Kierowca autobusu zatrzasnął drzwi na szyi dziecka? Tak twierdzi matka 4-latka. Monitoring rozwiał wątpliwości
W niedzielę, 15 sierpnia, w trakcie jednego z popołudniowych kursów linii 43 doszło do poważnej sprzeczki. Kierowca miał zamknąć drzwi tak niefortunnie, że te zatrzasnęły się na szyi 4-letniego chłopca.
Kiedy matka dziecka zwróciła mu uwagę, kierowca miał kazać jej wynosić się z pojazdu. Podróżująca wraz dwójką innych dzieci kobieta, całą sprawę opisała w mediach społecznościowych.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Wsiadając do autobusu z trójką dzieci, pan zamknął drzwi, blokując głowę mojego syna 4-latka którego trzymałam za rękę! Zwróciłam uwagę wielebnemu, żeby patrzył w lusterka, po czym usłyszałam „wyjdź stąd babo” i musiałam wysiąść – podzieliła się nietaktownym zachowaniem kierowcy autobusu w sieci kobieta.
Nie przeocz
Matka chłopca zapowiedziała, że nie zostawi sprawy samej sobie i zgłosiła ją na policję, a także do obsługującego komunikację miejską w Rybniku Zarządu Transportu Zbiorowego. Wzburzona kobieta zarzuciła też mężczyźnie niepoczytalność.
- Może jakieś badania by się panu przydały? - zwróciła się w internetowym wpisie do około 30-40-letniego kierowcy (wiek oceniła sama pasażerka - przyp. red) kobieta.
Pasażerka o zajściu powiadomiła ZTZ, a ten obiecał przyjrzeć się sprawie. Już wtedy pojawiły się rozbieżności.
Łukasz Kosobucki, dyrektor ZTZ, odbył rozmowę z kierowcą. Ten przyznał, że nie zauważył nikogo, kto chciałby wejść do pojazdu i dał sygnał do odjazdu. Dodatkowo autobus był spóźniony, a widok na drzwi przysłaniał jeden z pasażerów.
Kierowca dodał także, jeśli faktycznie doszło do takiego zdarzenia, to było ono nieumyślne. Zwrócił również uwagę, że to kobieta "naskoczyła" na niego. Matka poszkodowanego w autobusie chłopca miała nazwać mężczyznę "ślepym chu...", po czym wysiąść, stwierdzając, że "z frajerem nigdzie nie pojedzie", więc nie mógł się zainteresować czy dziecku faktycznie coś się stało.
Wątpliwości w zupełności rozwiało nagranie z autobusowego monitoringu.
Wynika z niego, że w przeciwieństwie do tego, co twierdziła matka chłopca, w autobusie przebywało całkiem sporo osób. Widać również, że kobieta wchodzi z dwójką dzieci do środka, a nie jak twierdziła w mediach społecznościowych - trójką.
Co jednak najważniejsze, drzwi wcale nie zamknęły się na szyi chłopca, a dotknęły jego ramion. Następnie spotykając opór, "odbiły", otwierając się z powrotem. Wówczas doszło do spięcia między kierowcą, a matką 4-letniego chłopczyka.
- "Ch.. nie widzi" - rzuciła w kierunku kierującego autobusem mężczyzny kobieta.
Kierowca nie został jednak dłużny.
- Kur... ja jestem dwie minuty po opóźnieniu. Wysiądź se kobieto, wysiądź, ja cię nie biorę - odpowiedział kobiecie, zdaniem dyrektora Kosobuckiego, „zachowując się niestosownie".
Musisz to wiedzieć
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?