Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: W Ochojcu lekarze dają pacjentom zastrzyki wewnątrz serca

Agata Pustułka
Badania pokażą, czy komórki macierzyste są skuteczne
Badania pokażą, czy komórki macierzyste są skuteczne Lucyna Nenow
Chorzy z rozsianą miażdżycą tętnic, którzy pomimo standardowego leczenia (stenty, operacja by-pass) mają uporczywe dolegliwości, są w Górnośląskim Centrum Medycznym Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach-Ochojcu leczeni za pomocą nowatorskiej terapii komórkami macierzystymi, uzyskiwanymi z ich własnego szpiku. Jest to możliwe dzięki ogólnopolskiemu projektowi naukowemu, finansowanemu ze środków Unii Europejskiej, wartemu 45 mln zł, w którym bierze udział pięć polskich ośrodków akademickich.

W ramach projektu, oprócz serca, polscy lekarze sprawdzają możliwości regeneracyjne komórek macierzystych u chorych m.in. z przewlekłymi chorobami jelit czy oparzeniami skóry.

Do tej pory do badania kardiologicznego włączono ośmioro chorych, a ostatecznie ma być ich 60. Celem badania jest sprawdzenie, czy własne komórki szpiku kostnego (CD133), bo o te konkretnie chodzi, umożliwią poprawę stanu pacjentów oraz polepszą ukrwienie mięśnia sercowego. Ponieważ nie jest to standardowa terapia, a badanie kliniczne, część pacjentów otrzymuje płyn zawierający komórki, a druga placebo, czyli kompletnie obojętną substancję. Jest to jedyny sposób stwierdzenia, czy efekt leczenia zależy od komórek szpiku kostnego.

– Dopiero po zakończeniu eksperymentu i przygotowaniu danych przez niezależnego statystyka, będzie można zacząć wyciągać wnioski i ocenić, czy ta terapia jest skuteczna – wyjaśnia prof. Wojciech Wojakowski, koordynator projektu „Innowacyjne metody wykorzystania komórek macierzystych w medycynie” w Śląskim Uniwersytecie Medycznym. 
Dopiero wtedy będzie można starać się o jej zastosowanie w rutynowej praktyce.

Płyn do iniekcji przygotowywany jest w Klinice Hematologii i Transplantacji Szpiku, w takich samych warunkach, w jakich przygotowuje się do przeszczepu szpik kostny. Zabieg przebiega dwuetapowo. Najpierw za pomocą specjalnego cewnika, wprowadzonego przez tętnicę udową, wykonuje się mapę serca i określa miejsca, które charakteryzują się słabszą funkcją. Potem kolejnym cewnikiem, zakończonym wysuwaną, bardzo cienką igłą, dokonuje się wstrzyknięć komórek macierzystych w kilkunastu wytypowanych punktach. Skutek leczenia ocenia się za pomocą badań nieinwazyjnych (rezonans magnetyczny serca, badanie izotopowe). Podobne badania wykonane w Holandii i USA wskazują na skuteczność tego typu leczenia, niemniej jednak nadal nie jest to leczenie standardowe. Co najważniejsze, udowodniono, że ten rodzaj leczenia jest bezpieczny dla pacjentów.

Oprócz badań klinicznych komórki macierzyste są obiektem licznych badań eksperymentalnych w laboratoriach biologów i genetyków. Wielkie nadzieje rozbudziły badania na komórkach mysich, choć to, co obserwuje się u myszy laboratoryjnych, niekoniecznie odpowiada temu, co dzieje się u człowieka.

Zespół prof. Mariusza Ratajczaka odkrył kilka lat temu we krwi myszy bardzo rzadkie komórki macierzyste zwane VSEL. Duże zainteresowanie tymi komórkami związane jest z faktem, że – przynajmniej u myszy laboratoryjnych – mogą one przekształcać się w komórki różnych tkanek, czyli potencjalnie są interesującym kierunkiem rozwoju medycyny regeneracyjnej.

Odkrycie to potwierdzili naukowcy z innych ośrodków w USA, Japonii i Korei, ale są też naukowcy, którzy powątpiewają w szczególne właściwości komórek VSEL. Np. Irving Wiesmann z Uniwersytetu Stanforda (USA) uznał, że odkrycie to pomyłka. Prof. Ratajczak twierdzi natomiast, że kolega po fachu nie używa odpowiednich metod  uzyskiwania VSEL, które występują bardzo rzadko: jedna, dwie na milion i są bardzo małe. Spór trwa. Wątpliwości i dyskusje uczonych nie powinny jednak uderzać w chorych, zwłaszcza że polscy pacjenci nie są leczeni VSEL, których się na obecnym etapie nie da stosować.
– Nasi pacjenci po tych publikacjach mogli poczuć się niepewnie – wyjaśnia prof. Wojciech Wojakowski. – Jako lekarz obawiam się najbardziej, że osoby niebędące specjalistami w danej dziedzinie, a szczególnie pacjenci, którzy nam zaufali, zaczną obawiać się nowych technologii medycznych, a w szczególności tych związanych z komórkami macierzystymi. Dlatego chcę ich uspokoić – nasze badania dotyczą wpływu ich własnych komórek na działanie serca, a podobne badania odbywają się w kilkunastu ośrodkach na świecie. Jestem optymistą i wierzę, że nasz projekt przyniesie wymierne efekty, w tym być może nowe metody leczenia chorób serca – dodaje prof. Wojakowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!