Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłóćmy się o ważne sprawy

Kazimierz Kutz
Tomasz Bołt
Z posłem Kazimierzem Kutzem rozmawia Teresa Semik

Słyszy pan, jak kłócą się Ślązacy?
A niby dlaczego mają się nie kłócić?

Nic z tych awantur dobrego nie wynika dla żadnej ze stron. Jest to raczej wojna wyniszczająca.
Wszyscy się kłócą, posłowie w Sejmie też. Politycy powinni usiąść w telewizji regionalnej i ze sobą rozmawiać o przyszłości Śląska. Niech się nawet pokłócą.

Publicysta Michał Smolorz wołał na łamach naszej gazety o zawieszenie wojny śląsko-śląskiej w sprawie przyszłości śląskich gwar. Niepotrzebnie?
Mnie nie przeszkadza, że się kłócą, ważniejsze jest to, o co się spierają. Przyszłość języka regionalnego jest sprawą marginalną, problemy są poważniejsze. Na Śląsku od lat jest najmniejsza frekwencja w wyborach. Trzeba zapytać, dlaczego tak jest.

ZOBACZ PROGRAM I ŚWIATOWEGO ZJAZDU ŚLĄZAKÓW

CZYTAJ WIĘCEJ O ŚWIATOWYM ZJEŹDZIE ŚLĄZAKÓW, ODWIEDŹ NASZ SERWIS SPECJALNY

No właśnie, dlaczego?
Wiele lat temu 170 tysięcy osób opowiedziało się tutaj za narodowością śląską, ale to są problemy nieujawniane, o których się nie rozmawia, bo się źle kojarzą. Ślązacy powinni się o to kłócić, tylko publicznie. Powinni pytać partie polityczne, co one na to. A to, co powie Maria Pańczyk, Michał Smolorz, czy ja - to jest lipa. Każdy ma swoje poglądy i nic w tym złego.

W sprawie przyszłości gwar śląskich partie polityczne też nie doszły do porozumienia. Zmiany w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych nie miały żadnych szans przejść w Sejmie.
Sprawa języka regionalnego jest sprawą polityczną i społeczną, a nie papką dla językoznawców. Chodzi o przyznanie Ślązakom prawa do etniczności.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Opinia Rady Języka Polskiego, że gwary śląskie nie spełniają wymogów języka regionalnego, nie ma znaczenia w tej dyskusji?
Opinia naukowców nie ma żadnego znaczenia, bo my nie mówimy o tym, czy gwara śląska jest bardziej podobna do języka polskiego, czy mniej. Mówimy o tym, żeby język, którym Ślązacy posługują się na co dzień, był językiem prawnie usankcjonowanym przez państwo polskie, tak jak to jest w całej Europie. Mamy prawo się tego domagać. A pani Maria Pańczyk uważa, że na gwarę można sobie tak patrzeć z boku i mówić, że jest martwa albo żywa, ale nie wolno jej uczyć w szkole, na przykład. Taki pogląd jest absurdalny.

Nie jestem adwokatem senator Marii Pańczyk, twórczyni konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku". Nie przypominam sobie jednak, żeby kiedykolwiek kwestionowała naukę gwary.
Ja pamiętam jej poglądy. A co przeszkadza, żeby uczyć dzieci gwary w szkole, jeśli jest ich odpowiednia liczba do zapełnienia klasy? Na tym polega demokracja, że wolno im się uczyć, jeśli czują taką potrzebę. I tym powinna się zająć władza samorządowa. Pani Pańczyk i ważni profesorowie wydają opinię i mamy stawać przed nimi na baczność? Językoznawcy powinni się zajmować czystością czy nieczystością języka polskiego, a inne sprawy zostawić obywatelom.

ZOBACZ PROGRAM I ŚWIATOWEGO ZJAZDU ŚLĄZAKÓW

CZYTAJ WIĘCEJ O ŚWIATOWYM ZJEŹDZIE ŚLĄZAKÓW, ODWIEDŹ NASZ SERWIS SPECJALNY

I to jest pana program wyborczy?
Wielokrotnie już mówiłem, że trzeba znowelizować ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych po to, by Ślązacy - a w związku z tym mowa, którą się posługują - została prawnie usankcjonowana. Mowa jest fragmentem większej całości, o wiele ważniejszej.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Jak na przykład sprawa śląskiej narodowości?
Ślązacy mogą się umówić jutro, że są narodem. Wolno im. Chodzi więc tylko o to, żeby państwo miało wolę polityczną uznania tego, co na Śląsku jest rzeczywistością i wolę dania Ślązakom tego, co im jest potrzebne. Nic więcej. Nie mówić o separacji, zakapturzonych Niemcach, bo to jest żałosne. Czy pani słyszy, jak oni nas traktują? Jak piątą kolumnę. Mamy cicho siedzieć, a ja się pytam - dlaczego?

ZOBACZ PROGRAM I ŚWIATOWEGO ZJAZDU ŚLĄZAKÓW

CZYTAJ WIĘCEJ O ŚWIATOWYM ZJEŹDZIE ŚLĄZAKÓW, ODWIEDŹ NASZ SERWIS SPECJALNY

Czy - z ręką na sercu - wierzy pan, że te plany na Śląsku urzeczywistnią się? Patrząc choćby na obecny parlament, można mieć wątpliwości także dlatego, że nie wszyscy na Śląsku myślą tak jak pan.
Ustawa o mowie śląskiej, a tym bardziej o sprawie narodowościowej, to powinny być zadania podstawowe partii politycznej, zwłaszcza rządzącej na Śląsku. To jest jej obowiązkiem.

Nie wszyscy muszą uznawać te zadania za priorytetowe dla całego województwa śląskiego.
A co jest, na przykład, z metropolią śląską. Tym się powinni zajmować politycy - właśnie metropolią. To są problemy, a pani mówi, że tu się ludzie kłócą. A co mają robić?

Nie ma metropolii śląskiej, bo tak naprawdę nie są nią zainteresowane samorządy. Nie chcą dzielić się władzą z metropolią.
To niech politycy tym właśnie się zajmą - poważnymi sprawami. Dla państwa to nawet dobrze, że Ślązacy się kłócą. Zawsze może być gorzej.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Myśli pan, że Ślązacy mogą się zbuntować, wystąpić przeciwko władzy?
Nie tylko Ślązacy, cała Polska, bo, na przykład stwierdzi, że państwo źle rządzi i ludzie zażądają uporządkowania państwa pod względem prawnym. Trzeba myśleć państwem poprzez regiony, myśleć Śląskiem o Polsce. A nie na odwrót, bo te czasy dawno już minęły.

ZOBACZ PROGRAM I ŚWIATOWEGO ZJAZDU ŚLĄZAKÓW

CZYTAJ WIĘCEJ O ŚWIATOWYM ZJEŹDZIE ŚLĄZAKÓW, ODWIEDŹ NASZ SERWIS SPECJALNY

Ciągle ujmuje się pan za tymi Ślązakami, którzy głoszą narodowość śląską. A co z tymi, którzy mówią, że są na Śląsku Polakami?
Każdy Ślązak może powiedzieć, że jest Ślązakiem Polakiem czy Polakiem Ślązakiem albo tylko Ślązakiem. I co w tym złego?

Oczywiście, że nic, bo to jest sprawa ich sumienia.
No właśnie. Świat się od tego nie zawali. Jedni będę mieć swoje knajpy, drudzy swoje.

Ale będą podzieleni, a taką społecznością zawsze łatwiej pogrywać. Czy wtedy nie przegrają swojej przyszłości?
Ślązacy są podzieleni od dawna, narodowościowo, geograficznie itp. Chodzi o to, żeby mówili o tym, co ich dzieli, integrowali się wokół jednej sprawy, zrzeszali i stanowili grupę społecznego nacisku na państwo, by to państwo dało im to wszystko, czego chcą. A chcą być szczęśliwsi w Polsce. Chodzi w efekcie o dobro Polski, nie tylko o dobro Śląska. Ślązacy mają prawo wybrać sobie swój wariant miłości ojczyzny.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dlaczego parlamentarzystom ze Śląska nie udało się nigdy porozumieć ponad podziałami w sprawach istotnych dla tego regionu?
Polską rządzą partie polityczne. Posłowie śląscy są posłami partyjnymi i bardzo szybko tracą jakąkolwiek więź z wyborcami. Nie rządzą w imieniu i dla dobra obywateli, tylko dla dobra swojej partii, która im mówi, co mają robić, jak głosować. Jeśli nawet są jakieś poprawki śląskich posłów podczas uchwalania budżetu, to centrala mówi, że trzeba je wszystkie odrzucić i posłowie posłusznie odrzucają. Na dole nie mają nic do gadania, bo partie zawłaszczyły sobie telewizję, Polskę.

ZOBACZ PROGRAM I ŚWIATOWEGO ZJAZDU ŚLĄZAKÓW

CZYTAJ WIĘCEJ O ŚWIATOWYM ZJEŹDZIE ŚLĄZAKÓW, ODWIEDŹ NASZ SERWIS SPECJALNY

Partyjniactwo jest największym złem?
Dlatego trzeba walczyć o Polskę obywatelską, bo to obywatele powinni decydować o swoim losie. Gdyby wybory do Sejmu były w okręgach jednomandatowych, wpływ na rządzenie byłby większy.

Posłowie bardziej słuchaliby wyborców?
Niech pani teraz się zapyta pana Tomczykiewicza z Platformy Obywatelskiej, jaki jego partia rządząca miała program na załatwienie spraw Śląska. Jakie są te programy, czy cokolwiek zrobili i czy mają dzisiaj taki program, który rozwiązywałby sprawy etniczne, metropolii śląskiej.

Autonomię dla Śląska też?
Musi być autonomia, czyli poszerzona demokracja.

Powiedział pan kiedyś swoim wyborcom, że gdyby kręcił współczesny film o Śląsku, byłby to film o nowym dramacie tego regionu - odtrąceniu i ukazywał ogrom zniszczeń, biedy. Coś dziś zmieniłby w tych planach?
Nie. Wystarczy spojrzeć na to, co stało się w Bytomiu-Karbiu, gdzie zapadło się całe osiedle. To są straszliwe odrzucenia. Nie ma drugiego takiego miejsca w Europie, gdzie tak traktowano by ziemię i ludzi. Byłby to film o tym, że ważniejszy jest węgiel niż ci biedacy, którzy mieszkają na górze.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!