Kierowcy PKS Częstochowa przerywają milczenie. Opowiadają, jak doszło do upadłości przedsiębiorstwa, które prawdopodobnie przestanie funkcjonować już 30 czerwca 2020 roku.
- Trzeba przede wszystkim powiedzieć, jak to się zaczęło. Byliśmy dobrą firmą, w dobrej sytuacji ekonomicznej. Sytuacja zmieniła się pięć lat temu, kiedy PiS doszedł do władzy. Sam wtedy głosowałem na PiS, co mnie do dzisiaj boli – mówi Adam Niepsój, kierowca PKS Częstochowa.
- Wtedy poseł Szymon Giżyński na stanowisko prezesa PKS przysłał swojego człowiek i rozpoczęło się niszczenie przedsiębiorstwa. Sprowadził stare autobusy. Przestrzegaliśmy go przed wieloma rzeczami, ale nas nie słuchał. Naszym zdaniem było to celowe działanie, aby zniszczyć firmę i sprzedać teren, na którym znajduje się dworzec PKS, który jest wart kilkadziesiąt milionów zł – dodaje Adam Niepsój.
- Poświęciłem 36 lat PKS-owi. Teraz jest mi przykro, że wszystko jest nam zabierane – mówi kierowca.
- Prezes pootwierał linie, które przynosiły straty nawet 100-200 tysięcy zł na miesiąc. Był kurs Lublink – Szklarska Poręba, który woził pięciu ludzi, a czterech kierowców go obsługiwało na zmianę, dzień i noc, 24 godziny na dobę. Przez to straciliśmy Blachownię, Kłobuck, wszystkie najwartościowsze linie – mówią kierowcy Stefan Kała i Józef Pawlik.
- Prezes obiecywał, że będziemy jeździć na Słowację czy Ukrainę. Jedynymi, którzy dbają o PKS, jesteśmy my kierowcy. Ciułamy, jak możemy. Dbamy o ekonomikę, żeby nie robić pustych kursów. Czasem nawet dyktujemy kierownictwu, co robić – dodają kierowcy, którzy zgłaszali sprawę niegospodarności do prokuratury, ale wszystkie sprawy były umarzane.
- My sami prosiliśmy poprzedniego prezesa o to, aby walczył o kursy, walczył o połączenia z Blachownią, to mówił o burmistrz tego miasta, że niech ta „cycata” sama przyjdzie – mówi Adam Niepsój. - Częstochową rządzi pan poseł Giżyński, cokolwiek się dzieje, zależy od pana Giżyńskiego.
Kierowcy PKS podkreślają, że w sprawie trudnej sytuacji przedsiębiorstwa próbowali się kontaktować z wiceministrem Szymonem Giżyńskim, ale bezskutecznie.
Jak twierdzą kierowcy PKS-u, obecnie w firmie jest zatrudnionych tylko kilkudziesięciu kierowców, a pięć lat w PKS-ie Częstochowa było ich 300. Wielu z nich znalazło zatrudnienie w MPK Częstochowa, pozostałym ciężko będzie znaleźć pracę w związku z kryzysem spowodowanym koronawirusem.
Musisz to wiedzieć
Obecnie PKS Częstochowa jest w fazie likwidacji. Kierowcy mają zatrudnienie tylko do 30 czerwca, miesięcznie otrzymują zaledwie 300-400 złotych.
Nie wiadomo, jaka jest przyszłość samego dworca przy al. Wolności 45. Pierwotnie miały go kupić PKP i wybudować mieszkania lub galerie handlową. Nieoczekiwanie PKS wycofał się z transakcji, twierdząc, że cena jest za niska. Dworzec jest w opłakanym stanie, o czym świadczą zdjęcia w naszej galerii.
Dzisiaj (15 czerwca) przed dworcem PKS w Częstochowie specjalną konferencję prasową zorganizowała posłanka Izabela Leszczyna. - Zgłosili się do mnie pracownicy, którzy nie otrzymują od stycznia pensji i nie znają swojej sytuacji prawnej, bo mają wypłacane po 300-400 zł miesięcznie – tłumaczyła powody zwołania konferencji Izabela Leszczyna, która dodaje, że PKS Częstochowa wozi pasażerów od 71 lat.
- Istnieją dwa równoległe światy. W jednym prezydent Andrzej Duda ogłasza, że PiS będzie walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym, ogłasza, że będą jeździły z małych miejscowości autobusy dofinansowane przez rząd. A prawda jest taka, że w 2017 roku zlikwidowano PKS w Lubliniec, a 18 października 2019 w stan likwidacji postawiono spółkę PKS Częstochowa. Chcę zwrócić uwagę na datę, bo 13 października 2019 roku odbyły się wybory – mówi Izabela Leszczyna, która skierowała interwencję poselską do wicepremiera Jacka Sasina.
- My jako samorząd też borykamy się z tym problemem, bo mieszkańcy gmin powiatu częstochowskiego nie mogą dojechać do pracy. Niedawno jako Rada Miasta wyraziliśmy zgodę na połączenie z Wierzchowiskiem w gminie Mykanów. Takich próśb jest więcej, ale my jako samorząd nie jesteśmy w stanie zastąpić w tych działaniach rządu – mówi Łukasz Banaś, szef klubu Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta.
Niestety z obecnym likwidatorem PKS Częstochowa trudno się skontaktować.
Zobacz i zapamiętaj
Bądź na bieżąco i obserwuj
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Światowej sławy muzyk oskarżany o antysemityzm. Kpił też z "polskiej wieśniaczki"
- Nowe ustalenia ws. eksplozji rakiety w Przewodowie. Biegli nie mają wątpliwości
- Jedna z największych zagadek wszechświata doczeka się rozwiązania? Jest nowy trop
- QUIZ. Najważniejsze daty z historii Polski. Zobacz, czy je pamiętasz