Katowice. W mieszkaniu przy ul. Wilimowskiego ulatniał się gaz. Interweniowały cztery zastępy straży pożarnej. Zawiniła butla
Cztery zastępy straży pożarnej popędziły we wtorek, 5 października przed godziną 14:00 na ulicę Wilimowskiego w Katowicach. Dyżurny strażaków odebrał stamtąd zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu gazu w jednym z lokali usługowych - strażacy nie informują dokładnie, o który z lokali chodzi.
- Po przybyciu na miejsce strażacy faktycznie potwierdzili, że w lokalu wyczuwalny jest gaz - wyjaśnia st.kpt. Adam Kryla, rzecznik prasowy KM PSP w Katowicach który dodaje, że ten wcale nie ulatniał się jednak z wnętrza lokalu, z którego odebrano zgłoszenie. - Strażacy ustalili, że zapach gazu pochodzi z mieszkania na pierwszym piętrze - tłumaczy st. kpt. Kryla.
Ponieważ mieszkania nikt nie otwierał, strażacy byli zmuszeni wejść do niego przez okno. Okazało się, że przebywała w nim starsza lokatorka, a przyczyną wyczuwalnego zapachu gazu była nieodpowiednio zabezpieczona turystyczna butla gazowa.
Nie przeocz
Jak informują katowiccy strażacy, przy ulicy Wilimowskiego obyło się bez konieczności ewakuacji mieszkańców. Oprócz wejścia do mieszkania i zlokalizowania źródła ulatniającego się gazu działania straży pożarnej polegały także na przekazaniu butli turystycznej zarządcy budynku. W tym ze względu na użytkowanie gazu z sieci obowiązuje zakaz korzystania z innych źródeł gazu.
Działania przy Wilimowskiego już się zakończyły. Lokatorka, z której mieszkania ulatniał się gaz została pouczona. Nie wiadomo, czy dodatkowych konsekwencji nie wyciągnie wobec niej spółdzielnia mieszkaniowa.
Musisz to wiedzieć
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?