Kilkudziesięciu działaczy PiS pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego. Policja mówi, że nie jest to... zgromadzenie. 10. rocznica Smoleńska

Przebieg 10-tej rocznicy katastrofy smoleńskiej ze względu na epidemię koronawirusa jest znacznie skromniejszy od zaplanowanych, ale i tak budzi silne kontrowersje.

W całym kraju obowiązują ścisłe ograniczenia np. dotyczące zgromadzeń, a pod pomnikiem tragicznie zmarłego prezydenta zgromadziło się kilkadziesiąt osób, najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele.

W chwili, gdy w pogrzebach mogą uczestniczyć tylko najbliżsi, a w kościele w mszy świętej może brać udział 5 osób ze względu bezpieczeństwa politycy PiS nic nie robią sobie z obostrzeń, które dotyczą normalnych ludzi.

W związku ze zgromadzeniem pod pomnikiem policja otrzymała donos, ale zdaniem funkcjonariuszy nie jest to... zgromadzenie. Jednocześnie mandatami karane są osoby myjące auta na myjni.

Komenda Stołeczna Policji na Twitterze wydała nawet w tej sprawie specjalny komunikat. Oto jego treść:

- W związku z obchodami 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej przypominamy, że nie mamy w tym przypadku do czynienia ze zgromadzeniem w trybie ustawy, a poszczególne osoby wykonują swoje zadania w ramach pełnionych urzędów i funkcji. Podobnie jak prowadzący relacje dziennikarze.

Głos w tej sprawie zabierają także politycy. Na TT były premier Leszek Miller napisał:

Jawna pogarda dla przepisów i zarządzeń własnego rządu. Pogarda dla ludzi, którzy siedzą w domach, nie spotykają się z rodzinami, nie wyjechali na święta, nie idą na cmentarz, cierpliwie znoszą wszystkie obostrzenia, zachowują się poważnie w poważnej sytuacji.

Jeden z użytkowników TT Jakub O. Pietrzek podzielił się swoimi refleksjami:

Nie mogę pojechać do rodziny na święta, nie mogę posiedzieć parku, nie mogę normalnie się przemieszczać i wszystko to rozumiem, bo w końcu pandemia. Ale jak widzę, że niektórzy mogą sobie dzisiaj robić obchody na kilkadziesiąt osób, to po prostu trafia mnie szlag.

Internautka patti zaś napisała:

Jest mi przykro, 2 lata temu, 12 kwietnia, zmarł mój dziadek i nie mogę pojechać na cmentarz z rodzicami i siostrą, bo dostaniemy mandat, a Kaczyński z całą obstawa ludzi k... może iść... W jakimo kraju ja żyję...

W zgromadzeniu, nie utrzymując między sobą obowiązujących odstępów wzięli udział m.in. Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, Mariusz Błaszczak (szef MON), europoseł Joachim Brudziński, premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jacek Sasin.