Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowicki Giszowiec to symbol Śląska. Osiedle-ogród, które stało się jednym z piękniejszych miejsc do życia. Zobaczcie zdjęcia i film

Mateusz Zarembowicz
Mateusz Zarembowicz
Wideo
od 16 lat
Historia Giszowca rozpoczyna się w 1905 roku, kiedy na Śląsku pojawił się Anton Uthemann, zastąpił on na stanowisku dyrektora generalnego koncernu hutniczo - wydobywczego Georg von Giesches Erben Friedricha Bernhardiego. Czasy, w których Anton Uthemann zarządzał koncernem przyniosły jego rozkwit, a co najciekawsze dla dzisiejszej turystyki miejskiej w Katowicach - zatrudnienie dwóch bardzo zdolnych architektów, Georga i Emila Zillmannów, znanych z zaprojektowania osiedli patronackich kopalni Giesche (dziś Wieczorek) - Nikiszowca i Giszowca. Osiedla te zapewne nie powstałyby w formie jaką możemy podziwiać do dzisiaj, gdyby nie aktywny udział w całej inwestycji Antona Uthemanna, który ściągnął na Śląsk dwóch mało znanych architektów.

Giszowiec - pierwsze lata

W 1907 roku założono zlokalizowaną na terenach leśnych gminy Janów, kolonię Gieschewald, znaną dziś jako Giszowiec. Podstawowym założeniem budowy Giszowca, było zapewnienie jego mieszkańcom całej infrastruktury, w której skład wchodziły szkoły, sklepy, pralnia, karczma, łaźnia, poczta i domy noclegowe. Centralnym punktem osiedla był plac, do którego dochodziły drogi Katowice - Murcki i Janów - Mysłowice. Wokół placu centralnego powstało osiedle zbudowane w oparciu o wewnętrzne obwodnice, które były przecinane czterema głównymi drogami dochodzącymi do placu.

Zamiarem dyrektora koncernu i zatrudnionych przez niego architektów, było stworzenie architektury, która miała nawiązywać do tradycyjnych górnośląskich domów. W ten sposób powstały domy z ogrodami, które mogły pomieścić w zależności od ich typu, od dwóch do czterech rodzin. W pierwszym etapie, ukończonym w 1910 roku, zapewniono mieszkania 600 rodzinom. Zamieszkali tam górnicy kopalni Giesche, którzy wraz z rodzinami stanowili połowę mieszkańców osiedla, druga połowa to urzędnicy zatrudnieni przez konsorcjum Georg von Giesches Erben. Docelowo Giszowiec zwany w tamtych czasach "nową górnośląską wsią górniczą" zasiedliło 5 tysięcy rodzin.

Powstania śląskie

Mieszkańcy Giszowca brali czynny udział w walkach z pruskim zaborcą, powstrzymując niemieckie ataki na Mysłowice, umożliwili dzięki temu wycofanie się polskim oddziałom na tereny należące do Rzeczypospolitej. W drugim powstaniu, powstańcom udało się opanować Giszowiec i utrzymać go do końca. W trzecim powstaniu, mieszkańcy Giszowca walczyli w Katowickim Pułku im. Jarosława Dąbrowskiego pod wodzą Rudolfa Niemczyka, gdzie wsławili się bohaterstwem w bitwie pod górą św. Anny, ten zryw powstańczy został uhonorowany na warszawskim Grobie Nieznanego Żołnierza, gdzie wmurowano tablicę upamiętniającą tę bitwę.
Polskość osiedli patronackich kopalni Giesche chyba najlepiej oddaje fakt, że podczas głosowań plebiscytowych w 1921 roku, mieszkańcy Nikiszowca i Giszowca w 72 procentach opowiedzieli się za przyłączeniem do Polski.

Lata powojenne

Lata powojenne przyniosły powolny upadek osiedla. W końcu lat 70 władze podjęły decyzję o jego zburzeniu i zbudowaniu w to miejsce osiedla bloków z wielkiej płyty im. Stanisława Staszica. Część domów została wtedy wyburzona. Giszowiec budowany z wielką dbałością o szczegóły zaczął zatracać swój charakter. Szczęśliwie po solidarnościowym zrywie z początku lat 80, mieszkańcy osiedla wspierani przez artystów i intelektualistów, którzy wiedzieli jak wyjątkowe jest to miejsce i jakim potencjałem dysponuje, doprowadzili do zaniechania jego wyburzenia. Niebagatelny wpływ na zachowanie części osiedla miał film w reżyserii Kazimierza Kutza pt.: "Paciorki jednego różańca", który powstał na bazie noweli Albina Skierskiego pt.: "Tego domu już nie ma". Nowela i film powstały na jej podstawie opowiada o odchodzeniu w niebyt starego Górnego Śląska. Kutz ukazał w filmie akty dewastacji Giszowca, wyburzanie domów i tragedie ludzi zżytych od pokoleń z tym miejscem.

Giszowiec dzisiaj

Zwiedzając dzisiejszy Giszowiec można wyobrazić sobie jak niesamowitym miejscem musiało być osiedle - ogród w czasach gdy je wybudowano. Do dziś, pomimo zniszczeń, które przyniosły lata gospodarki centralnie sterowanej, można w zachowanej części osiedla poczuć jak wielkim przedsięwzięciem było wybudowanie całej infrastruktury, która powstawała przecież ponad 100 lat temu. Dzisiejszy Giszowiec jest zadbany. Dalej działa karczma, która w dawnych latach była górniczym wyszynkiem. Zgodnie ze starym przeznaczeniem działa pawilon handlowy, choć zza jego pleców wyziera komunistyczny blok. Przeznaczenie zmieniła stara łaźnia, w której dziś działa kolejny punkt gastronomiczny. Same domy, których przeznaczeniem było zabezpieczenie potrzeb lokalowych kopalni, w większości zmieniły swój charakter. Większość z nich wraz z ogrodami cieszy oczy. Wyziera z nich świadomość dzisiejszych mieszkańców, którzy szanują swoje miejsce na ziemi. Dzisiejszy Giszowiec powinien stać się punktem obowiązkowym dla wszystkich, którzy mają w planach zwiedzanie Katowic. I choć zdajemy sobie sprawę, że nie każdy ma tu blisko, to zapraszamy do zwiedzenia naszej galerii, która choć trochę przybliży wam to niesamowite miejsce położone raptem kilka kilometrów od centrum Katowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera