ponownie przyczyną uszkodzenia rury są prace ziemne.

Do tragicznego wybuchu gazu w Szczyrku doszło w środę, 4 grudnia, około 18.30. Dom przy ulicy Leszczynowej uległ całkowitemu zawaleniu. Przez całą noc pracowało tam 250 strażaków w systemie zmianowym. Odgruzowywali teren ręczni kamień po kamieniu. Łącznie z gruzów wydobyto 8 ciał - 4 osób dorosłych i 4 dzieci.

Biegli potwierdzili, że jest związek między przerwaniem gazociągu, a wybuchem w domu w Szczyrku. Śledztwo w sprawie wybuchu w domu przy ul. Leszczynowej w Szczyrku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej. Wykryto nawet miejsce przerwania gazociągu. Co więcej, okazało się, że istniało zagrożenie, że w posesjach sąsiadujących z miejscem wybuchu, również mogło dojść do tragedii. Śledczy badają teraz, czy przerwanie gazociągu to efekt pracy tej konkretnej wiertnicy, jaka została znaleziona na miejscu wybuchu.