Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty firm na budowach dróg to efekt niedoskonałych przepisów przetargowych, uważa Polski Związek Pracodawców Budownictwa

Anna Dziedzic
Trwa wycinka drzew i krzewów pod budowę ostatniego odcinka A1 w Śląskiem - od Częstochowy do granicy z województwem łódzkim. Będzie to, w przeciwieństwie do już budowanej A1 w regionie, pierwszy odcinek który powstanie w technologii betonowej. Autostrada będzie miała odtąd po trzy pasy ruchu w każdym kierunku.
Trwa wycinka drzew i krzewów pod budowę ostatniego odcinka A1 w Śląskiem - od Częstochowy do granicy z województwem łódzkim. Będzie to, w przeciwieństwie do już budowanej A1 w regionie, pierwszy odcinek który powstanie w technologii betonowej. Autostrada będzie miała odtąd po trzy pasy ruchu w każdym kierunku. GDDKiA
Obecne problemy niektórych firm wykonawczych z realizacją kontraktów infrastrukturalnych są pokłosiem niedoskonałych procedur wyboru najkorzystniejszej oferty w zamówieniach publicznych - uważają szefowie firm budowlanych, zrzeszonych w Polskim Związku Pracodawców Budownictwa. Mowa m.in. o ostatnich żądaniach finansowych włoskich firm Impresa Pizzarotti i Salini, które realizują kilkusetmilionowe kontrakty drogowe w Polsce. Salini buduje m.in. jeden z odcinków A1 w Śląskiem.

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu włoskie firmy Impresa Pizzarotti i Salini zgłosiły Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad żądania sporej waloryzacji kontraktów, które realizują. W przypadku odmowy, grożą nawet zaprzestaniem prac na budowach. Impresa Pizzarotti buduje m.in. trzy odcinki drogi ekspresowej S5 w woj. kujawsko-pomorskim a Salini np. odcinek A1, będący autostradową obwodnicą Częstochowy. GDDKiA odpowiedziała firmom, że traktuje wszystkich wykonawców jednakowo, a zapowiedzi zaprzestania wykonywania pracy na budowach, potraktuje zgodnie z umową, naliczając np. kary finansowe za ich wdrożenie.
Roszczenia włoskich firm obejmują w sumie 1,2 mld zł. W sumie firmy Astaldi, Impresa Pizzarotti, Salini Impregilio, Toto Costruzioni Generali mają kontrakty warte ponad 9,2 mld zł, z której to kwoty ponad połowa została już zapłacona przez GDDKiA. To łącznie 15 kontraktów na 219 km nowych dróg szybkiego ruchu. Dwie z tych firm złożyły także żądania poza kontraktem na łącznie 1,215 mld zł mówiące o podwyższeniu kwot w ramach waloryzacji kontraktów.

  • Impresa Pizzarotti - 766 mln,
  • Salini Impregilio - 449 mln,
  • Astaldi nie wystąpiło z roszczeniami waloryzacyjnymi,
  • Toto Costruzioni Generali wystąpiło z roszczeniem przejściowym, ale nie określiło jednak wartości.

Skąd takie kłopoty wykonawców na największych kontraktach drogowych? Zapytaliśmy eksperta.

Cena wciąż głównym kryterium

- W tym konkretnym przypadku kłopoty wykonawców wynikają ze stosowania przez inwestora publicznego ceny, jako kluczowego kryterium w zamówieniach na roboty budowlane. W latach 2016-2017 wielu wykonawców projektów drogowych i kolejowych zostało wyłonionych na podstawie ofert, których cena była o 50-60 proc. niższa od budżetów inwestorskich, bez krytycznego spojrzenia na ich zaplecze sprzętowe i zasoby kadrowe na terytorium kraju – komentuje dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. - W obliczu drastycznego wzrostu cen materiałów i usług podwykonawców oraz narastającej presji płacowej od momentu podpisania umowy, a także z powodu ograniczonego potencjału wykonawczego, realizowane kontrakty zaczęły przynosić takim wykonawcom dotkliwe straty, których nie można było zminimalizować z powodu braku sprawnie funkcjonujących klauzul waloryzacyjnych.

Ostrożna polityka cenowa firm

Jak dodaje dr Kaźmierczak, trudna do przewidzenia skala zwyżek cen wpłynęła jednak w 2018 r. na prowadzenie przez firmy wykonawcze wyjątkowo ostrożnej polityki cenowej i bardziej restrykcyjnego podejścia do wyceny ryzyka dalszego wzrostu kosztów realizacji inwestycji publicznych przy istnieniu wadliwych mechanizmów indeksacyjnych w długoterminowych kontraktach infrastrukturalnych oraz skłoniła ich do rozbudowy własnego potencjały wykonawczego. Wielu generalnych wykonawców wycofuje się z przedłużających się postępowań przetargowych bez złożenia podpisu na kontrakcie, nie składa żadnych ofert w toczących się przetargach lub ich oferty znacznie przekraczają niedoszacowane budżety inwestorskie, a także podpisują tylko takie kontrakty, których realizacja pozwoli im na wypracowanie satysfakcjonującej marży. Takie podejście pozwala z większym optymizmem przewidywać sytuację finansową branży budowlanej w perspektywie 1-2 lat. Z umiarkowanym optymizmem należy również ocenić zaproponowane przez Ministerstwo Infrastruktury rozwiązania w sprawie waloryzacji wynagrodzenia wykonawców stosowane w nowych kontraktach infrastrukturalnych, jednak ich realną wartość będzie można ocenić dopiero za 2-3 lata. Pozytywnie należy także odebrać wykreślenie zapisów wykluczających waloryzację kontraktu na drodze sądowej, która zakłada możliwość podwyższenia wynagrodzenia wykonawcy w przypadku nadzwyczajnego wzrostu cen, gdyby realizacja umowy groziła rażącą stratą.

Ważne doświadczenie i i potencjał wykonawczy

- W najbliższym czasie branża będzie również apelowała do strony publicznej o skorygowanie jej podejścia w stosunku wykorzystywania pozacenowych kryteriów oceny ofert w zamówieniach na roboty budowlane. Ewentualna zmiana polityki zamawiających w tym zakresie powinna poskutkować wyborem tylko tych wykonawców, którzy mają odpowiednie doświadczenie oraz potencjał wykonawczy i finansowy do realizacji trudnych projektów infrastrukturalnych – mówi główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Budowa A1: Wycinka pod przyszłą autostradę

Tymczasem w województwie śląskim rozpoczęły się prace przygotowawcze związane z budową ostatniego odcinka autostrady A1 – od Częstochowy do granicy z województwem łódzkim. Na terenie, wzdłuż drogi krajowej nr 1, po którym będzie biegł ten odcinek A1 rozpoczęła się już wycinka drzew. Plac budowy jest przygotowywany do wejścia na niego drogowców.
Przypomnijmy. Siedemnastokilometrowy odcinek (E) A1 w tym miejscu będzie budowała firma Polaqua. Umowę z GDDKiA firma podpisała w połowie ubiegłego roku. Wykonawca zaoferował wykonanie zadania za kwotę brutto: 596,5 mln zł, w czasie 35 miesięcy, licząc od daty zawarcia umowy. W tym czasie będzie musiał również uzyskać pozwolenie na użytkowanie. Zamówienie realizowane będzie w formule „projektu i buduj”.
W grudniu 2017 roku, podczas otwarcia ofert, najniższą cenę zaproponowała zawierciańska spółka Intercor, która chciała wybudować 17 –kilometrowy odcinek A1 za 485,8 mln zł. Jednak GDDKiA jako najkorzystniejszą wybrała ostatecznie ofertę, znajdującą się na drugim miejscu pod względem ceny.
Przypomnijmy, chodzi o budowę 17 km odcinka autostrady A1 pomiędzy granicą woj. łódzkiego i śląskiego a węzłem Częstochowa Północ. Wykonawca będzie miał za zadanie, wykonać niezbędną dokumentację techniczną i projektową, uzyskać decyzje dla budowy oraz użytkowania autostrady, wybudować autostradę o długości 16,907 km w śladzie istniejącej drogi krajowej nr 1.
Będzie to droga betonowa, na której jezdnie w każdym kierunku będą miały po trzy pasy oraz pas awaryjny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera