Kierowcy mogą ocenić eksperymentalne oznakowanie autostrad i dróg ekspresowych. Przyjrzyjcie się tym znakom

Zagadki na tablicach znaków drogowych

Zastanawialiście się kiedyś, jadąc autostradą bez nawigacji elektronicznej, którym zjazdem konkretnie macie zjechać, by dotrzeć do celu? Albo jadąc drogą ekspresową, główkowaliście ile jeszcze metrów trzeba przejechać do pasa włączenia na węźle? Nowe oznakowanie, testowane na polskich drogach ma pomóc rozwiązać kierowcom te dylematy.

Sprawa nie jest nowa, bo zgodę na używanie eksperymentalnego użytkowania nowych znaków Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wyraziła już ponad siedem lat temu. Teraz, w końcu mają okazję wypowiedzieć się na ten temat kierowcy.

GDDKiA pyta ich o to w specjalnej ankiecie. Można ją znaleźć na stronach internetowych GDDKiA. Wyniki będą wykorzystane przez GDDKiA w pracach związanych z oznakowaniem dróg krajowych, warto więc wziąć udział w badaniu.

KLIKNIJ TUTAJ

Naukowcy i eksperci przeanalizują

Jednak nie tylko kierowcy będą mieli decydujący głos na temat nowych znaków. Jak poinformował nas Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA, instytucja zleciła też pod koniec ubiegłego roku wieloetapową analizę doświadczalnego oznakowania - konsorcjum, w skład którego weszły Politechnika Krakowska, Instytut Transportu Samochodowego oraz Instytut Badawczy Dróg i Mostów.

Na co powinni zwrócić uwagę kierowcy?

Jakie najczęściej „eksperymentalne” nowości pojawiają się na znakach drogowych przy autostradach i drogach szybkiego ruchu?

Najczęściej są to numery węzłów (z piktogramami nad tablicą), na których możemy zjechać do interesującego nas miejsca, czy słupki wskaźnikowe (jak w przypadku przejazdów kolejowych, informujące nas o zbliżającym się przejeździe) w kolorze zielonym, które możemy zobaczyć na drogach ekspresowych, a które informują nas o odległości do zjazdu z drogi ekspresowej.

Nowe oznakowanie zobaczysz na autostradzie A1

Na początku eksperymentalne oznakowanie kierunkowe i tablice szlaku drogowego pojawiły się na budowanej autostradzie A1 na odcinku Toruń - Kowal. Potem oznakowanie eksperymentalne zostało wyniesione na pierwszej części tego odcinka pomiędzy Toruniem a Włocławkiem (woj. kujawsko-pomorskie). Kolejnym krokiem było wprowadzenie oznakowania eksperymentalnego przy oznaczeniu dojazdów do bramek na punktach poboru opłat (PPO) na autostradzie A4 (PPO Karwiany i Żernica) oraz na autostradzie A2 (PPO Żdżary i Stryków).

Od tego czasu oznakowanie eksperymentalne zostało już wdrożone na 57 odcinkach dróg w całej Polsce. Pod koniec 2019 r. wprowadzono je m.in. na kilku odcinkach drogi ekspresowej S5 (woj. wielkopolskie: autostrada A2 - węzeł Lipno, woj. kujawsko-pomorskie: autostrada A1 - granica z woj. wielkopolskim) oraz na śląskim odcinku autostrady A1 Częstochowa Północ - Częstochowa Blachownia.

Oznakowanie musi się zmieniać, bo...

Dlaczego oznakowanie na drogach ewoluuje?

- Wprowadzenie oznakowania eksperymentalnego ma na celu zwiększenie czytelności i intuicyjności oznakowania oraz uczynienie go bardziej nowoczesnym. Znaki, odbiegające nieco od dotychczasowych, mają stanowić ewolucyjną zmianę oznakowania standardowego, stworzoną w oparciu o opinie przesyłane przez użytkowników dróg i analizy GDDKiA – tłumacza przedstawiciele tej instytucji.

Zmienianie obowiązujących znaków drogowych nie jest proste, bo warunki techniczne dla znaków drogowych są zdefiniowane przez przepisy prawa. Wszelkie zmiany w tym zakresie muszą więc być wprowadzane poprzez modyfikację konkretnych rozporządzeń lub zgód w ramach projektów badawczych zaakceptowanych przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu drogowego.

Od 2014 roku Ministerstwo Infrastruktury przeprowadza cykliczną (dwa razy do roku) ocenę zgodności oznakowania wprowadzonego na drogach przez GDDKiA. Dotyczy to zarówno oznakowania eksperymentalnego jak i standardowego.

- Zgodnie z naszymi założeniami, oznakowanie eksperymentalne ma być intuicyjne, dlatego wielu kierowców mogło przyjąć wprowadzane zmiany jako coś oczywistego – tłumaczą w GDDKiA.