Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibicem jest się zawsze, prezesem tylko się bywa. Tego nie wiecie o prezesach Górnika Zabrze!

Rafał Musioł
Zbigniew Waśkiewicz (z prawej)  w fotelu prezesa Górnika Zabrze zastąpi Artura Jankowskiego, który zasiądzie w Radzie Nadzorczej
Zbigniew Waśkiewicz (z prawej) w fotelu prezesa Górnika Zabrze zastąpi Artura Jankowskiego, który zasiądzie w Radzie Nadzorczej Arkadiusz Gola
Górnik Zabrze ma już 12. szefa klubu od 2000 r. Znów będzie ciekawie?

Od 2000 roku w fotelu prezesa Górnika Zabrze zasiadało jedenastu mężczyzn. Dziś rządy rozpocznie dwunasty - Zbigniew Waśkiewicz, były rektor katowickiej AWF i ustępujący właśnie szef polskiego biathlonu. Już sama ta statystyka świadczy o tym, że posada na Roosevelta należy do zajęć raczej krótkotrwałych. Z drugiej jednak strony osoby ją sprawujące zapisywały się w kronikach zdecydowanie - nomen omen, biorąc pod uwagę ich liczbę - nietuzinkowo.

Pisać w gazecie może byle ch... i Serwotka na bramie

W XXI wiek zabrzan wprowadzał Stanisław Płoskoń. Impulsywny biznesmen, który uratował klub przed upadkiem, ale do legend przeszedł głównie z powodu awantur urządzanych piłkarzom w szatni. Łatwego życia nie mieli z nim także współpracownicy i dziennikarze. Na pożegnalnej konferencji właśnie tym ostatnim zarzucił nieuczciwość, twierdząc także, że w "gazecie pisać może byle ch...". Oburzeni żurnaliści opuścili spotkanie, a rządy w klubie przejął prawnik Jacek Jasiewicz, który szybko przekazał je Zbigniewowi Koźmińskiemu i znów zrobiło się wesoło.

Jeśli pamiętacie, jak wyglądały i brzmiały wypowiedzi Koź-mińskiego w roli rzecznika PZPN, to w kontekście Górnika było co najmniej podobnie. W dodatku senior rodu ściągnął do Górnika swojego syna Marka. Były reprezentant kraju jednocześnie był menedżerem i zamienił zespół z Roosevelta w poligon dla sprowadzanych przez siebie zawodników. W efekcie po ich działalności pozostało wiele niejasności oraz klubowe długi. No i oczywiście barwne anegdoty, jak ta, gdy Zbigniew Koźmiński nie wpuścił na trybuny Ireneusza Serwotki, szefa Odry Wodzisław. - Jak chcecie grać derby, to sobie grajcie z ROW-em Rybnik - rzucił jeszcze prezes Górnika do swojego kolegi po fachu.

Prezes z jedną literą, słoń i szarmancki menedżer

W 2006 rok klub wszedł pod wodzą Jerzego Frenkiela. Po sześciu miesiącach wybuchła bomba: działacz został zatrzymany i przesłuchany we Wrocławiu, skąd wrócił już jako Jerzy F., uczestnik afery korupcyjnej. Chociaż zarzuty nie dotyczyły jego działalności w Górniku, dymisja była oczywistością.

Z rąk p.o. prezesa, Włodzimierza Mikody, gabinet przejął Eugeniusz Postolski, kibic z zamiłowania, górnik z profesji, były prezes Katowickiego Holdingu, a po przygodzie z Górnikiem wiceminister gospodarki. Podczas jego kadencji na Roosevelta bywanie w loży honorowej stało się modne i pożądane. I to nie tyle ze względu na serwowane przez piłkarzy emocje, a na solidnie zaopatrzony bufet i barek. A sam Postolski do dziś kojarzony jest ze... słoniem: ówczesną maskotką klubu. Podczas jej prezentacji na płycie boiska nieżyjący już dziś prezes i pluszak - przez przypadek - znaleźli się w sytuacji sugerującej ich bliską zażyłość, co uchwycili fotoreporterzy.
Ryszard Szuster, który rządził Górnikiem w latach 2007-2008, był z kolei z krwi i kości menedżerem, w dodatku roztaczającym urok osobisty, któremu trudno było się oprzeć. Jego wyrazem były zarówno ceremonie powitania, jak i pożegnania: jako jedyny wręczał wówczas kwiaty prezydent Zabrza oraz poprzednikowi i następcy. I wiedział, jak postępować z mediami: ściągnięcie do klubu Tomasza Hajty i Jerzego Brzęczka było świetnym posunięciem zarówno sportowym, jak i wizerunkowym.

Poseł od tajnych służb plus oferowanie Niderlandów

Następcą Szustera został były poseł, który działał w komisji ds. służb specjalnych, Jędrzej Jędrych. Szybko przekonał się, że futbol bywa bardziej skomplikowany od polityki. Za ruchy, jakie wykonał, by ratować Górnika przed spadkiem, klub płaci do dziś. W kontraktach z trenerem Henrykiem Kasperczakiem oraz grupą sprowadzonych przez niego piłkarzy nie znalazły się zapisy chroniące interes klubu w przypadku spadku. W efekcie po degradacji budżet nadal był obciążony horrendalnie wysokimi wypłatami.

Sytuację miał ratować Łukasz Mazur, prawnik i finansista. Ekonomiczne działania szybko znalazły się jednak w cieniu jego wypowiedzi. Swoją kadencję zaczął od mocnego uderzenia, mówiąc, że stadion w Zabrzu zbudowali ci źli (czyli Niemcy - przyp. red.), po czym zorientował się, że obok niego siedzi szef sponsorującego klub Allianzu Michael Mueller, i dodał "pan jest oczywiście z tych dobrych". Potem było już tylko ciekawiej, na czele ze słynnym starciem z prezesem Ruchu Dariuszem Smagorowiczem, poprzedzającym Wielkie Derby Śląska. Mazur - po słownej przepychance na temat Stadionu Śląskiego, swojemu adwersarzowi ostatecznie ofiarował... Niderlandy. To on też powiedział, że kibicem się jest, a prezesem tylko bywa.
Im ciszej, tym dalej, a może klucz jest w biathlonie?

Ofensywna taktyka Mazura nie wszystkim przypadła jednak do gustu, więc został pożegnany i jego miejsce zajął Tomasz Młynarczyk, którego zadaniem było porządkowanie spraw po swoim medialnym poprzedniku. Wtedy w Zabrzu zrobiło się - przynajmniej patrząc z zewnątrz - ciszej i spokojniej, a politykę tę kontynuował - chociaż przecież wcześniej związany z mediami - Artur Jankowski. Dziś przyszła kolej na Zbigniewa Waśkiewicza. No cóż, prezesa od biathlonu jeszcze jednak w Górniku nie było. Czy dzięki temu piłkarze Ryszarda Wieczorka będą wreszcie wiosną biegać i strzelać?

*PREZENTY NA DZIEŃ KOBIET 2014 - NAJLEPSZE POMYSŁY
*PIĘKNE DZIEWCZYNY CHCĄ BYĆ MISS POLONIA - ZDJĘCIA Z CASTINGU W KATOWICACH
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*GALA NIEGRZECZNI - DODA POBIŁA SIĘ Z SZULIM - NOWE FAKTY i ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!