Przy ul. Szpitalnej w Knurowie, naprzeciwko marketu Dino, znajdują się ogródki działkowe, a obok nich kilkanaście garaży, które należą do mieszkańców okolicznych bloków. Niewiele jak na tak duże osiedle. Właściciele dobrze się znają, chociażby z widzenia.
- Sąsiad mówił nam, żebyśmy ostrzegli syna, bo ktoś tam się na niego szykuje, ale nie przyszło nam do głowy, co może się wydarzyć - mówią rodzice Kuby.
Kuba został dotkliwie pobity przez dwóch dorosłych mężczyzn
Chłopak ma zaledwie 11 lat, choć wszyscy powtarzają, że wygląda na nieco więcej. Razem z przyjaciółmi często bawi się w okolicy feralnych garaży.
W sobotę, 24 kwietnia, Kuba wraz z kolegą przechodzili przez to miejsce. Wracali już do domu, kiedy zza rogu wyszło dwóch dorosłych mężczyzn z kominami naciągniętymi na twarze. Jeden miał powiedzieć: „To ten. Dawaj go!” i złapać 11-latka. Wówczas drugi wymierzył mu trzy ciosy sierpowe prosto w łuk brwiowy.
W końcu Kuba wyrwał się i uciekł. Natychmiast przybiegł do domu, gdzie opowiedział o zajściu, a kolega powtórzył jego wersję wydarzeń.
"Żeby z tego powodu bestialsko napaść i pobić dziecko?!"
- Zabraliśmy syna na pogotowie. Okolice oka zrobiły się sine, a na dodatek pojawił się ogromny guz. Obawialiśmy się, że mogło dojść do jakiegoś poważnego urazu. Całe szczęście wykluczono uszkodzenia neurologiczne - wyjaśnia mama Kuby.
Nie przeocz
Następnie pojechali na komisariat, gdzie zgłosili pobicie syna. Podejrzewają, że któremuś z właścicieli garaży nie podobało się, iż dzieci bawią się w tej okolicy.
- Dowiedzieliśmy się, że kiedyś rozbili tam jakieś butelki, ale żeby z tego powodu bestialsko napaść i pobić dziecko?! - bulwersuje się tata Kuby. - Nieważne co by się działo, nie przyszłoby mi do głowy, żeby podnieść rękę na równolatka, a co dopiero z taką siłą zaatakować bezbronne dziecko. Brakuje mi słów, żeby nazwać osobnika, który to zrobił!
Sprawców uda się odnaleźć? W okolicy jest monitoring
Potwierdziliśmy: sprawą zajmują się policjanci z Komisariatu Policji w Knurowie.
- Potwierdzam, że otrzymaliśmy zgłoszenie w tej sprawie. Funkcjonariusze przesłuchują świadków i prowadzą odpowiednie czynności - mówi podinsp. Marek Słomski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, której podlega knurowski komisariat.
Sprawców podobnych pobić najczęściej trudno wytypować. Jest jednak nadzieja, że w tym przypadku się uda, ponieważ w okolicy znajdował się monitoring.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?