Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klimczak: Kobieta odpowiada za trwanie rodziny i obecność we wspólnocie religijnej

dr Jolanta Klimczak
Dr Jolanta Klimczak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego
Dr Jolanta Klimczak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego ARC Prywatne
Z dr Jolantą Klimczak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Agata Pustułka.

Tradycyjnie na Śląsku z kobietą związane były trzy obowiązki, symbole, tzw. trzy "K" - Kinder (dzieci), Kirche (kościół) i Küche (kuchnia). Czy nadal jest to obowiązujący wzór?
Słowo "nadal" sugeruje, że kiedyś obowiązywał...

A to nieprawda?
Mówimy o pewnym wzorcu postulowanym i oczekiwanym, z którego kobiety były rozliczane i na tej podstawie była mierzona ich adekwatność. Teraz do tych trzech "K" doszły kolejne standardy służące do mierzenia tzw. normatywnej, wzorcowej kobiety. Doszła zatem odpowiedzialność finansowa za rodzinę, bo większość kobiet pracuje. Kobieta odpowiada za trwanie rodziny, ale też obecność rodziny we wspólnocie, również religijnej.

Czy postawiłaby pani znak równości między sformułowaniami: śląska kobieta równa się rodzina równa się religijność?
To jest pewien schemat postrzegania, opisywania i doświadczania śląskości. Rodzi się pytanie, ile jest praktyki w tym, co jest oczekiwane, postulowane. W dyskursie potocznym zwykle odwołujemy się do tego, co jest postulowane, a więc często odrealnione, ale co pasuje nam do stereotypu. Socjologowie w badaniach opierają się na faktach.

I jaki obraz rodziny z badań się wyłania?
Nie chce pani wiedzieć.

Wręcz przeciwnie.
W międzynarodowych badaniach SPHERE, kierowanych przez prof. Kazimierę Wódz, dotyczących reindustrializacji osiedli postrobotniczych, jedną z najciekawszych grup respondentów były mieszkanki pewnego "pohucianego" osiedla, z przewagą kobiet starszych. Okazało się, że nasze respondentki wykazały duży dystans do praktyk okołokościelnych. Trzeba dodać, że w socjologii rozróżniamy kościel-ność - z którą związana jest instytucja - od religijności. Kobiety dystansowały się od formy, zwracały uwagę na manifestowanie zasobów materialnych przez instytucje, gdy same swoje nieuczestniczenie w praktykach religijnych tłumaczyły ubóstwem, brakiem możliwości odpowiedniego ubrania się. W nurcie oficjalnym tych głosów nie słychać. Mówiąc o śląskiej kobiecie sugeruje się jej totalną akceptację. Socjologowie rozmawiają z ludźmi z krwi i kości, którzy często mówią o swoim rozczarowaniu. Pewnie wolałaby pani usłyszeć coś innego.
Nie, bo wiara w stereotypy jest szkodliwa. Fałszują rzeczywistość.
Ze względów politycznych, w budowaniu różnych tożsamości zbiorowych stereotypy, ale o treści pozytywnej, spełniają rolę scalającą i są potrzebne różnym środowiskom.
Cóż, to, co twierdziły respondentki, nie zawsze pasowało do mitu założycielskiego, na którym ufundowana jest tożsamość Ślązaczki. Nasze badanie nie buduje kolejnego mitu, bo rozmówcy nie opowiadają nam o świecie, który jest jednoznacznie czarny lub biały. Warto dodać, że w stosunku do religijności, w badanych przez nas osiedlach nie zaznaczyły się szczególne różnice między Ślązakami i mieszkańcami Zagłębia.

Czy nasz Kościół jest przygotowany do wyzwań, jakie wynikają z badań socjologów? Czy jest przygotowany, by sprostać aspiracjom kobiet?
Mówi pani "nasz Kościół" i za tym sformułowaniem pojawia się dominująca w Polsce instytucja kościelna, czyli Kościół rzymskokatolicki. Dominująca, a więc siłą rzeczy na tle innych kościołów zajmująca najsilniejszą pozycję społeczno-polityczną. Z tej perspektywy patrząc, Kościołowi może nie zależeć na dokonywaniu rozliczenia czy jakiejś korekty.

Myślę, że zależy, bo to kobiety zapełniają kościoły...
No właśnie, zapełniają, więc nie trzeba o nie zabiegać … Odpowiadają za religijną socjalizację rodziny, za włączenie jej do wspólnoty religijnej, za trwanie w niej, także przez udział w obrzędach, strojeniu domów z okazji świąt religijnych, czy wielkanocnego koszyka. Rozmawiając o Kościele kategorycznie trzeba rozróżnić instytucję i wspólnotę, a także wiedzieć, gdzie zmiany są potrzebne. Z punktu widzenia feministycznej teologii, odpowiedź na pytanie, czy Kościół rzymskokatolicki jest przygotowany, by podołać wyzwaniom wobec kobiet, brzmi: nie. Nie jest to jednak tylko jeden punkt widzenia. Kościół to nie tylko głos mniej lub bardziej lubianych hierarchów. To ogromne środowisko, w którym mieszczą się różne poglądy i sądzę, że właśnie ze względu na ten wielogłos Kościoła kobiety w nim trwają i w tym przecież patriarchalnym środowisku znajdują dla siebie miejsce. Nie ulega wątpliwości, że to kobiety "dbają" o polski Kościół. I myślę, że ta świadomość w Kościele jako instytucji będzie rosła. A czy pani wie, że chrześcijaństwo u jego początków nazywano "religią kobiet"?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!