Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca z Iranu nie potrafi uwierzyć w pomoc, jaką otrzymał w Polsce. "Jesteście dla mnie aniołami!"

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
"Polacy byli dla mnie aniołami, a ich pomoc to cud Wielkiego Boga" - pokazuje nam na translatorze na swoim telefonie, Kardin Fazemi. Kierowca z Iranu utknął w Polsce, 3 grudnia, kiedy na DK 1 w Koziegłowach, popsuła się jego stara, amerykańska ciężarówka international 9670. Fardin kilka dni koczował przy swojej ciężarówce, ale dzięki pomocy kolegów kierowców, mechaników i nie tylko, wkrótce będzie mógł wrócić do swojej ojczyzny nowym pojazdem, a poprzedni zostanie naprawiony.

Z Fardinem Kazemi spotykamy się w jednym z częstochowskich lokali. Towarzyszy mu Tomasz Doniec, który mu pomaga, a także przyjaciele Aleksiej i Abbas Wasiliew. Obecność Abbasa jest kluczowa, bo dzięki temu możemy porozmawiać z kierowcą z Iranu.

- Pochodzę z Azerbejdżanu. Język azerski jest tak naprawdę dialektem języka tureckiego, który zna Fardin. Dzięki temu możemy się komunikować - mówi Abbas. Fardin zna także kilka słów po rosyjsku. Często komunikuje się dzięki translatorom w telefonie.

- Polacy byli dla mnie aniołami, a ich pomoc do cud do Wielkiego Boga - pokazuje nam na telefonie Fardin.

Kierowca z Iranu utknął w Koziegłowach przy DK1 z powodu awa...

- Od 27 lat jeżdżę po całej Europie, odwiedzam również Polskę. Sześć miesięcy temu byłem w Koninie pod Poznaniem. Dotychczas nie miałem okazji poznać bliżej Polaków, chociaż zawsze byli oni mili. Teraz okazało się, że to wspaniali ludzie, a mnie trudno jest uwierzyć w ich pomoc - mówi Fardin, który wie, że w Polsce zbliżają się święta Bożego Narodzenia i z tej okazji życzy wszystkiego najlepszego.

Zobaczcie koniecznie

Fardin Kazemi urodził się w Urmii, obecnie mieszka i pracuje w miejscowości Khoy. Jako kierowca jeździ po całej Europie od 27 lat. Jako kierowca pracuje na utrzymanie pięciu osób - swoich rodziców, żony, syna i córki. Rodzina wie, że przebywa w Polsce z powodu kłopotów z samochodem, chociaż z racji wykonywanego przez niego zawodu, jest przyzwyczajona do rozłąki.

- Nie mówiliśmy tylko o szczegółach mojej mamie, żeby się nie przejmowała. Myśli, że jestem w pracy - mówi Fardin. To sympatyczny człowiek, który szybko nawiązuje kontakt z otoczeniem.

W sieci wciąż trwa zbiórka pieniędzy na pomoc dla Fardina. Zebrano już po raz 200 tysięcy zł, ale akcja jest kontynuowana. Prawdopodobnie dzisiaj zapadnie decyzja o kupnie nowego pojazdu. To daf z 2017 roku. Pojazd nie może być starszy, bo w Iranie można zarejestrować tylko te samochody kupione poza krajem, które mają trzy lata i mniej. Do kosztów zakupy dojdzie jeszcze cło, które wyniesie 16-16,5 tysiąca euro.

- Prawdopodobnie podejmiemy już dzisiaj decyzję o zakupie nowej ciężarówki - mówi Tomasz Doniec. - Jednocześnie international pojechał do Stalowej Woli, gdzie ma zostać naprawiony.

Jak podkreśla Tomasz Doniec, pomoc dla Fardina płynie z wielu stron. - Ludzie chcą pomagać w różny sposób. Np. agencja celna chce nam przygotować niezbędne dokumenty za złotówkę - mówi Tomasz Doniec.

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera