MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kocięta w worku wyłowione z wody w Bytomiu. Czy zwierzętom w mieście brakuje opieki? Bytomski oddział TOZ zlikwidowano

Mateusz Czajka
Uratowane kociaki z Bobrka
Uratowane kociaki z Bobrka Asia Stuka fb
Ktoś chciał utopić małe kocięta w Bytomiu-Bobrku. Zwierzęta wymagają pomocy. Tłem sprawy jest zamknięcie oddziału Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Bytomiu, który od kilku miesięcy jest w stanie likwidacji. Mimo to osoby, które były zaangażowane w pomoc zwierzętom w ramach bytomskiego TOZ-u, działają dalej.

Kociaki z Bobrka miały się utopić

W Bytomiu znaleziono porzucone kocięta. Pomogły im osoby, które zaangażowane były w działanie bytomskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Oddział jest w likwidacji z powodu długów.

— Tak wygląda TOZ, który nie działa. (…) Wrzucone były w worku do wody na Bobrku. Szybko termoforek, mleko – mówi w opublikowanym filmiku w mediach społecznościowych Joanna Stuka.

Pani Joanna pomagała zwierzętom we wspomnianym bytomskim oddziale Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. W jej opinii brak TOZ-u w Bytomiu sprawia, że wiele zwierząt nie ma zapewnionej opieki. To właśnie do niej trafiły kocięta.

— Jest to trochę niefajne, dlatego, że my dalej ratujemy, chociaż powinniśmy nic nie robić, bo nie ma zarządu, nie ma TOZu. Koty pozostały, maluszki i pełno ludzi dobrej woli – mówi Joanna Stuka.

Afera o bytomski TOZ

Pani Joanna w opublikowanym filmiku z ironią stwierdza, że „pozdrawia wszystkich, którzy doprowadzili do tego, że TOZ-u już nie ma i inne osoby, które nie pomogły i będą za uspaniem maluchów.” Jest to związane z aferą związaną z zawieszeniem oddziału w Bytomiu na początku roku. Towarzystwo wydało w tej sprawie oświadczenie.

— Jako organizacja mająca na celu odpowiedzialną pomoc zwierzętom nie możemy dawać przyzwolenia na działania, które prowadzą do sytuacji, w której Zarząd Oddziału doprowadza do znacznego zadłużenia jednostki wskutek przyjmowania nadmiernej ilości zwierząt. A to uniemożliwia prawdziwą, odpowiednią pomoc w konsekwencji dla wszystkich zwierzaków, za które podejmujemy odpowiedzialność – pisało towarzystwo.

Zadłużenie powodowało m.in. zabieranie rannych zwierząt, podczas gdy miasto Bytom miało podpisaną umowę ze schroniskiem. Gdy TOZ dowiedziało się o zadłużeniu oddziału, zaproponowało restrukturyzację, pomoc dotyczącą fundraisingu i czasowe nieprzyjmowanie zwierząt. Ostatecznie zadłużenie okazało się być o połowę większe (30 tys. zł) niż początkowo deklarowano. Nie udało się powołać zarządu komisarycznego. Dlatego oddział TOZ postawił oddział w stan likwidacji.

— Dodatkowo należy mieć świadomość, że zwierzęta te nie są rozsiane w sieci domów tymczasowych, ale większość z nich przebywa w dwóch mieszkaniach. W jednym mniejszym (38 metrów kwadratowych) przebywa obecnie 25 kotów, a w drugim, większym, przebywa ponad 20 psów i kotów. Działania te mają znamiona animal hoarding (zbieractwa zwierząt) i w dalszym ciągu niekontrolowane mogłyby doprowadzić do analogicznej sytuacji, w jakiej w przeszłości znalazła się Pani Czesława Gospodarek znana pod pseudonimem artystycznym Violetta Villas – pisał w lutym tego roku TOZ.

Kociaki pokazane na zdjęciach wyglądają na zadbane. Stanowisko TOZ-u zabolało osoby pracujące dotychczas w oddziale. Nie ukrywają żalu.

— Popieraliście nas przez tyle lat ciężkiej pracy za co bardzo WAM DZIĘKUJEMY. Starałyśmy się interweniować na każde zgłoszenie, zasadne, czy też nie. Dlatego PROSIMY BŁAGAMY w i mieniu naszych zwierząt nie opuszczajcie Nas TERAZ. My nadal chcemy walczyć w imieniu naszych braci mniejszych, w jakiej formie tego jeszcze nie wiemy – pisały w lutym w mediach społecznościowych osoby pracujące do lutego w bytomskim TOZ.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni